Strona 1 z 2

Tarczyca a depresja

: 24 stycznia 2011, o 23:32
autor: Anna
Dzień dobry, czy ktoś z Was może wie, czy torbiel na tarczycy może miec jakis wplyw na stany depresyjne, wahania nastroju? Niedawno dowiedzialam się, ze mam torbiel (juz ponoc od dłuzszego czasu, bo jest zwapniała)... i staram się ją polączyć z moimi innymi "dolegliwosciami". będę wdzieczna za wszelkie informacje.

Re: Tarczyca a depresja

: 25 stycznia 2011, o 13:22
autor: Nerwica
Moim zdaniem może miec to wpływ na stany depresyjne albo lęki. Przecież ogólnie tarczyca zawsze jest badana jako pierwsa po morfologii kiedy idzie się do lekarza z nerwicą lękami albo depresją. Chora tarczyca może dawać objawy lęków albo własnie wachania nastroju. A pytałaś się lekarza co o tym sądzi ?

Re: Tarczyca a depresja

: 25 stycznia 2011, o 21:32
autor: Ewcia
Ja tez uważam że może mieć to wpływ na objawy psychiczne. Jak chorowałam na depresję to faktycznie badano mi tarczycę a nawet miałam prześwietlenie.

Re: Tarczyca a depresja

: 27 stycznia 2011, o 18:56
autor: Anna
nie, nie rozmawialam jeszcze na ten temat ze specjalista. trudno mi tez bylo znalezc jakies informacje w necie. mozna znalezc duzo o wplywie nadczynnosci/niedoczynnosci, ale o torbieli nic... dlatego też zalozylam ten watek, mysle ze wielu osobom moze sie przydac. w kazdym razie jesli czegos sie dowiem od endokrynloga jak to jest z tą torbielą to napewno napisze

Re: Tarczyca a depresja

: 27 stycznia 2011, o 23:07
autor: Ewcia
Aniu własnie bo o torbieli tez szukałam specjalnie i nie ma nic o tym za bardzo. Ale torbiel może też chyba źle wpływac na regulacje tych hormonów tarczycowych. Ale to tylko mój domysł.

Re: Tarczyca a depresja

: 28 stycznia 2011, o 14:26
autor: Anna
Ewcia, wlasciwie to mam nadzieje, ze cos w tym jest, przynajmniej wiedzialabym, ze jest jakis realny powod mojego zlego samopoczucia, i nabralabym moze jakiejs nadzieji, ze sie z tym w koncu uporam... wizyte u endokrynologa mam na początku marca...

Re: Tarczyca a depresja

: 28 stycznia 2011, o 19:25
autor: Ewcia
Jeszcze cały miesiąc do wizyty :shock: naprawde żeby sie leczyć u nas to trzeba byc mega zdrowym :roll: Jasne rozumiem to ale depresja sama w sobie to powód mało realny? Ja dostałam depresji w sumie ot tak :roll: Ale wiem o co chodzi tez bym chciała miec tarczycę i połykac hormony czy coś niż latać do psychiatry i przechodzić różne cuda niewidy..

Odp: Tarczyca a depresja

: 7 marca 2012, o 18:21
autor: ddd
tarczyca moze spowodowac nerwice i depresje oczywiscie chora tarczyca, u mnie w rodzinie ciocia tak miala, tarczyce chora i przez to wlaczaly sie jej akcje z nerwica

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 11:32
autor: Łukasz85
Warto zainteresować się tarczycą jeśli ma się problemy psychiczne(zwłąszcza jeśli ktoś ma stany lękowe i depresyjne bez konkretnego powodu). Ja miałem robione badanie TSH 2 lata temu i wynik niby był w normie ale po samym badaniu TSH nie można stwierdzić czy ma się kłopoty z tarczycą. Trzeba też zrobić badania FT4,FT3 i antyTPO. Lekarzom często nie chce się myśleć i najłatwiej odprawoć kogoś z diagnozą nerwicy. Od początku Stycznia zacząłem się znów leczyć na stany lękowo-depresyjne. dopiero w Lutym poszedłem zbadać tarczycę(myślałem że jesli wynik 2 lata temu był teoretycznie dobry to nie może to być powód). Tym razem z samego tylko badania TSH wyszło że mam bardzo głęboką niedoczynność tarczycy(TSH=38 przy normie od 0,5 do 4). Od miesiąca lecze już przyczyne moich problemów i biore hormon tarczycy. Badanie USG wykazało że problem z tarczycą postepuje już przynajmniej od 2 lat. Poczytajcie sobie o objawach niedoczynności tarczycy i wykonajcie wszystkie badania o których pisałem. Depresja i stany lękowe są bardzo często mylone z niedoczynnością tarczycy.

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 12:56
autor: qweasdzxc
W jaki sposób objawia Ci się niedoczynność?

