Problem z wyjściem z DD.
: 17 lutego 2017, o 10:25
Witam po raz kolejny. Mam cały czas problem ogólnie ze wszystkim ale najbardziej z dd. Po pierwsze dd mam sporo czasu już objawy wszystkie możliwe nasilenie ich maksymalne a mimo to codziennie jest inaczej i dziwniej. Nie umiem sobie przypomnieć jak wczoraj się czułem i jak to wyglądało. I mimo że dd trwa z 2 lata gdzieś to codziennie wstaje i tak jakbym codziennie od tego czasu dostawał nową percepcje na ten dzień, następnego już nie pamiętam jak to było i zawsze jest jakoś inaczej. Dalej to nie czuje w sobie żadnej duszy, ja cały normalnie czuje się jakbym umarł i cała tożsamość zniknęła. Wszystko co robię to nie ja w ogóle. Wszystko robione z automatu każdy ruch nie jest jakiś mój nie czuje nic normalnie. Nieraz to nie mogę dojść do ładu dlaczego nie mogę zemdleć aż bo przecież taka pustka w środku nic nie czuje w głowie że jak to możliwe że jest przy tym przytomność. Do tej pory i zresztą teraz też wszystko realnie wiem, tylko że tam miesiąc temu to jakoś inaczej było, wiedziałem bardziej i czułem coś raczej a teraz realnie wiem ale mnie przeraża fakt nawet że ja to realnie wiem a czuje co innego. Bo niby powiem realnie że to wszystko dzieje się teraz, że to nie jest sen, że nie umarłem ale czuje dokładnie odwrotnie i to tak poteżnie że nieraz czasami mam myśli że chyba sobie wkręcam to że to niby wszystko jest realne i że się dzieje na prawdę... W ogóle nie mogę sobię przypomieć czegoś co się działo przed chwilą a tymbardziej godzinę temu, czy cały dzień. Tylko jak tak mocno się zastanowię i długo to coś jakby bardzo słabo pamiętam tzn cały dzień. Jestem kompletnie pusty w środku, w głowie nie czuje niczego wszystko jest inne, dziwne w ogóle nie do opisania. Nie umiem opisać tego jak to czuje bo o ile zawsze to była nierealność to teraz nawet chyba nie ma takiego słowa. Przy tym braku czucia siebie i czegokolwiek już poraz 3x zaczynam bać się opętania bo nie czuje żadnej kontroli nad sobą i w ogóle wszystkim. I proszę tylko nie piszcie mi pod spodem jakiś objawów opętania bo ja nie chce tego czytać i tylko się nakręce chce tylko wiedzieć czy też tak ktoś miał. A do tego boje się tego opętania bo nie dość że nie czuje siebie absolutnie, jakbym nie ja żył i nie miał nad soba kontroli to wszystko moje życie, życie mojej rodziny absolutnie wszystko nie ma sensu. Na prawdę jest mi wszystko obojętne czy bym ktoś umarł czy nie, nie robi to na mnie wrażenia, przerażenia czy czegoś. Szkoła czy cokolwiek jest mi obojętne baardzo a przy tym niby spokój taki raczej. Co sie ze mna dzieje, że to wszystko mam gdzieś. Niby to iluzja ale nawet ostatnio jak wracałem z mamą i byliśmy w takim odludziu i tam nagle zatrzymały się 2 samochody i wyszli z nich jacyś faceci. To reakcja moja kiedyś to byłby lęk i strach o życie swoje i mamy no bo tutaj jacyś faceci tu odludzie. Nawet wtedy moja mama powiedziała że się boi a ja co ? Normalnie przeszliśmy koło nich i było mi obojętne czy nam coś zrobią, zabiją czy coś. Na prawdę pamiętam że to nie była jakaś iluzja tylko realnie nie obchodziło mnie to co się stanie nawet te najgorsze. To co się do holery ze mną dzieje ? Mam nawet jakieś myśli że się przeistaczam w jakieś nie wiadomo co i te opętanie to masakra jakaś. Bo na niczym mi nie zależy wszystko mam gdzieś itd...
Na koniec to nie wiem jak mam żyć. Kiedyś to coś tam robiłem, nic mi nie przeszkadzało i było fajnie. A teraz ja naprawdę w wieku 18 lat nie wiem co mam robić. Codziennie wstaje i nie wiem co mam dalej robić. Tak wszystko sie zmieniło że mnie to przeraża chyba bo nie czuje w sumie jakiegoś przerażenia tylko spokój. Normalnie jakbym miał roczek i nie wiedział co robić w życiu ale faktycznie tak jest. Normalnie wstaje i nie wiem co ze soba zrobić. Gdzie nie pójde to nie interesuje mnie to ani nie odciąga ani nic. Każda sekunda to masakra i tylko co robić aby mineła minuta, godzina, dzień. Nie wiem co robić w ciągu dnia, nie mam jakiś zajęć, hobby a tak w ogóle to nie umiem nawet chyba czegoś robić bo to wszystko tak się poprzestawiało w tej głowie to wszystko takie dziwne, inne nwm. Do tego na niczym mi nie zależy ale tam jak coś to idę do sklepu, co trzeba to raczej zrobię i znowu mam jakiś paradoks bo kurde wszystko mam gdzieś i w ogóle a mimo to robie co trzeba. Zaraz mam w głowie a może to nie ty chcesz tylko ktoś lub coś tobą kontroluje. Może to nie moje decyzje bo ja tego wszystkiego nie czuje, że ja to chce czy tam to moje decyzje - nie czuje tego... Ogólnie całe dd to jest kosmos, objawy nie do opisania i nie wiem co robić. Czy miał ktoś aż takie coś ? Może ktoś ma jakieś rady co mam robić..
Na koniec to nie wiem jak mam żyć. Kiedyś to coś tam robiłem, nic mi nie przeszkadzało i było fajnie. A teraz ja naprawdę w wieku 18 lat nie wiem co mam robić. Codziennie wstaje i nie wiem co mam dalej robić. Tak wszystko sie zmieniło że mnie to przeraża chyba bo nie czuje w sumie jakiegoś przerażenia tylko spokój. Normalnie jakbym miał roczek i nie wiedział co robić w życiu ale faktycznie tak jest. Normalnie wstaje i nie wiem co ze soba zrobić. Gdzie nie pójde to nie interesuje mnie to ani nie odciąga ani nic. Każda sekunda to masakra i tylko co robić aby mineła minuta, godzina, dzień. Nie wiem co robić w ciągu dnia, nie mam jakiś zajęć, hobby a tak w ogóle to nie umiem nawet chyba czegoś robić bo to wszystko tak się poprzestawiało w tej głowie to wszystko takie dziwne, inne nwm. Do tego na niczym mi nie zależy ale tam jak coś to idę do sklepu, co trzeba to raczej zrobię i znowu mam jakiś paradoks bo kurde wszystko mam gdzieś i w ogóle a mimo to robie co trzeba. Zaraz mam w głowie a może to nie ty chcesz tylko ktoś lub coś tobą kontroluje. Może to nie moje decyzje bo ja tego wszystkiego nie czuje, że ja to chce czy tam to moje decyzje - nie czuje tego... Ogólnie całe dd to jest kosmos, objawy nie do opisania i nie wiem co robić. Czy miał ktoś aż takie coś ? Może ktoś ma jakieś rady co mam robić..