Nie powiedziałbym, że ta druga lekarka wydała opinię, która może być diagnozą. Ona bowiem wyobrażała coś czego na ten moment nie ma. A mianowicie nie masz przeciez na ten moment cięzko chorego serca, niedokrwienia tego narządu, nadciśnienia ani choroby zatorowo zakrzepowej, prawda?

Natomiast niewątpliwie chore serce w rodzinie najbliższej (zresztą i bez tego faktu) oznacza, iż o to serce nalezy sobie dbać (bark nadwagi, dbanie o aktywność - chociaż umiarkowaną, nauka radzenia sobie ze stresem) ale także bez nadmiernej przesady. Czyli bez zbytniego przejmowania się sercem, bowiem opinia drugiej lekarki w sumie mogła sprawić, iż będziesz się tak tym przejmowała, że będziesz żyła w ciągłym stresie z uwagi na serce, które de facto jest na ten moment zdrowe. A to jest pewnego rodzaju przesada i skrajność, która zamiast pomagac będzie szkodzić.
Jak rozumiem na ten moment nie omdlewasz, a lęk przed tym i poczucie, ze zaraz zemdlejesz (uczucie) jest bardziej jednak symptomem nerwicowym (subiektywnym).
Dlatego też wszystko z głową

Propanolol możesz sobie łyknąc jak ci serce telepie i puls skacze ale bardziej sugeruję miec odpowiednie nastawienie do tego mimo wszystko.
Bo czy w wypadku zastawki jak i nerwicy jest to dosc istotne a najbardziej w wypadku nerwicy, którą przecież jak rozumiesz masz.