Strona 1 z 1

de-pres-ja, a intelekt.

: 12 czerwca 2014, o 20:14
autor: flour_ence
Witajcie,

Jestem tutaj świeżakiem, proszę nie gryźć, jeśli wyskoczę jak z krzaków komponując ten temat. dopuszczam myśl, że mogę nieumyślnie kleić dubel.

Troszkę bardzo, jak Wy, walczę ze światem, a najbardziej walczę ze sobą. podstawiam sobie haki, patrzę z oburzeniem w lustro, chodzę po ścianach, tkam lęki, czasem się awanturuję, czasem czekam na cud, uczęszczam na konsultacje u psychiatry, pałaszuję to co ów doktór przypisuje w receptach.
bardzo nieumiejętnie próbuję stwarzać pozory normalności. trzęsą mi się ręce, plącze język. pamięć słaba, koncentracja mierna.

to jest kontur. kontur tortur który trzyma mnie za pysk od wielu, wielu lat.

bez szczegółów, bo nie o tym wątek.

temat który chciałabym powiercić to gimnastyka intelektualna.

wiem z autopsji, że umysł nafaszerowany strachem i rozpaczą potrafi płatać figle.

co Wy na to?

Jakie macie sposoby na uelastycznienie swojego nośnika myśli?

Pozdrawiam!

de-pres-ja, a intelekt.

: 13 czerwca 2014, o 15:24
autor: Wojciech
Ja tez mialem mega z tym problemy jak mialem depersonalizacje, zauwazylem ze najgorzej sie wychodzi jak sie tym czlowiek stresuje. Oczywiscie jest to diabelnie upierdliwe ale tak, nie wynika to przeciez ot tak z siebie, ale jest od depresji, czy nerwicy czy innego zaburzenia. Wiec proby poprawy tylko objawow spelzaja zwykle na niczym bo denerwujemy sie tylko tym, fryustrujemy i przeszkada to tym bardziej.
Wszystko robilem wolniej gorzej, zapominajac ale robilem. W sumie potem przestalem nawet patrzec czy gorzej pamietam, czy nie, a wczesniej bardzo to analizowalem na ile jest pogorszenia, na ile poprawienie a to w sumie szkodzi.
Wiec przyjalem to jako prawde oczywista ze stan koncentracji i pamieci mam zerowy ale zyc moge. A to minie jak mina te stanu deprechy i nerwicy bo ja mialem depresje lekowa z DD.

de-pres-ja, a intelekt.

: 17 czerwca 2014, o 10:12
autor: Julek
Ciekawy temat został poruszony. Też z chęcią dowiem się jak ćwiczyć umysł mając depresję.

Trudno jest gimnastykować intelekt w stanie depresji, dla mnie tym bardziej, że czasami samo czytanie książki (skupienie się na jej treści) jest już sporym wysiłkiem. Mimo wszystko staram się robić to na siłę, czasem wychodzi lepiej, a czasem w ogóle nie kumam co czytam.