2,5 miesiąca w depersonalizacji i derealizacji
: 16 stycznia 2023, o 20:18
Witam
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć