Zmagania nowego użytkownika - Padaczka?
: 25 czerwca 2017, o 10:03
Witajcie,
Mam na imię Marcin i mam 30 lat. Z różnymi stanami psychicznymi zmagam się od 19 roku życia - Tak naprawdę przeżyłem do tej pory 2 epizody depresyjne z derealizacją i lękiem; każdy trwał ok. pół roku po czym miałem ok. 5 lat spokoju.
Niestety od początku tego roku zmagam się z najostrzejszym epizodem od tej pory...Mam tragiczne objawy: Zaczęło się od przerażenia, dziwnego uczucia w głowie (porażenie, uczucie jakbym miał zaraz stracić przytomność) i pełnego przekonania, że umieram w supermarkecie - Przeszło jak wyszedłem na zewnątrz po ok. 10 min. Po kilku tygodniach uczucie derealizacji zaczęło powracać (u mnie derealizacja to przede wszystkim objaw wzrokowy - czysto percepcyjny, widzę wszystko jakby wyraźniejsze, dziwnie..); głównie towarzyszy mi w miejscach gdzie jest sztuczne albo intensywne światło. Tam gdzie jest dużo bodźców jest praktycznie nie do wytrzymania - supermarket, duże skupiska ludzi itp. Leczyłem się początkowo fluoksetyną - zadziałało beznadziejnie, później włączono mi duloksetynę (dramat po 2 tyg. spasowałem) a obecnie nie przyjmuje nic. Trwa wszystko już prawie pół roku a objawy dochodzą nowe. Obsesyjnie myślę o padaczce skroniowej - Od kilku tygodni towarzyszą mi dziwne objawy. Sekundowe uczucie spadania, zaskoczenia, jazdy w głowie...Miewam ostatnio też napady jakby wspomnień ze snu lub starych przeżyć. Przy zasypianiu albo wybudzaniu często czuję się jakby porażony, podskakuje mi ciało, mam dziwne myśli. Robiłem w swoim życiu 2 razy EEG wyszło ok ale nakręcając się tą formą padaczki wiem, że z reguły zwykłe eeg nie wykazuje nieprawidłowości - Wyprosiłem neurologa o skierowanie na wizytę planową do szpitala i zostanę przyjęty na neurologię ale dopiero we wrześniu.
Zastanawiam się czy ktoś z czymś podobnym się zmagał - U mnie wszystko zaczęło się od tego napadu paniki/padaczki w supermarkecie - zaczęłem się nakręcać; czytać różne fora, YT itp. później zaczęły dochodzić pozostałe objawy, wiem, że odstawianie leków też pewnie nie pomogło...Zważywszy, że 2 razy przeżywałem epizod derealizacji i mijało (ale wtedy bez tych dodatkowych objawów) jestem skołowany. Jak myślicie to nawrót nerwicy czy prawdopodobniej padaczka? Do szpitala 2 miesiące a ja nie mam żadnych odpowiedzi...zastanawia mnie czy ktoś to coś podobnego przeżywał/przeżywa z podobnymi objawami?
Pozdrawiam
Mam na imię Marcin i mam 30 lat. Z różnymi stanami psychicznymi zmagam się od 19 roku życia - Tak naprawdę przeżyłem do tej pory 2 epizody depresyjne z derealizacją i lękiem; każdy trwał ok. pół roku po czym miałem ok. 5 lat spokoju.
Niestety od początku tego roku zmagam się z najostrzejszym epizodem od tej pory...Mam tragiczne objawy: Zaczęło się od przerażenia, dziwnego uczucia w głowie (porażenie, uczucie jakbym miał zaraz stracić przytomność) i pełnego przekonania, że umieram w supermarkecie - Przeszło jak wyszedłem na zewnątrz po ok. 10 min. Po kilku tygodniach uczucie derealizacji zaczęło powracać (u mnie derealizacja to przede wszystkim objaw wzrokowy - czysto percepcyjny, widzę wszystko jakby wyraźniejsze, dziwnie..); głównie towarzyszy mi w miejscach gdzie jest sztuczne albo intensywne światło. Tam gdzie jest dużo bodźców jest praktycznie nie do wytrzymania - supermarket, duże skupiska ludzi itp. Leczyłem się początkowo fluoksetyną - zadziałało beznadziejnie, później włączono mi duloksetynę (dramat po 2 tyg. spasowałem) a obecnie nie przyjmuje nic. Trwa wszystko już prawie pół roku a objawy dochodzą nowe. Obsesyjnie myślę o padaczce skroniowej - Od kilku tygodni towarzyszą mi dziwne objawy. Sekundowe uczucie spadania, zaskoczenia, jazdy w głowie...Miewam ostatnio też napady jakby wspomnień ze snu lub starych przeżyć. Przy zasypianiu albo wybudzaniu często czuję się jakby porażony, podskakuje mi ciało, mam dziwne myśli. Robiłem w swoim życiu 2 razy EEG wyszło ok ale nakręcając się tą formą padaczki wiem, że z reguły zwykłe eeg nie wykazuje nieprawidłowości - Wyprosiłem neurologa o skierowanie na wizytę planową do szpitala i zostanę przyjęty na neurologię ale dopiero we wrześniu.
Zastanawiam się czy ktoś z czymś podobnym się zmagał - U mnie wszystko zaczęło się od tego napadu paniki/padaczki w supermarkecie - zaczęłem się nakręcać; czytać różne fora, YT itp. później zaczęły dochodzić pozostałe objawy, wiem, że odstawianie leków też pewnie nie pomogło...Zważywszy, że 2 razy przeżywałem epizod derealizacji i mijało (ale wtedy bez tych dodatkowych objawów) jestem skołowany. Jak myślicie to nawrót nerwicy czy prawdopodobniej padaczka? Do szpitala 2 miesiące a ja nie mam żadnych odpowiedzi...zastanawia mnie czy ktoś to coś podobnego przeżywał/przeżywa z podobnymi objawami?
Pozdrawiam