Strona 1 z 1

Pytanie dotyczące terapii behawioralno poznawczej

: 25 marca 2016, o 20:09
autor: Katarzyna
Witam, nie wiem czy mego posta umieściłam w dobrym wątku i czy może juz taki temat był (ale się nie dokopałam). Mam pytanie do osób korzystających z terapii behawioralno- poznawczej. Jak taka terapia w Waszym przypadku wyglądała? Czy omawiane były problemy bardziej bieżące i sposoby, jak sobie z nimi radzić. Czy bardziej akcent kładziono na przeszłość, dzieciństwo. Nie mam dużego w tym doświadczenia (wizyty u jednego psychoterapeuty) i chciałabym trochę porównania. My na mojej terapii coś strasznie dużo w tej przeszłości siedzimy i zastanawiam się czy tak jest u wszystkich. Pozdrawiam serdecznie i będę bardzo wdzięczna za odpowiedź

Pytanie dotyczące terapii behawioralno poznawczej

: 25 marca 2016, o 21:50
autor: Victor
Terapia poznawczo - behawioralna w dużym skrócie ma uczyć np relaksacji, reagowania ciałem i oddechem na stres, ataki paniki itp. Do tego ma uczyć zmieniac modele myslenia, schematy i nawyki myślowe. Uczyć rozpoznawać swoje negatywne myśli i emocje zanim rozbuchają się na dobre.
Można powiedzieć, iż ma uczyć pewnej inteligencji emocjonalnej aby rozumieć swoje życie emocjonalne tu i teraz.

Natomiast jeśli na poczatku tej terapii, terapeuta myszkuje w twojej przeszłości to nie jest to wbrew pozorom minus, jest to plus terapeuty, że potrafi także zająć się tobą ogólnie.
Czasem warto w przeszłości troszke też posiedzieć, bo moga tam leżeć odpowiedzi na to dlaczego teraz tak funkcjonujemy i mamy takie a nie inne schematy myślowe.

Pytanie dotyczące terapii behawioralno poznawczej

: 25 marca 2016, o 22:48
autor: Katarzyna
Bardzo dziękuję Victor za odpowiedź. Ja mam wrażenie, że mój terapeuta koniecznie chce coś w mojej przeszłości znaleźć (a tak obiektywnie rzecz biorąc - nie bardzo ma co) i przez to zaniedbuje resztę (delikatnie mówiąc). Jak sobie z tym dziadostwem radzić dowiedziałam się słuchając Waszych nagrań i czytając materiały na tym forum a nie od niego. Pomógł mi owszem przy pierwszej wizycie nieco rozluźnić mięśnie (mój stan był wówczas opłakany), ale jakoś tracę teraz przekonanie w słuszność mojej terapii, bo mam wrażenie, że nie wygląda ona tak jak powinna i nic mi nie daje. Że kręcimy się wokół przeszłości już tyle czasu a teraźniejszość prawie nietknięta. Owszem mój obecny stan, to niebo a ziemia do początków - ale nie dzięki psychoterapii tylko forum. I dlatego było to moje pytanie, bo nie wiedziałam czy tak jest zawsze, czy to ja kiepsko trafiłam. Pozdrawiam