Strona 1 z 1

Poranki pełne lęku

: 14 września 2017, o 23:32
autor: Joasia1408
Hej wszystkim !!

Założyłam ten temat,żeby poradzić się jak radzić sobie z pierwszymi chwilami po przebudzeniu.
Gdy tylko otworzę oczy to mój mózg atakuje mnie myślami,że czeka mnie kolejny dzień z DD ,żołądek się zaciska i łapie mnie ogromny lęk..
Co robić w takiej sytuacji ?

Re: Poranki pełne lęku

: 14 września 2017, o 23:36
autor: Nipo
Super temat bo ja mam tez z tym problem :) zaczynam zawsze rano się nakręcać

Re: Poranki pełne lęku

: 14 września 2017, o 23:39
autor: Ardiano K-ce
Usiądź wygodnie, wyprostuj kręgosłup. Zamknij oczy i na poczatek, zrób 25 wdechow i wydechow. Jak będziesz robić wdech, rób to na maxa, aż poczujesz, że więcej nie możesz. Jak juz to zrobisz, obserwuj swoje ciało. Po kolei rozluznij mięśnie kończyn. Jeśli gdzies boli, uciska, obserwuj to miejsce. Tylko obserwuj jak chmury na niebie. To tylko odczucie. Potem skieruj uwagę na czubek nosa i skup się na miejscu, gdzie najintensywniej czujesz, jak wlatuje i wlatuje powietrze. Jak zaczniesz myśleć, zaobserwuj to i delikatnie wróć do obserwacji oddechu i tak ile będziesz miała ochotę. Sama będziesz wiedziała kiedy przestac.

Re: Poranki pełne lęku

: 14 września 2017, o 23:42
autor: Nipo
Ardiano to.faktycznie pomaga?

Re: Poranki pełne lęku

: 14 września 2017, o 23:45
autor: Ardiano K-ce
Bycie obecny to jedyna rzecz, jaką możesz zrobić. Obserwuj każdą czynność, którą robisz. Jak jesz, poczuj smak, fakturę, zapach, jakie jest twarde a kiedy przelkniesz, obserwuj jak spływa do żołądka. Badz uważny, każdej chwili, bo jest tylko ta obecna. Przyszlosc i przeszłość, nie istnieje.

Re: Poranki pełne lęku

: 15 września 2017, o 15:17
autor: Olalala
Ardiano dobrze pisze. Można też to po prostu zignorować mając świadomość nerwicy.

Re: Poranki pełne lęku

: 15 września 2017, o 15:19
autor: user009
Joasia1408 pisze:
14 września 2017, o 23:32
Hej wszystkim !!

Założyłam ten temat,żeby poradzić się jak radzić sobie z pierwszymi chwilami po przebudzeniu.
Gdy tylko otworzę oczy to mój mózg atakuje mnie myślami,że czeka mnie kolejny dzień z DD ,żołądek się zaciska i łapie mnie ogromny lęk..
Co robić w takiej sytuacji ?
Najlepiej po prostu robić swoje, i masz 2 opcje pozytywna : Przeciez to nie prawda, życie jest piękne mimo DD bla bla, albo opcje 'trudno' obie powinny rozłądować stres, najlepiej je połączyć.
Zawzse poranki będa trudniejsze, bo kortyzol jest większy, niestety i najlepiej tak sobie to wytłumaczyć.
Nipo pisze:
14 września 2017, o 23:42
Ardiano to.faktycznie pomaga?
Tu nawet nie tyle chodzi o oddech, a skupienie sie na nim. Więc jak nie będziesz oszukiwać to pomoże.
Chociaz o oddech też.

Re: Poranki pełne lęku

: 15 września 2017, o 16:02
autor: Zestresowana
Jedna mała uwaga - dla osoby zaczynającej pracować z oddechem, zrobienie 25 wdechów na maxa może skończyć się hiperwentylacją. Ja proponuję robić po prostu naturalny oddech, ale faktycznie, tak jak Adriano napisał, obserwować go i skupić się na nim.

