Strona 1 z 1

Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 12:15
autor: sucha27
Cześć wszystkim,
chciałam Was podpytać czy macie może podobne objawy jeżeli chodzi o krtań, albo chociaż jeden z wymienionych przeze mnie objawów.
1. Przeskawkiwanie jakby krtani podczas picia/jedzenia ale tylko gdy szyja ułożona jest w poszczególnych pozycjach.
2. Uczucie bolesnego rozpierania krtani - takie samo uczucie mam podczas np. płaczu czy silnych emocji, ale zaczęło się też pojawiać tak o po prostu. Dokucza np. 2 tygodnie a potem na długi czas odpuszcza.
3. Najbardziej przerażający dla mnie objaw, skakanie mięśni - mam je na całym ciele, ale też niestety właśnie w gardle/krtani. To dokucza mi od 4 lat, a jeżeli chodzi o całe ciało to skaczą już od 7 lat - z okresami prawie całkowitej remisji i z okresami zaostrzeń.
Oczywiście skakanie mięśni doprowadziło mnie 7 lat temu do wiadomo jakiej diagnozy. Dr Google podpowiadał tylko jedno zwłaszcza kiedy drgania się pojawiły na języku. Neurolodzy od lat nic nie widzą, laryngolodzy również. EMG wielokrotnie robione w odstępach roku, 2 i 3 lat od pierwszych objawów - czyste. EMG z języka (4 krotne) - również czyste.

Zastanawiam się na ile te dolegliwości z krtanią mogą przemawiać za nerwicowymi zaburzeniami. Nerwice bez wątpienia mam od dawna...

Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrego dnia :D

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 13:26
autor: madmag87
1. Anatomia
2. "Globus histericus, potocznie nazywane kulą gardłową, należy do schorzeń psychosomatycznych i nie ma podłoża w żadnej chorobie organicznej. Jeśli w stresującej sytuacji masz objaw duszenia w gardle, jakbyś połknęła kulkę wielkości orzecha włoskiego, może to oznaczać, że cierpisz na tzw. globus histericus."
3. Skupianie się na objawach i tym samym samonapędzanie reakcji lękowych, zamknięte koło = "boję się, że jestem chora; chora jestem dlatego się boję"

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 18:21
autor: sucha27
Zapewne masz sporo racji, nie wiem tylko jak wyzbyć się strachu mimo tylu lat dolegliwości. :(
Myślałam, że znajdę kogoś z podobnymi dolegliwościami i sobie przetłumacze, że niektórzy też tak mają. ;P

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 18:33
autor: madmag87
Najlepiej jakbyś się do psychiatry zgłosiła, dostała skierowanie na psychoterapię, bo to może być wynik przewlekłego stresu i chyba ciężko tak jednym postem się tego pozbyć po tylu latach ;)

Ja też miałam czasem tą dolegliwość, a to było spowodowane tkwieniem w patowej sytuacji, i nawet wyrażanie emocji nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, a tylko pogorszało, a to była dla mnie jakby sytuacja bez wyjścia...

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 18:36
autor: sucha27
Psychiatra już był, psychoterapia w sumie też. Ogólnie nie jest ze mną jakoś najgorzej, bo w zasadzie to trzymam się ok tylko mam takie momenty zwątpienia, które co jakiś czas się pojawiają. I to właśnie ten gorszy czas. :/

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 10 grudnia 2021, o 18:43
autor: madmag87
To może być związane z nieumiejętnością wyrażania emocji, pozwalasz sobie na płacz jak Ci smutno, złość jak jesteś zła? Tłumienie emocji bardzo szkodzi

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 24 stycznia 2022, o 23:36
autor: Angelikamarta
Z tą krtanią też tak mam. Też mam wrażenie że jak obracam głową, albo przełykam to coś przeskakuje, jakby ścięgno/żyła...ale myślę że to ta nadwrażliwa czujność w nerwicy skupia na tym nasza uwagę, a fizjologicznie to pewnie normalne. Plus też mam tak jakby mi puchło w gardle, szczególnie kiedy kloce się,(krzyczę) jednocześnie płacząc. Aktualnie zmagam się z tym juz tydzień - kwestia spiętych mięśni wokół szyi.

Re: Martwi mnie krtań... :(

: 26 stycznia 2022, o 21:35
autor: kompotzironii
Madmag ma rację, to globus hystericus. Też mam to samo uczucie. W momentach nasilonego stresu czuję ,,coś” w gardle. To coś rozpiera albo nawet dusi, uciska mnie. Wydaje mi się, ze to objawy psychosomatyczne.