Strona 1 z 1

3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 18:19
autor: nerwusk@92
Witajcie czy są tutaj takie osoby jak ja które długo przechodzily zespół odstawienny? Minely 3 miesiące bez wenlafaksyny mam huśtawki nastrojów wyrzuty adrenaliny z atakami paniki zaburzenia widzenia, szarpania prądy ciała i głowy, pukania szumy uszne, potykania serca pojawiają się i znikają na przemian. Jest ciężko nie mogę dojść do jakiejś stabilizacji jestem rozbita. Nie chcę już żadnych lekarstw... Boję sie że mi już tak zostanie że uszkodził mi ten lek mózg 😔😔

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 18:43
autor: SasankaLesna
Hm... ja miałam ciężko po odstawieniu duloksetyny. Trwało to koło 3 miesięcy. Jednak lekarz twierdził, że to nie brak leku tak działa tylko niewyleczona nerwica i nakrecanie sie. Zwykle tak jest, odstawiamy lek, który nas trzymał w ryzach i zaczynamy się lękać, że bez niego nie damy rady. Szarpania miałam, i to rzeczywiście od leku, ale one akurat nie były uciążliwe. Takie rozładowanie. Nie myśl, że lek Ci uszkodził mozg. Po prostu nerwica swoje;). Ten sam miałam wkretak lekowy i o to samo trulam dupe lekarzowi. Fakt, mozg musi dojść do równowagi, ale to raczej nerwica daje o sobie znać. Chodzilas na terapię? Po 3 miesiącach poszłam na serię akupunktury i podniosłam się wtedy mocno na nogi. Nie wiem ile w tym było placebo, a ile faktycznie zadziałała. Miałam 3 miesiące spokoju i pozytywnego myslenia. Teraz jest ciężko, ale póki mogę też nie chce wracać do snri. Pewnie z tych samych względów co i Ty.

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:03
autor: nerwusk@92
SasankaLesna pisze:
15 lutego 2019, o 18:43
Hm... ja miałam ciężko po odstawieniu duloksetyny. Trwało to koło 3 miesięcy. Jednak lekarz twierdził, że to nie brak leku tak działa tylko niewyleczona nerwica i nakrecanie sie. Zwykle tak jest, odstawiamy lek, który nas trzymał w ryzach i zaczynamy się lękać, że bez niego nie damy rady. Szarpania miałam, i to rzeczywiście od leku, ale one akurat nie były uciążliwe. Takie rozładowanie. Nie myśl, że lek Ci uszkodził mozg. Po prostu nerwica swoje;). Ten sam miałam wkretak lekowy i o to samo trulam dupe lekarzowi. Fakt, mozg musi dojść do równowagi, ale to raczej nerwica daje o sobie znać. Chodzilas na terapię? Po 3 miesiącach poszłam na serię akupunktury i podniosłam się wtedy mocno na nogi. Nie wiem ile w tym było placebo, a ile faktycznie zadziałała. Miałam 3 miesiące spokoju i pozytywnego myslenia. Teraz jest ciężko, ale póki mogę też nie chce wracać do snri. Pewnie z tych samych względów co i Ty.

Ja zaufalam lekarzowi i brałam ten lek rok czasu mimo że cały czas źle się czułam bo skutki uboczne mnie przerastaly. W końcu powiedziałam stop i zeszłam w ciągu 2 miesiacy z leku. I zaczęły się masa objawów fizycznych i trwają do teraz na przemian. Czuję normalnie wyrzuty adrenaliny jak buzjuje. Bardzo się przejmowałam tymi objawami szczególnie tymi szarpaniami które są nie do zniesienia dla mnie i nerwica mnie próbuje ale staram się chodzę na terapię już ponad rok. Spróbuję może też akupunktury myślałam o tym. Mam nadzieję że w końcu złapie równowagę i nie popadne totalnie spowrotem w zaburzenie.

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:07
autor: SasankaLesna
Spróbuj na somaty bardzo pomaga. Przynajmniej ja się czułam dobrze. Negatywnego myślenia nic z nas jednak nie wyrzuci oprócz ciężkiej pracy nad sobą. A co lekarz na to? Na te objawy. Ja Ci powiem, że lubiłam te szarpniecia też brain zapsy. Taki mini orgazm ^^

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:08
autor: SasankaLesna
A skąd jesteś?

