DD a telewizja, Internet, czy ktoś tak miał?
: 9 marca 2017, o 18:06
Cześć!
Mam 22 lata. Moje problemy zaczęły się jakieś 3 lata temu. Studiowałam wtedy dziennie na wymagającym kierunku, który mi nie odpowiadał, a same studia były dla mnie bardzo stresujące. Skupiłam się wtedy wyłącznie na nauce, nie miałam praktycznie żadnej odskoczni, ponieważ wydawało mi się, że nie dam rady pogodzić nauki z czymkolwiek innym, rzadko wychodziłam ze znajomymi itd. Pierwszy rok studiów minął, wszystkie egzaminy zaliczyłam, niektóre nawet w zerówkach. I w końcu mogłam odpocząć. Wtedy właśnie po raz pierwszy, w wakacje pojawiły się u mnie dziwne objawy, których jak na razie nikt nie jest w stanie zrozumieć:
- któregoś dnia obudziłam się i czułam, że coś jest nie tak, inaczej.
- podczas oglądania jakichkolwiek programów telewizji, czy filmików w Internecie miałam wrażenie, że odbieram je zupełnie inaczej niż wcześniej. Wydawały mi się dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, nierealne, bezsensowne, dosłownie, jakby ktoś przestawił mi jakiś pstryczek w głowie...
- taki stan nie był chwilowy, trwał całymi dniami
Początkowo myślałam, że takie objawy mogą wynikać z problemów zdrowotnych, ponieważ wtedy również miałam problemy żołądkowo-jelitowe. Udałam się do gastrologa, na gastroskopii wyszedł refluks żołądkowo-przełykowy. Zaczęłam stosować leki przeciwrefluksowe i z czasem objawy te minęły samoistnie. Któregoś dnia obudziłam się i było jak dawniej.
Zaczął się kolejny rok studiów i wówczas pojawiła się u mnie również bezsenność. Przed stresującymi zajęciami potrafiłam nie spać nawet całą noc, co bardzo mnie frustrowało, ale po jednej takiej nieprzespanej nocy, kolejną już przesypiałam bez problemu, więc aż tak się tym nie przejmowałam.
Rok temu, wiosną powróciły znowu te niespecyficzne objawy. Wtedy również poszłam do gastrologa, bo znowu wiązałam to z problemami żołądkowymi. Gastrolog stwierdziła, że to zespół jelita drażliwego. Wtedy również po jakimś czasie objawy przeszły samoistnie. Bezsenność pojawiała się sporadycznie.
W lipcu, przed obroną licencjatu znowu pojawiła się bezsenność. Nie spałam wtedy 2 noce z rzędu. Na obronę poszłam jak zombie, mimo to obroniłam się na 5.
Od tamtego czasu miałam prawie rok ,,przerwy" i myślałam, że mam to już za sobą. Rozpoczęłam nowe, wymarzone studia, w trybie zaocznym. Chciałam pójść do pracy, ale znowu pojawiły się obawy, że nie uda mi się pogodzić studiów z nauką i ostatecznie zrezygnowałam. W tygodniu spędzałam większość czasu w domu, oglądałam telewizje, ulubione seriale, czułam się bardzo dobrze, w końcu mogłam odpoczywać.
Przed zjazdami natomiast znowu pojawiała się bezsenność, nie spałam całą noc po czym szłam na zajęcia. Ale dzięki temu, że nie pracowałam, mogłam odespać to w ciągu tygodnia i jakoś to szło.
Aż nagle jakiś tydzień temu znowu pojawiły się te dziwne objawy:
- któregoś dnia obudziłam się i czułam, że coś jest nie tak, inaczej.
- podczas oglądania jakichkolwiek programów telewizji, czy filmików w Internecie miałam wrażenie, że odbieram je zupełnie inaczej niż wcześniej. Wydawały mi się dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, nierealne, bezsensowne, dosłownie, jakby ktoś przestawił mi jakiś pstryczek w głowie...
Tym razem bardzo się zestresowałam, że znowu mnie to dopadło, że doszło również:
- bezsenność (np. 3 nieprzespane noce z rzędu)
- drgawki w nocy
- uczucie otępienia
- brak możliwości skupienia uwagi
- rozdrażnienie
- znaczny spadek koncentracji
Zaczęłam szukać podobnych objawów w Internecie i znalazłam, że może to być derealizacja. Ale mam wątpliwości, ponieważ nie mam jednak typowych objawów, które są jej przypisywane: świat jest dla mnie realny, odczuwam emocje, mogę normalnie rozmawiać z innymi itd.
Nigdzie nie znalazłam, żeby ktoś opisywał podobne objawy do moich i jestem już trochę tym wszystkim załamana. Czy sama sobie to wkręciłam, skoro nikt inny się z tym nie zmagał?
Byłam nawet u psychologa, określiła, że mam lekki stan depresyjny i lęki. Ale nie zdecydowała się na psychoterapię, stwierdziła, że skoro te dziwne objawy wtedy same ustąpiły, to i tym razem musi się tak stać. Radziła też, żebym udała się do psychiatry.
Mam nadzieję, że ktoś poświęci chwilę na przeczytanie tego.
Wiem, że piszę chaotycznie, ale wynika to właśnie z niemożności skupienia się.
Bardzo proszę o pomoc. Może znajdzie się ktoś, kto też miał takie objawy?
