Strona 1 z 1

mój pierwszy post

: 3 listopada 2010, o 20:46
autor: amel
piszę, bo czuję, że coś złego dzieje się z moim organizmem - w temacie depresja, bo tylko to zjawisko jest mi znane (jakoś)...nie potrafię tego zrozumieć,ale zaczynam bać się świata i ludzi - to co do tej pory było normalne teraz wydaje się absurdem, maksymalne wahania nastroju, na początku myślałam,że spowodowane rozstaniem z facetem, teraz wiem, ze to nie to było powodem. Studiuję i coraz trudniej skupić mi się na nauce, wszystko powoli traci sens i co najgorsze nigdy w życiu nie odważę się nikomu o tym powiedzieć. Mam przyjaciół w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ale co innego zwierzać się przyjaciółce z problemów sercowych,a co innego powiedzieć, że mi odwala na maxa bez żadnego powodu. a i nienawidzę słabości tzn okazywać jej i cholera mnie bierze gdy pomyśle o jakiś psychologach itd.
no a tak poza tym to cześć wszystkim!

Re: mój pierwszy post

: 3 listopada 2010, o 23:02
autor: WNM
Hej tak się składa ze to moj tez pierwszy post...niewiedzialam jak zaczac.....a tez mam depresje...chyba. Dobrze to napisalas "odbija". Mi odbija od dluzszego czasu i to nawet bardzo dlugiego. Leki i ten ciagle nastroj jakis dziwny a wszystko jest maksymalnie bezsensu i ladu. kjest mi zle i tez nie mam o tym komu powiedziec.
A dlugo juz tak sie meczysz?

Re: mój pierwszy post

: 4 listopada 2010, o 16:44
autor: Nerwica
Wiem że wszelkie takei zaburzenia jak depresja nerwica nie skłania do tego żeby o tym trabić na lewo i prawo. Nie chcemy się w tych stanach otwierac to rzecz jasna i dla mnie chorej też zrozumiala. Ale pamietajcie dziewczyny jezeli jest wam już tak źlę i czujecie naprawdę że coś złego się dzieje to najwazniejsze zrobić pierwszy krok i otworzyc się u...specjalisty. psychologa czy psychiatry ale naprawde warto zacząc jakiekolwiek leczenie tego stanu.

Re: mój pierwszy post

: 9 listopada 2010, o 23:46
autor: WNM
Wiem nerwica, jeszcze na tyle myslec moge ze zdaje sobie z tego sprawe. Ale ciezko jest czasem zrobic krok do kibla a co dopiero do psychiatry. nie chce sie normalnie tak zyc. Ale tez wiem ze potrzebuje jakiegos leku. W rodzinie mama lekarza i poradzil abym poszla do tego psychiatry. Tyle ze ja czasem mam dni normalne w miare a czasem wzroku znak poduszki nie da sie podniesc. Bylam w szpitalu bo musieli mi kroplowki dawac to 0przy okazji jakies badania mialam. Tez radzili isc do specjalisty. Wszyscy to radzom ale to nie wszystko jest takie wykonalne :(

Re: mój pierwszy post

: 11 listopada 2010, o 18:58
autor: halfix
amel pisze:piszę, bo czuję, że coś złego dzieje się z moim organizmem - w temacie depresja, bo tylko to zjawisko jest mi znane (jakoś)...nie potrafię tego zrozumieć,ale zaczynam bać się świata i ludzi - to co do tej pory było normalne teraz wydaje się absurdem, maksymalne wahania nastroju, na początku myślałam,że spowodowane rozstaniem z facetem, teraz wiem, ze to nie to było powodem. Studiuję i coraz trudniej skupić mi się na nauce, wszystko powoli traci sens i co najgorsze nigdy w życiu nie odważę się nikomu o tym powiedzieć. Mam przyjaciół w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ale co innego zwierzać się przyjaciółce z problemów sercowych,a co innego powiedzieć, że mi odwala na maxa bez żadnego powodu. a i nienawidzę słabości tzn okazywać jej i cholera mnie bierze gdy pomyśle o jakiś psychologach itd.
no a tak poza tym to cześć wszystkim!

witaj :)) wiec masz juz pierwszy za soba :)) a teraz moze napisz tak naprawde co czujesz, pamietaj kazdy z nas ma jakis problem :)) jestes w 100% anonimowa pozdrawiam ^^

Re: mój pierwszy post

: 19 listopada 2010, o 23:36
autor: Nerwica
Wiem WNm że ciężko jest się zebrac w sobie w takim stanie. Mnie zawsze pomagała wizja że będzie może dzieki temu lepiej. No chyba zdrowa chcesz być prawda?
A to jedno z najlepszych wyjść.
Pewno ze specjalista to nie cudotwórca ale lepiej żeby ktos w takich stanach nami się opiekował żeby nie było gorzej.

Re: mój pierwszy post

: 25 listopada 2010, o 21:35
autor: amel
Masakra czuję się jak kłębek nerwów- ja nie dam rady, tyle na siebie nabrałam, tyle rzeczy wszystkim naobiecywałam i teraz czuję paniczny strach, chciałabym się zwinąć i zapomnieć...nie musieć nic, żeby wszyscy przestali wymagać, ta cholerna potrzeba udowadniania wszystkim, tylko czego!!!???nienawidzę się teraz za to wszystko i boję taki paniczny nagły lęk...

Re: mój pierwszy post

: 25 listopada 2010, o 23:01
autor: Victor
Może potrzeba udowadniania wszystkim, ze jest się idealnym? Dla wszystkich i na każde zawołanie? To czesto idzie w parze z naszymi zaburzeniami.
Amel może pora pomyślec o sobie?? Nie o innych którym coś obiecałaś. A twoje zdrowie i ty sama już się nie liczysz?
Co prawda nie wiem o czym mówisz z tymi obietnicami ani jakie problemy cię dreczą oprócz lęku i paniki. Ale wiem, że o swoje zdrowie trzeba dbać mimo złożonych obietnic czy innych rzeczy na glowie.
Też mam często potrzebe położenia się i tego aby moje zobowiązania znikneły. Pragnę wtedy tylko ciszy i uczeczki gdzieś gdzie nie będzie wszystkiego co mnie dotyczy. Ale i tak fakt jest taki, że o takie cos nie łatwo i warto wtedy najpierw zadbac o siebie i dojśc do jakiegos porządku a dopiero potem zadbać o inne sprawy.
Co o tym myślisz?

Re: mój pierwszy post

: 15 grudnia 2010, o 23:41
autor: WNM
czy w depresji można mieć lęk taki jak w nerwicy??

Re: mój pierwszy post

: 16 grudnia 2010, o 12:30
autor: Nerwica
WNM owszem można mieć lęki i tu i tu czyli i w nerwicy i w depresji a w zasadzie to na pewno ma się w obydwu tych zaburzeniach lęki.