Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Ostatnio pisalem do psychoterapeutki pozn.-beh.
Z pytaniami dot tskiej terapii.
Podeslala mi jakis artykyl na temat skutecznosci leczenia w ktorym bylo napisane że uogolnione zaburzenia lękowe są typem zaburzen lekowych najtrudniejszym do wyleczenia ze skutecznoscia na poziomie 50%.
To trochę marnie wygląda.
Jakoe macie z tym doswiadczenia ?
Pisac sie na cos i placic kase za szanse 50% to troche sie odechciewa.

W dodatku niby to jest najbardziej skuteczna forma. Z czego eynika ze 50% szansy jest na to ze z tego nie ma szans wyjsc.

SCF pisze: ↑

17 grudnia 2018, o 13:20

W dodatku niby to jest najbardziej skuteczna forma. Z czego eynika ze 50% szansy jest na to ze z tego nie ma szans wyjsc.

SCF po co gdybasz czy się da czy nie? Znam wiele osób z mojego otoczenia które wyszły z tego za pomocą ziół, magnezu i własnej pracy nad sobą. Więc przestać się nad tym, zastanawiać i DO BOJU!!!

Nie wiem bo dobilo mnie ze twn psychoterapeuta tak napisał nie dajac za duzych szans na wyleczenie i odsylajac gdzie indziej.

Ludzie różne rzeczy mówią. Bierzesz leki?

I dziękuj Bogu, ze Cię odesłała. Korzystanie z terapii gdzie terapeuta na start wysyła arta gdzie jest napisane, iż to jest NAJGORSZE zaburzenie do leczenia mija się z celem.
Bo takich artykulów jest setki i dotycza dosłownie kazdego rodzaju zaburzenia. Ostatnio ktoś mi podesłał o OCD, lęku społecznym, hipochondrii.
Nie sugeruj sie po prostu procentami a tym jak mocno złapiesz bakcyla i wykażesz chęci.
Praca nad GAD to praca głównie nad procesami myślowymi.
Do tego GAD to dośc szerokie pojęcie i rozumiem, ze masz taką diagnozę? Ale ogólnie być może samo zamartwianie się, lek uogólniony wynika z roznych innych czynników.

Tak wiec rozumiem, iż dobiło Cie to ale jak mówię pisanie na start, ze coś jest najgorsze to nie jest forma akceptacji ani realizmu, a w zasadzie lądowanie już na starcie. Szczególnie w wypadku CBT...
Po prostu szukaj dalej i się nie załamuj.

No też racja że to nieprofesjonalne takie coś podsylać...
Macie rację.
Kurde ja tego maila 2 tygodnie temu napisalem i w zasadzie od kilku dni czulem jakas stabilizacje az tu nagle mnie ta baba wytrwcila z równowagi...
A co do zaburzen mam jedynie rozpoznane inne zaburzrnia lekowe F41.
Dzieki

SCF pisze: ↑

17 grudnia 2018, o 14:11

No też racja że to nieprofesjonalne takie coś podsylać...
Macie rację.
Kurde ja tego maila 2 tygodnie temu napisalem i w zasadzie od kilku dni czulem jakas stabilizacje az tu nagle mnie ta baba wytrwcila z równowagi...
A co do zaburzen mam jedynie rozpoznane inne zaburzrnia lekowe F41.
Dzieki

SCF miałam to samo chodząc do psychologa, która na drugim spotkaniu spytała co się zmieniło, powiedziałam że jest lepiej. A ona na to, że to nie dobrze, że tak szybko nastąpiła poprawa w ciągu dwóch tygodni. Wpadłam w taki dołek przez nią że masakra.

Niedobrze że nastąpiła poprawa ?
No pewnie dlatego że pacjenta mogla stracić

SCF pisze: ↑

17 grudnia 2018, o 15:46

Niedobrze że nastąpiła poprawa ?
No pewnie dlatego że pacjenta mogla stracić

No właśnie, a w mojej głowie co? Pewnie mam CHAD, i lęki takie ze masakra. I wiecej do niej nie poszłam.

No ja pierdziu, i człowiek już sam nie wie, w co ma wierzyć.

Moim zdaniem jednak dobrze wierzyć w siebie ale w sensie takim, że kiedy nawet mamy wątpliwości to przecież to są zaburzenia. Ja jestem teraz na etapie takiej poprawy połowicznej. Ale wiem że to się może skończyć. Iinej opcji nie ma. Kwestia dawania sobie czasu.
Walić jakieś artykuły.

No aco z osobami ktore tkwia w zaburzeniu 20 lat ? W sieci jezt od groma takich osób i nic im nie pomoglo. A nawet na tym forum sa osoby co wiele lat tkwia w zaburzeniu.

SCF pisze: ↑

18 grudnia 2018, o 23:19

No aco z osobami ktore tkwia w zaburzeniu 20 lat ? W sieci jezt od groma takich osób i nic im nie pomoglo. A nawet na tym forum sa osoby co wiele lat tkwia w zaburzeniu.

Ja akurat w zaburzeniu takie jak mam teraz jestem nowa ale nie lepiej się skupić na tym że są tacy którzy z tego wyszli? i to również z różnych form zaburzeń?
Może się nie znam bo tak naprawdę poznaje ciągle temat ale jak tak czytam forum to mam wrażenie, że niektórym to nawet jakby 100 % skuteczność terapii była to i tak by zaburzenie mieli.
Bez obrazy oczywiście. Ale pewne rzeczy rzucają się w oczy.

Zestresowana pisze: ↑

19 grudnia 2018, o 07:46

Ewellla pisze: ↑

18 grudnia 2018, o 23:24

SCF pisze: ↑

18 grudnia 2018, o 23:19

No aco z osobami ktore tkwia w zaburzeniu 20 lat ? W sieci jezt od groma takich osób i nic im nie pomoglo. A nawet na tym forum sa osoby co wiele lat tkwia w zaburzeniu.

Ja akurat w zaburzeniu jestem nowa ale nie lepiej się skupić na tym że są tacy którzy z tego wyszli? i to również z różnych form zaburzeń?
Może się nie znam bo tak naprawdę poznaje ciągle temat ale jak tak czytam forum to mam wrażenie, że niektórym to nawet jakby 100 % skuteczność terapii była to i tak by zaburzenie mieli.
Bez obrazy oczywiście. Ale pewne rzeczy rzucają się w oczy.

Jakie rzeczy masz na myśli?

Myślę, że Ewellla widzi błędy, które niektórzy cały czas popełniają i nie potrafią zrobić kroku do przodu. I ma rację. Jak się czyta, niektórych posty to widać ich błędy.
Co do 20 lat w zanurzeniu to znam jedną taką osobę, która 25 lat siedzi w tym, bo nigdy nie wiedziała jak z tym pracować. Ale dzięki rozmową ze mną ( bo forum nie chce przeglądać) i tłumaczeniu jej mechanizmów nerwicy zaczyna widzieć błędy, które popełniał przez lata.