b3 też działa.
b3, musiałbyś wziąć na recepte żeby kupić ja w lepiej przyswajalnej formie, albo wybulić ostro, i brać tego z 800mg-1g dziennie (to nie ma szansy zaszkodzić wysiusiasz) Ja nie jestem zwolennikiem takich dawek

Generalnie bierz cały kompleks b, tak najłatwiej, tak jak napisał Guett, 50mg dziennie to górna granica b6, więc suplement, który ma 20mg wystarczy w zdecydowanej zupełności.
Po 2 miesiącach powinneś mieć uzupełnione.
b12, jest ważna, ale tylko w formie lepiej przyswajalnej, bo nie wszyscy mają gen(niby 20% nie ma), który zamienia gorszą forme na lepszą, chodzi o Methylcobalamin(nie pamiętam jak się pisało po polsku tą nazwe).
Czy coś pomoże, na pewno, czy rozwiąże problem, na pewno nie.
Jak chcesz mieć efekt jak po SSRI, i ma ktoś tylko nerwice, depresje, a nie deralizacje czy jakieś tam inne.
To polecam kombo (testowałem na sobie) omega-3(10g) + cholina, inozytol(dawki do na oko 1,5 dziennie) + monosforan urydyny 250mg x4 to wszystko co jest Ci potrzebne do budowania połączeń, zwiększania neuroplastyczności. Kombo trzeba brać razem oczywiście rozbić na dawki po 4 razy dziennie.
Tylko musza być wszystkie składniki razem, bo jeden jakby zwiększa przyswajalność drugiego i wszystkie są potrzebne.
To nie ma możliwości Ci zaszkodzić, a przynajmniej w ciągu pół roku.
Efekt zobaczysz dość szybko, ludzie piszą, że działa jak małe dawki SSRI bez uboków ;]
Jakieś magnezy,cynki, d3, inne głupoty też możesz brać, tylko to Ci poprawi samopoczucie i wsyzstko, aczkolwiek tu trzeba uważać bo biorąc CYNK wypłukujesz miedź i żelażo, które co więcej używa cynku i miedzi w szlaku metabolicznym, oczywiście od dawek 20mg dziennie nic sie nie stanie, ale to wszystko trzeba mieć na uwadze, tylko magnezem możesz sobie rzucać jak chcesz, bo każdy ma niedobór.
Z tym, że jak dalej będziesz napieprzał swój mózg tematami, dlaczego słońce jest żółte itp. to nie pójdziesz o kolejny krok.
SSRI zmniejsza wrażliwość układu nerwowego(więc nie widzisz tych myśli, a one dalej są) a później styl myślenia, być może sytuacja życiowa nie zmienia się i wracasz do punktu wyjścia, to odnośnie zmniejszonej wrażliwości powie CI każdy psychiatra jak go zapytasz, nie mówie, że leki są złe, dobre, bo to zależy od sytuacji.
To wszystko Ci bardzo pomoże, ale problemu nie rozwiąże, bo masz nawyk. Jednak łatwiej jest przejechać autostrade nowym mercedesem niż polonezem
Osobiście od 3 miesięcy nie robiłem NIC, a i tak mi się poprawialo, więc na pewno w tym co jesz, bierzesz jest coś, ale to dodatek.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24763080
i 100 różnych, a to dla ludzi, którzy uważają, że mają DD od słabego poziomu dopaminy (co jest może w połowie prawdą)
https://corpina.com/uridine-supplement- ... receptors/
Wiem, że nazwy cholina, inozytol, urydyna są przerażające, ale jesz to mimowolnie codziennie, w mlekach dla dzieci są wszystkie z nich wymienione.