Strona 1 z 1

Depresja? Derealizacja?

: 19 listopada 2018, o 17:43
autor: Maciej89
Witajcie, mam problem z moim 19-letnim bratem, który odkąd przeprowadził się do innego miasta i rozpoczął studia, zaczął mieć problemy. Od początku sobie na nich nie radził, przytłaczał go trudny materiał. Skarżył się na to, że nie może się uczyć, że nic mu sie nie chce itd. Doszło do problemów ze snem (czasem nawet 2h dziennie), płakał (ogólnie jest emocjonalnym chłopakiem, bardzo dotknęła go śmierć naszej siostry, ale nie miał nigdy problemów psychicznych). Sytuacja utrzymywała się przez 3 tygodnie, więc polecilem mu psychiatrę, myśląc, że to mogą być początki depresji. Pan doktor powiedział, że ma zaburzenia adaptacyjne i to powinno minąć. Wrócił do studiowania, ale było znowu to samo. Brak snu, histerie itd. Namawialem go, zeby się nie poddawal, ale on jednak ostatecznie zrezygnował i wrócił do domu. To jego drugie studia. Wcześniej poddał sie po 2 miesiacach i odbiło się to bez echa, ale po prostu mu się nie podobało na nich, zresztą to był kierunek "zapasowy" w dodatku studia w naszym rodzinnym mieście, więc to trochę inna sytuacja.


Jest strasznie przybity, ma objawy anhedonii. I rzeczywiście może nie wygląda mi to na depresję, bo odkąd jest w domu to nie płacze i śpi zupełnie normalnie, ma apetyt, wstaje z łóżka, jest w stanie iść na zakupy, zrobić obiad itd. Odkąd wrócił do domu doszły jednak inne objawy. Skarży się na uczucie pustej głowy, że nie ma myśli, że nie ma uczuć i nie może sklecic poprawnie zdania. Szczególnie to ostatnie mnie dziwi, bo mówi on tak jak zawsze, nie ma jakiegoś mutyzmu. Ma po prostu smutny głos i rozmowy kręcą sie wokół tego samego (nie wyszło mi, a może powinienem wrócić, zawiodłem, inni się uczą, a ja nic nie robię itp.). Jak się jednak odwróci jego uwagę, to można z nim pogadać na inne tematy, więc jednak jakieś myśli są, może to tylko takie uczucie i on to sobie sam wmawia, a stres to tylko potęguje. Poza tym rozmawiając z nim nie odnoszę wrażenia, jakby był niespełna zmysłów. Wygląda po prostu na przybitego, nieszczęśliwego człowieka. Nie mówi od rzeczy, nie ma amnezji, nie ma dziwnych zachowań. Nie wiem czy takie objawy wystarczą do derealizacji, na razie ma stwierdzone tylko te zaburzenia adaptacyjne. Ja sam miałem kiedyś umiarkowana depresję i jego zachowanie na depresję mi nie wygląda.

Najbardziej niepokojącym objawem jest to, że mówi, że nie ma myśli, nie ma uczuć, kiedyś powiedzial mi, że nie wierzy w to, co się z nim dzieje, że zwariował i ze wszędzie widzi tylko pustkę - od razu skojarzyło mi się to z derealizacja, ale sam już nie wiem.

Nie bardzo wiem jak mam z nim rozmawiać, co doradzić, jak pocieszyć. Może dac sobie spokój z psychiatra i wysłać go do psychoterapeuty, sam już nie wiem jak mu mogę pomóc. Proszę o jakieś rady. Dzięki z góry za pomoc.

Re: Depresja? Derealizacja?

: 19 listopada 2018, o 19:45
autor: Guett
Może przedstaw mu objawy derealizacji, czym ona jest itd. Trochę go wprowadź w ten temat.
Pustka w głowie to może być jeden z objawów derealizacji. Anhedonia, obawy że zwariował też.
Spytaj się to czy odczuwa dziwnosc otoczenia czy widzi trochę inaczej.
Daj mu przeczytać artykuły o dd np z tego forum.