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 16:20
autor: Łukasz85
qweasdzxc pisze:W jaki sposób objawia Ci się niedoczynność?
Moje główne objawy to:
-silne zmęczenie, wyczerpanie,ciągła senność
-sucha skóra
-ból gardła(mam wrażenie że od 2 miesięcy jestem przeziębiony),chrypka
-problemy ze snem(choć odkąd biore hormony tarczycy sen się poprawił choć nadal budze się wyczerpany)
-ważnym objawem jest też marznięcie(nawet w lecie), cały czas mam zimne ręce
-tycie

Objawy są bardzo podobne do stanów depresyjnych i lękowych dlatego każdy kto ma problemy psychiczne powinien koniecznie zainteresować się dogłębnym zbadaniem tarczycy.

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 16:24
autor: qweasdzxc
I tak zrobię. Też jestem bardzo wyczerpany, odkąd pamiętam byłem zawsze szybko się męczyłem, mimo optymalnej wagi ciała.

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 18:18
autor: Wojciech
Podobne nie znaczy te same, masz lęki? Miales ataki paniki? Miałes lek przez 24 na dobę, myśli natrętne? Tarczyca podobna jest do nerwicy głównie w objawach fizycznych, czesto po dłuższym okresie chorowania na tarczycę można dostawać lęków bo po prostu hormony to powodują. Jak zaczałem chorowac na nerwicę to duuużo czytałem o tarczycy i porobiłem sporo na nią badań. I tak naprawdę aż tak to nie są pdoobne objawy z tego co się dowiedziałem i obserwowałem.
Przede wszystkim nie ma lęku który trwa całymi dniami, tygodniami w każdej minucie.
Zresztą wiele chorób fizycznych ma objawy podobne do nerwicy, dlatego zawsze wykonuje się przed diagnozą badania.

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 19:03
autor: Łukasz85
Wojciech pisze:Podobne nie znaczy te same, masz lęki? Miales ataki paniki? Miałes lek przez 24 na dobę, myśli natrętne? Tarczyca podobna jest do nerwicy głównie w objawach fizycznych, czesto po dłuższym okresie chorowania na tarczycę można dostawać lęków bo po prostu hormony to powodują. Jak zaczałem chorowac na nerwicę to duuużo czytałem o tarczycy i porobiłem sporo na nią badań. I tak naprawdę aż tak to nie są pdoobne objawy z tego co się dowiedziałem i obserwowałem.
Przede wszystkim nie ma lęku który trwa całymi dniami, tygodniami w każdej minucie.
Zresztą wiele chorób fizycznych ma objawy podobne do nerwicy, dlatego zawsze wykonuje się przed diagnozą badania.

Stwierdzenie że zawsze robi się badania przed diagnozą to raczej myślenie życzeniowe. Ja się nigdy z tym nie spotkałem i musiałem sam na własną ręke dociekać tego co powoduje lub pogarsza mój stan zdrowia psychicznego.

Wspólne objawy niedoczynności tarczycy i stanów depresyjno-lękowych to głownie zmęczenie(wręcz wyczerpanie),senność, osłabienie i bezesenność. Na problemy z tarczycą wskazują także inne objawy których nie ma w zaburzeniach psychicznych(jak bardzo sucha skóra,marznięcie itd.). Stany lękowe może powodować fakt że ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy a czuje się cały czas bardzo zmęczony i osłabiony(ja nie wiedząc skąd jestem tak silnie osłabiony odczuwałem silny lęk).

Miałem w przeszłości stany lękowe(w tym derealizację i depersonalizację) i depresyjne w różnym natężeniu. Brałem bardzo wiele różnych leków antydepresyjnych. 2 lata temu byłem przez miesiąc w szpitalu dla nerwowo chorych więc troche jeśli chodzi o nerwice przeszedłem. Problem jaki zauważyłem i u siebie i u innych że jeśli ktoś w przeszłości miał stany lękowe i depresyjne to każde osłabienie organizmu powoduje lęk. Ja zacząłem się znowu czuć gorzej na początku Stycznia tego roku. Oczywiście poszedłem do psychiatry myślać że to znowu nawrót stanów depresyjno-lękowych. Dopiero po ponad miesiącu poszedłem do zwykłego lekarza po skierowania na badania i tak wyszły moje problemy z tarczycą. Mam bardzo silną niedoczynność i samo wychodzenie z tego stanu sprawia że jestem bardzo zmęczony i troche minie czasu znaim powróce do zdrowia. Gdybym nie miał świadomości tego że moje problemy w tym momencie pochodzą od tarczycy na pewno miałbym silne stany lękowe.

Odp: Tarczyca a depresja

: 25 marca 2012, o 19:52
autor: Wojciech
Mnie badania zrobili druntowne przed diagnoza, niczego nie dociekalem. I zreszta dlatego na forach tego typu zawsze trabi sie zeby nie poprzestawac na diagnozie to nerwica, tylko nawet na wlasna reke sie badac albo zadac skierowan na badania, krwi, tarczycy i innych potrzebnych badan jak chocby usg jamy brzusznej.
I ogolnie w koncu to nerwica nie chroni przed innymi chorobami. Moglem miec nerwice stany depresyjne itd i po prostu zachorowac rowzniez w ktoryms momencie na niedoczynnosc.