Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam

Mam do Was pytanie: Czy zażywanie leków (konkretnie Fluoksetyny oraz Mirtazapiny) może podnosić poziom triglicerydów i cholesterolu we krwi? Robiłem sobie badania kilka dni temu i wyszło, że mam zdecydowanie za wysoki poziom obu tych czynników. Druga sprawa to oczywiście nieregularne odzywianie i dieta, no i stres, który przecież w zaburzeniach jest niestety ciągły niemal. W ulotkach nie ma nic wspomniane o tym. Dzięki za podpowiedzi.
Pozdrowienia

Po pierwsze cholesterol to takie coś co pod wpływem słońca słonecznego zamienia się w witaminę D.
To że masz podwyższony poziom to nic nie znaczy,sprawdź jakie są proporcję HDL i LDL względem siebie.
Jeśli są na poziomie takim że wzajemnie się znoszą to niczego nie musisz obniżać
ponieważ podwyższony cholesterol to zazwyczaj reakcja obronna wątroby przed tabletkami.
Jeśli obniżysz poziom cholesterolu to zniszczysz sobie wątrobę.

Lekarza nigdy nie pytaj o to jaka jest norma tylko zawsze pytaj o poziom OPTYMALNY.
To że masz coś "w normie" to kolejny frazes który niewiele znaczy.
Sprawdź ile Ci brakuje do poziomu optymalnego.

Odnośnie triglicerydów nie wypowiem się bo nie mam wystarczającej wiedzy.

maciek1985 pisze: ↑

16 marca 2018, o 10:07

Witam

Mam do Was pytanie: Czy zażywanie leków (konkretnie Fluoksetyny oraz Mirtazapiny) może podnosić poziom triglicerydów i cholesterolu we krwi? Robiłem sobie badania kilka dni temu i wyszło, że mam zdecydowanie za wysoki poziom obu tych czynników. Druga sprawa to oczywiście nieregularne odzywianie i dieta, no i stres, który przecież w zaburzeniach jest niestety ciągły niemal. W ulotkach nie ma nic wspomniane o tym. Dzięki za podpowiedzi.
Pozdrowienia

Czy ja wiem...bardziej na poziom cholesterolu ma wpływ stres. Ja mam podwyższony ale trójglicerydy w normie. Wszystko zależy o ile masz podwyższony. Normy cholesterolu są specjalnie zaniżane...

Oj niestety mam bardzo wysoki na poziomie 262mmol/l, a trglicerydy 416. Ważę 92 kg przy 174 cm wzrostu, więc trochę brzuszka mam też pewnie to wpływa na to i dieta, moja ukochana pizza :/ . No i praca na budowie =nieregularne posiłki.

Opiuek pisze: ↑

16 marca 2018, o 12:11

Po pierwsze cholesterol to takie coś co pod wpływem słońca słonecznego zamienia się w witaminę D.
To że masz podwyższony poziom to nic nie znaczy,sprawdź jakie są proporcję HDL i LDL względem siebie.
Jeśli są na poziomie takim że wzajemnie się znoszą to niczego nie musisz obniżać

HDL-C 234,1 mg\dl
LDL-C 150,9 mg\dl

Całkowity 262

Spróbuj raz w tygodniu zrobić sobie post/głodówkę.
Tzn np w sobotę albo niedzielę,zjadasz o 12:00 jeden normalny posiłek
a potem możesz tylko pić wodę lub herbatę(zieloną).
W momencie gdy pościmy/głodujemy,organizm wchodzi w inny tryb pracy,zaczyna się regenerować.
Ja w tygodniu jem normalne a w soboty i niedziele tylko raz dziennie
Aha,cukry,unikaj cukrów(wafelki itp ale i owoce) zamiast owoców jedz warzywa(raz dziennie coś zielonego trzeba zjeść).

Na temat proporcji cholesterolu musisz rozmawiać z lekarzem,ja nie jestem po medycynie
wiem tylko to czego się dowiedziałem od swoich lekarzy

No tymi wafelkami właśnie ostatnio się trochę katowałem. Owoce też szamię, a warzyw za mało, czy coś w tym jest, co piszesz.

Spokojnie...to tylko podwyższony poziom cholesterolu... to nie jest jakiś bardzo wysoki poziom Nie daj sobie wcisnąć leków na obniżenie cholesterolu. Weź się za dietę i regularne jedzenie. Nerwica też niestety ma wpływ, ja jestem drobna, jem bardzo dobrze a i tak silny stres jaki jest w nerwicy powoduje to, że cholesterol mi wzrósł, ale nie przejmuję się nim zbytnio miałam chyba 220 o ile się nie mylę

Tak szczerze mówiąc na dzień dzisiejszy ( i jutrzejszy też ) moim celem numer jeden jest odburzanie, bo to jest to , co mi na dzień dziziejszy nie pozwala normalnie żyć. A przy okazji spróbuję zadbać o odżywianie, ale nie mam zamiaru z tego powodu wszczynać alarmu i dezorganizować sobie życia. Leków właśnie też nie chcę, kilka osób powiedziało już mi to samo, co TY Kataraka . A do swoich lęków dowale jeszcze lęk o cholesterol to już w ogóle mi życia nie starczy na odburzanie.

Dieta jest pomocna w wychodzeniu z zaburzenia. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa właśnie! Fluoksetyna spoko, ale przy mirtazapinie uważaj na ilości jakie pochłaniasz, bo apetycik po mirtcie jest niemały

No właśnie już po Fluo przybrałem, a teraz co będzie ?!?!