Czy to DD??
: 8 lutego 2021, o 17:02
Dzień dobry. Żyję z nerwicą od bardzo dawna. Miewałem w życiu typowe objawy dd. Chciałbym zapytać czy to co napiszę można "podciągnąć" pod dd i "andedonię związkową"(temat z forum).
Jak myślę o najbliższych w szczególności o żonie i młodszym synu to przeważnie czuję że ich kocham, ale jakby uczuciem, które było kiedyś. Przykład potrafię sobie przypomnieć jakieś wydarzenie czy osobę z przeszłości i potrafię poczuć to co czułem wtedy. Mam takie wrażenie jakby te uczucie jak na nich patrzę było jakby takim przywołaniem uczucia, a nie realnym odczuwaniem miłości. Często mam problemy ze samoświadomością tzn wiem że ja to ja i jestem tu i teraz, ale jakby uczucia we mnie płynące i myśli były jakby odtworzone z przeszłości. Jakby ja to jestem ja ale ten z przeszłości. Miewam prześwity, że czuję się jakby normalnie i czasami potrafię poczuć miłość do żony "tu i teraz", i mam tą pewność, że ją kocham. Niestety potem wracam do takich stanów, że albo czuję ją i miłość do niej jakby uczuciem, które opisywałem wyżej, albo co gorsza odczuwam obojętność, niekochanie, lęk i inne objawy z tematu "anhedonia związkowa" Tydzień temu byłem u psychologa i opisałem mu mniej więcej co mnie trapi. Stwierdził, że to jest normalne, że człowiek może się tak czuć. Że nie ma nic złego w tym, że mogę nie odczuwać miłości do żony. Ale ja czuję się niezrozumiany. Czuję, że coś jest nie tak. Bo teraz czuję się z tym źle, a jak czuję miłość do żony i mam tą pewność, że ją kocham to wtedy czuję sie szczęśliwy.
Jak myślę o najbliższych w szczególności o żonie i młodszym synu to przeważnie czuję że ich kocham, ale jakby uczuciem, które było kiedyś. Przykład potrafię sobie przypomnieć jakieś wydarzenie czy osobę z przeszłości i potrafię poczuć to co czułem wtedy. Mam takie wrażenie jakby te uczucie jak na nich patrzę było jakby takim przywołaniem uczucia, a nie realnym odczuwaniem miłości. Często mam problemy ze samoświadomością tzn wiem że ja to ja i jestem tu i teraz, ale jakby uczucia we mnie płynące i myśli były jakby odtworzone z przeszłości. Jakby ja to jestem ja ale ten z przeszłości. Miewam prześwity, że czuję się jakby normalnie i czasami potrafię poczuć miłość do żony "tu i teraz", i mam tą pewność, że ją kocham. Niestety potem wracam do takich stanów, że albo czuję ją i miłość do niej jakby uczuciem, które opisywałem wyżej, albo co gorsza odczuwam obojętność, niekochanie, lęk i inne objawy z tematu "anhedonia związkowa" Tydzień temu byłem u psychologa i opisałem mu mniej więcej co mnie trapi. Stwierdził, że to jest normalne, że człowiek może się tak czuć. Że nie ma nic złego w tym, że mogę nie odczuwać miłości do żony. Ale ja czuję się niezrozumiany. Czuję, że coś jest nie tak. Bo teraz czuję się z tym źle, a jak czuję miłość do żony i mam tą pewność, że ją kocham to wtedy czuję sie szczęśliwy.