Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Prosto z mostu, jak w tytule. Często piszecie tu na forum o parestezjach, ale z tego co wylupkowałam, tylko w formie drętwienia kończyn. Mnie nic samo z siebie nie drętwieje, ale w niektóre dni zaczyna mnie przechodzić taki "prąd" - przez cały tors, plecy+pierś, raz za razem, czasami cały dzień z niewielkimi przerwami. Znalazłam w internecie tylko malutką notatkę że to też może być forma parestezji. Raczej nie mam nerwicy lękowej, tylko depresję z jakimiś stanami stresowymi. Może brakuje mi jakiejś witaminy? Czy ktoś z was ma tak samo? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę.

Przy niskiej b12 jest objaw przechodzeniom prądu po rdzeniu kręgowym, dzieje się to przy pochylaniu głowy.

Też nie to, pochylanie głowy nie robi tu żadnej różnicy

bierzesz jakieś leki? Jak tak, to może być od leków.

Biorę, trazodon i sertralinę. Zastanawiałam się w sumie, czy to nie ich sprawka. Cóż, najwyraźniej muszę się z tym przemęczyć jak z wszystkim innym

To zdecydowanie wina leków. Przejdzie jak je odstawisz. Ja brałam paroxinor i po tym tak było.