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:38
autor: maciek1985
SasankaLesna pisze:
15 lutego 2019, o 18:43
Hm... ja miałam ciężko po odstawieniu duloksetyny. Trwało to koło 3 miesięcy. Jednak lekarz twierdził, że to nie brak leku tak działa tylko niewyleczona nerwica i nakrecanie sie. Zwykle tak jest, odstawiamy lek, który nas trzymał w ryzach i zaczynamy się lękać, że bez niego nie damy rady. Szarpania miałam, i to rzeczywiście od leku, ale one akurat nie były uciążliwe. Takie rozładowanie. Nie myśl, że lek Ci uszkodził mozg. Po prostu nerwica swoje;). Ten sam miałam wkretak lekowy i o to samo trulam dupe lekarzowi. Fakt, mozg musi dojść do równowagi, ale to raczej nerwica daje o sobie znać. Chodzilas na terapię? Po 3 miesiącach poszłam na serię akupunktury i podniosłam się wtedy mocno na nogi. Nie wiem ile w tym było placebo, a ile faktycznie zadziałała. Miałam 3 miesiące spokoju i pozytywnego myslenia. Teraz jest ciężko, ale póki mogę też nie chce wracać do snri. Pewnie z tych samych względów co i Ty.
A ja tak się bojowo nastawiam do schodzenia z Fluoksetyny... Kuźwa nie brzmi to pozytywnie :(

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:38
autor: nerwusk@92
SasankaLesna pisze:
15 lutego 2019, o 19:08
A skąd jesteś?

U lekarza byłam miesiąc temu i mówiła że wygląda na to że od odstawki. W przyszłą środę mam następna wizytę zobaczymy. Ja ze stresu zapisałam się do neurologa bo mam tak dużo objawow takich neurologicznych głowa oczy uszy. Jeszcze jestem typem nerwicowca który wkreca sobie choroby więc już mam guzy padaczki parkinsona SM... Jestem z Krosna województwo podkarpackie.

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 19:45
autor: SasankaLesna
Hej, bez wkrecania się. Tysiące ludzi z tego zeszli nawet nie poczuli. Wszystko jest do przeżycia tylko trzeba się uprzec i wytrzymać. Damy sobie radę:). Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. To głównie nerwica skoro już sobie wkrecasz listę chorób:D. Pokaźna ta lista :)

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 15 lutego 2019, o 20:13
autor: nerwusk@92
SasankaLesna pisze:
15 lutego 2019, o 19:45
Hej, bez wkrecania się. Tysiące ludzi z tego zeszli nawet nie poczuli. Wszystko jest do przeżycia tylko trzeba się uprzec i wytrzymać. Damy sobie radę:). Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. To głównie nerwica skoro już sobie wkrecasz listę chorób:D. Pokaźna ta lista :)
Z początku było super miałam te wszystkie objawy odstawienne ale wiedziałam że to nic strasznego nie ma się czym nakręcac byłam bardzo zmotywoowana do zerwania z lekami myslalam że mnie potrzyma z miesiac i puści. Nie brałam pod uwagę że może to trwać aż tyle bo ludzie pisali 2,3 tygodnie i mija. Dlatego się nakręcam i nerwica daje znać i nakłada się wszystko na siebie i myśl że a może to tym nie nerwy nie odstawka a jakaś choroba? Ale czemu akurat po odstawieniu leków? U tu podsyłam sobie myśli a może to przez leki coś mi uskzodzily? 😂terapeutka mówi że piszę scenariusze a ja nawet śmiem myśleć że ona tak mówi bo się nie zna na lekach. Staram się myśleć racjonalnie mam dni że jestem silna wiem że dam radę ale są i doły właśnie wtedy wracam do starych schematów...

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 17 lutego 2019, o 12:27
autor: Solkan36
nerwusk@92 pisze:
15 lutego 2019, o 18:19
Witajcie czy są tutaj takie osoby jak ja które długo przechodzily zespół odstawienny? Minely 3 miesiące bez wenlafaksyny mam huśtawki nastrojów wyrzuty adrenaliny z atakami paniki zaburzenia widzenia, szarpania prądy ciała i głowy, pukania szumy uszne, potykania serca pojawiają się i znikają na przemian. Jest ciężko nie mogę dojść do jakiejś stabilizacji jestem rozbita. Nie chcę już żadnych lekarstw... Boję sie że mi już tak zostanie że uszkodził mi ten lek mózg 😔😔
Ja to raczej bym podpiął pod nerwice z atakami paniki niż zrzucał winę na lek. Leki nigdy nie leczą nerwicy tylką ją tłumią i po odstawieniu w wielu przypadkach wszystko wraca. Jeżeli nie miałaś terapii lub nie przerobiłaś sama schatów myślowych to mogło się tak stać że jak tylko odstawiłaś leki to wszystko wróciło jak bumerang.

Re: 3 miesiące bez chemii zespół dyskontynuacji

: 16 października 2019, o 10:12
autor: madlen
Jak się długo odstawia, np po pół dawki przez tydzień, potem co 2gi dzień przez tydzień, potem co 4 dzień przez 2 tygodnie, potem raz w tygodniu dwa tygodnie (ja tak robiłam :P) - to nie ma objawów odstawiennych :)