Czy derealizacja może się objawiać właśnie w taki sposób?
Mam 22 lata. Moje problemy zaczęły się jakieś 3 lata temu. Studiowałam wtedy dziennie na wymagającym kierunku, który mi nie odpowiadał, a same studia były dla mnie bardzo stresujące. Skupiłam się wtedy wyłącznie na nauce, nie miałam praktycznie żadnej odskoczni, ponieważ wydawało mi się, że nie dam rady pogodzić nauki z czymkolwiek innym, rzadko wychodziłam ze znajomymi itd. Pierwszy rok studiów minął, wszystkie egzaminy zaliczyłam, niektóre nawet w zerówkach. I w końcu mogłam odpocząć. Wtedy właśnie po raz pierwszy, w wakacje pojawiły się u mnie dziwne objawy, których jak na razie nikt nie jest w stanie zrozumieć:
- któregoś dnia obudziłam się i czułam, że coś jest nie tak, inaczej.
- podczas oglądania jakichkolwiek programów telewizji, czy filmików w Internecie miałam wrażenie, że odbieram je zupełnie inaczej niż wcześniej. Wydawały mi się dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, nierealne, bezsensowne, dosłownie, jakby ktoś przestawił mi jakiś pstryczek w głowie...
- taki stan nie był chwilowy, trwał całymi dniami
Początkowo myślałam, że takie objawy mogą wynikać z problemów zdrowotnych, ponieważ wtedy również miałam problemy żołądkowo-jelitowe. Udałam się do gastrologa, na gastroskopii wyszedł refluks żołądkowo-przełykowy. Zaczęłam stosować leki przeciwrefluksowe i z czasem objawy te minęły samoistnie. Któregoś dnia obudziłam się i było jak dawniej.
Zaczął się kolejny rok studiów i wówczas pojawiła się u mnie również bezsenność. Przed stresującymi zajęciami potrafiłam nie spać nawet całą noc, co bardzo mnie frustrowało, ale po jednej takiej nieprzespanej nocy, kolejną już przesypiałam bez problemu, więc aż tak się tym nie przejmowałam.
Rok temu, wiosną powróciły znowu te niespecyficzne objawy. Wtedy również poszłam do gastrologa, bo znowu wiązałam to z problemami żołądkowymi. Gastrolog stwierdziła, że to zespół jelita drażliwego. Wtedy również po jakimś czasie objawy przeszły samoistnie. Bezsenność pojawiała się sporadycznie.
W lipcu, przed obroną licencjatu znowu pojawiła się bezsenność. Nie spałam wtedy 2 noce z rzędu. Na obronę poszłam jak zombie, mimo to obroniłam się na 5.
Od tamtego czasu miałam prawie rok ,,przerwy" i myślałam, że mam to już za sobą. Rozpoczęłam nowe, wymarzone studia, w trybie zaocznym. Chciałam pójść do pracy, ale znowu pojawiły się obawy, że nie uda mi się pogodzić studiów z nauką i ostatecznie zrezygnowałam. W tygodniu spędzałam większość czasu w domu, oglądałam telewizje, ulubione seriale, czułam się bardzo dobrze, w końcu mogłam odpoczywać.
Przed zjazdami natomiast znowu pojawiała się bezsenność, nie spałam całą noc po czym szłam na zajęcia. Ale dzięki temu, że nie pracowałam, mogłam odespać to w ciągu tygodnia i jakoś to szło.
Aż nagle jakiś tydzień temu znowu pojawiły się te dziwne objawy:
- któregoś dnia obudziłam się i czułam, że coś jest nie tak, inaczej.
- podczas oglądania jakichkolwiek programów telewizji, czy filmików w Internecie miałam wrażenie, że odbieram je zupełnie inaczej niż wcześniej. Wydawały mi się dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, nierealne, bezsensowne, dosłownie, jakby ktoś przestawił mi jakiś pstryczek w głowie...
Tym razem bardzo się zestresowałam, że znowu mnie to dopadło, że doszło również:
- bezsenność (np. 3 nieprzespane noce z rzędu)
- drgawki w nocy
- uczucie otępienia
- brak możliwości skupienia uwagi
- rozdrażnienie
- znaczny spadek koncentracji
Zaczęłam szukać podobnych objawów w Internecie i znalazłam, że może to być derealizacja. Ale mam wątpliwości, ponieważ nie mam jednak typowych objawów, które są jej przypisywane: świat jest dla mnie realny, odczuwam emocje, mogę normalnie rozmawiać z innymi itd.
Nigdzie nie znalazłam, żeby ktoś opisywał podobne objawy do moich i jestem już trochę tym wszystkim załamana. Czy sama sobie to wkręciłam, skoro nikt inny się z tym nie zmagał?
Byłam nawet u psychologa, określiła, że mam lekki stan depresyjny i lęki. Ale nie zdecydowała się na psychoterapię, stwierdziła, że skoro te dziwne objawy wtedy same ustąpiły, to i tym razem musi się tak stać. Radziła też, żebym udała się do psychiatry.
Mam nadzieję, że ktoś poświęci chwilę na przeczytanie tego.
Wiem, że piszę chaotycznie, ale wynika to właśnie z niemożności skupienia się.
Bardzo proszę o pomoc. Może znajdzie się ktoś, kto też miał takie objawy?
Czy derealizacja może się objawiać właśnie w taki sposób?