Na poczatek może warto powiedziec sobie tak, i to nie raz:
Mam nerwicę i zwracam uwagę na różne głupoty, a to oddychanie, a to zasypianie a to cos tam.
I moge tak mieć bo mam nerwicę. Tak może być.
Czyli po 1 sama akceptacja zamiast bunt i szarpanie sie.
Naucz umysł nowego nawyku, odwracaj mysli na inny temat
Za dnia właczaj akceptację i zajmij umysł innymi tematami - i to mozesz robic na siłę.
Ale z akceptacją dla objawów i tego że masz nerwicę.
Z czasem umysł się nauczy nowego nawyku i nie będziesz wałkowac godzinami tematu.
Mnie jest teraz nawet ciężko sie skupic na jakims pomyśle lekowym bo zaraz o nim zapomianam
zaczynam myśleć o czyms totalnie innym z automatu.
Umysł z czasem zaczyna rozpoznawać myśli natretne jako mało istotne, rozpoznaje je jako lekowe i olewa.
Ale zacząć trzeba naprawdę od akceptacji i tego zdanie które napisałam.
Wydaje mi sie że jest różnica pomiędzy akceptowaniem samopoczucia i zajmowaniem się czymś innym,
a analizowaniem i przekierowaniem myśli na siłę. To sie nie udaje bo to wciąż ciagła kontrola stanu samopoczucia.
Różnica ledwo dostrzegalna i wydaje sie mało znacząca ale dużo daje.
Wyczekiwanie kiedy sie poprawi nie pomoże.
Trzeba zacząć na siłę trenowac umysł w oduczaniu sie myślenia za dużo i analizowania siebie
i zajmować się innymi sprawami ze świata zewnętrznego.
Bez oczekiwania fajerwerków i wielkiej radości, po prostu zostawić temat i czymś się zająć.
Z czasem poczujesz że jest Ci jakoś lżej na duszy.
I to jest dużo solidnej pracy nad sobą żeby sie oduczyć ciagłego wczuwania sie w siebie, ale to taki nawyk
a nawyki można zmienić.
Nie moglam w wiadomosci prywatnej,nie wiem wyszlo ze nie istnieje dany nick zaraz sobie wkrece ze gadam ze soba
-- 22 lutego 2017, o 23:05 --
To jest odnosnie nerwicy ale tak samo pasuje do DD czy do depresji czyli akceptacja i ignorowanie . Ja np wychodze ciagle do ludzi
