Jak to jest, że alkohol działa lepiej niż jakikolwiek lek?
: 14 maja 2023, o 23:24
Tak jak w tytule. Człowiek bierze te SSRI czy nie wiadomo co, a tymczasem to alkohol robi właśnie to, co powinny wszystkie te leki - tłumi objawi, pozwala się od nich zdystansować, można się na chwilę poczuć normalnym człowiekiem i "czuć", a nie cierpieć w pułapce własnego umysłu. Alkohol działa lepiej niż wszystko co niby ma takie zbawienne właściwości, a hitem jest rhodiola, którą zacząłem ostatnio suplementować i która rzekomo ma za zadnie przywracać w mózgu h o m e o s t a z ę, a tymczasem miałem po niej takiej nasilenie objawów, że szok. Ale wystarczyło sięgnąć po alkohol i znów mogę funkcjonować, no magia normalnie. A tyle się można naczytać, jakie to zło jest ALE JAKOŚ LECZY OBJAWOWO w przeciwieństwie do tych wszystkich syfów. Jak alkohol, który jest depresantem, działa lepiej niż a n t y depresanty? Jest ktoś mądry kto mi to wyjaśni? Dla mnie to jest proste, że leki powinny działać na zasadzie alkoholu i oddziałowywać na te same neuroprzekaźniki - tymczasem tak nie jest. O co zatem chodzi?