Strona 1 z 1

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 17:24
autor: Nerwuska
Hej Kochani!
Mam do Was pytanie. Czy jest na tym forum osoba która choruje na epilepsje i dodatkowo zmaga się z depresja? Jak wyglądają rokowania? Czy uda mi się wyjść z tego g******a? Niestety na innych forach piszą że rokowania są niepomyslne. :( pomóżcie i pocieszcie

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 17:48
autor: Victor
Rokowania? Rokowania będą takie jaka wiedza i przede wszystkim punkt widzenia osoby mówiącej o tych rokowaniach :)
Czy bierzesz jakieś leki na epilepsję? One mogą obniżać nastrój. Oraz to czy depresja i po twoich postach widzę, że również lęk pojawiły się w wypadku jakiś sytuacji trudnych?

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 17:56
autor: Nerwuska
Biorę Neurotop Retard i do tego Seronil. Dopiero będzie drugi tydzień jak się lecze, ogólnie jest beznadziejnie, bo nie czuje się po prostu sobą. Kiedyś byłam mega aktywna, uśmiech nie schodził mi z twarzy... Ale do rzeczy. Lekarz jeszcze nie wie skąd to się wzięło, ale ja jak narazie mam okropne lęki że ta depresja nie minie...

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 17:59
autor: zeniu87
ja mam nerwice padaczke i depresje wiele innych jak chcesz mozemy o tym popisac

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 18:00
autor: Victor
To na razie krótko jeśli chodzi o leki.
Ja nie pytam co lekarz sądzi, tylko czy ty masz jakieś własne pomysły na jakieś ostatnie trudności, problemy czy też trudne wydarzenia, własną refleksję.
Nie masz powodu sądzić, iż nie wróci ci uśmiech na twarzy, obniżenia nastroju, zaburzenia zdarzają się, nie traktuj tego na starcie jak koniec świata.

A epilepsję miałaś już wcześniej stwierdzoną? Leczyłaś ją?

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 18:06
autor: Nerwuska
Tak padaczke lecze od 14 roku życia... Czy mam własne pomysły... No ogólnie nie miałam zbyt ciekawej sytuacji w domu, tata alkoholik tak w skrócie, poza tym Mam dobrą pracę chłopaka, rodzina mnie wspiera, zawsze byłam szczęśliwa...

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 18:33
autor: Victor
Słuchaj od strony medycznej masz już wsparcie, z uwagi, iż psychiatra przepisał ci i neurotop i seronil, czyli zwykle to co się zaleca w wypadku jakiś zaburzeń i do tego istniejącej epilepsji.
Nie ma dziś badań jednoznacznie mówiących, że epilepsja powoduje depresję, są jedynie takie, które mówią, iż osoby z epilepsją częściej niż inni mogą doznawać obniżonego nastroju czy też reakcji nerwicowych. Co nie oznacza, iż jak tego doznają to już do końca życia bez żadnych dobrych rokowań

Nie możesz zapominać o sile własnego umysłu, sugestii, własnej motywacji. Dlatego też oprócz osoby, którą jest psychiatra polecam poszukać również jakiegoś psychologa, który nie będzie tak bardzo skupiał się na kwestii epilepsja - padaczka a bardziej na psychologicznych mechanizmach. Może to być pomocne i motywujące i przede wszystkim wychodzące trochę dalej poza zakres tylko medyczny, co może się okazać dla ciebie zbawienne.

Ty sama natomiast nie czytaj o schizofreniach, nieuleczalnych depresjach, wypowiedzi osób, które mówią, ze nie da się niczego zrobić i masie rzeczy, które generalnie nie przydadzą ci się do niczego oprócz dokladania własnego zadręczania się.
Masz możliwość własnie albo zadręczać się albo szukać wyjścia.
Aby szukać wyjścia możesz czytać o lęku, o tym jak działa lęk, a tym czemu akceptacja samego zaburzenia, złego samopoczucia jest tak ważna, motywować się osobami, którymi udało się wyjść z rozmaitych własnych zaburzeń, blokad i osobistych tragedii.
Twoja sugestia niech pracuje dla ciebie.
Zapoznawaj się jak działają lęki, odrealnienie, czemu nie jest to groźne i czemu nie należy się tego bać.
W ten sposób między innymi będziesz nawet cierpiąc pracowała nad poprawą a nie dokładała do pieca kolejnych problemów i rozkminek oraz tylko negatywnych sugestii.

Depresja a epilepsja

: 5 marca 2016, o 19:48
autor: Nerwuska
Dziękuję Victor za wyczerpującą wypowiedź. U mnie z sugestią bywa różnie, potrafię sobie najróżniejsze rzeczy wmówić, właśnie miałam pisać że jestem na etapie schizofrenii i objawów, których oczywiście się boję, wcześniej był rak bo chorowałam na zapalenie ucha i gardła... I co jest najgorsze? Że nie mogę tych negatywnych myśli odgonic, one są że mną cały czas, a wiem że schizofrenicy tak mają, że nic nie potrafi zająć ich uwagi. Czytałam wasze wpisy nt chorób psychicznych, słuchałam nagrań trochę się uspokoiła ale później znów wróciło. Głupie natręty.
Dziś to nawet miałam taka myśl i obraz myślowy jak jestem w szpitalu w kaftanie - tak się nakręciłam..
Ale wiem jedno ze będę walczyć, bo mam jeszcze dużo przed sobą.