Re: Poranki pełne lęku

: 15 września 2017, o 17:47
autor: Ardiano K-ce
Zestresowana pisze:
15 września 2017, o 16:02
Jedna mała uwaga - dla osoby zaczynającej pracować z oddechem, zrobienie 25 wdechów na maxa może skończyć się hiperwentylacją. Ja proponuję robić po prostu naturalny oddech, ale faktycznie, tak jak Adriano napisał, obserwować go i skupić się na nim.
Nie dojdzie do czegoś takiego jak hiperwentylacja,o ile nie będziesz tego robić szybkim tempem.Oddech ma być bardzo głęboki i wolny.Ma za zadanie dotlenić lepiej mózg,by skupienie i koncentracja na obserwacji były lepsze. ^^

Re: Poranki pełne lęku

: 15 września 2017, o 19:25
autor: Olalala
Ardiano K-ce pisze:
15 września 2017, o 17:47
Zestresowana pisze:
15 września 2017, o 16:02
Jedna mała uwaga - dla osoby zaczynającej pracować z oddechem, zrobienie 25 wdechów na maxa może skończyć się hiperwentylacją. Ja proponuję robić po prostu naturalny oddech, ale faktycznie, tak jak Adriano napisał, obserwować go i skupić się na nim.
Właśnie glebsze oddechy sprzyjają hiperwentylacji, ja bym nie cudowala jaki to ma być oddech tylko się na nim skupila po prostu :P aczkolwiek osobom z ciaglym scanningiem swojego ciała nie do konca polecam.

Nie dojdzie do czegoś takiego jak hiperwentylacja,o ile nie będziesz tego robić szybkim tempem.Oddech ma być bardzo głęboki i wolny.Ma za zadanie dotlenić lepiej mózg,by skupienie i koncentracja na obserwacji były lepsze. ^^

Re: Poranki pełne lęku

: 9 października 2017, o 15:21
autor: Panna Joanna
Derealizacja towarzyszy mi od około jedenastu lat. Najbardziej mnie martwi to, że nie opuściła mnie w okresie uczęszczania do liceum, ponieważ w tym okresie o niej nie myślałam. Każdego dnia było tyle do zrobienia, nie miałam czasu ani ochoty o niej myśleć. Teraz wydaje mi się, że jeśli nie dała mi spokoju wtedy to teraz już w ogóle nie ma szans. Każdego ranka budzę się, otwieram oczy i myślę "Nadal tu jesteś?". Przy każdej czynności powtarzam sobie nagminnie w głowie "wszystko jest normalne, świat jest normalny, widzisz normalnie". To męczy, wyczerpuje. Nie należę do osób cierpliwych ale brak poprawy kompletnie podcina skrzydła. Czasem gdy korzystam ze smartfona to widzę swoje palce "normalnie" i mówię do siebie "łał, to było takie realne...", rozglądam się wokół ale niestety, świat nadal jest odległy. Czasami też myślę, że może zapomniałam już jak to jest "normalnie funkcjonować", skoro tyle lat nie czułam się jak należy.
Jest jesień, od dziecka uwielbiałam jeździć do lasu na grzybobranie. Od czasu borykania się z tą nieprzyjemną dolegliwością wyjazdy do lasu stały się walką z samą sobą. Jakiś miesiąc temu, podczas wizyty w lesie, stan "oderwania" osiągnął apogeum. Szłam, wszystko wokół pulsowało, migotało, cały las, to było tak przytłaczające wrażenie, że musiałam stanąć, zdjąć okulary, zamknąć oczy i się uspokoić. Czułam jak wiruje mi w głowie. To był zdecydowanie najsilniejszy atak.
Wierzę, że życie jest piękne, jestem artystką i kocham piękno, kocham żyć ale to natręctwo sukcesywnie izoluje mnie od tego co chciałabym przeżywać. Czytam historie "ozdrowieńców" i płaczę, ciesząc się ich szczęściem. Dają one nadzieję na lepsze jutro, na to, że może się udać.