Depresja ?
: 14 kwietnia 2014, o 14:28
witajcie . Nie wiem co ze mna jest. Mam sporo przykrych doswiadczen zyciowych za soba. Bardzo ciezkie dziecinstwo z matka alkoholiczka, pozniej moj rozwod, ciezka choroba, po dlugiej walce utrata mieszkania i calego praktycznie dorobku i wiele wiele innych. Cale zycie wydawalo mi sie , ze jestem silna kobieta. Mimo problemow, choc czulam sie zalamana, zawsze dawalam jakos rade, jak nie tak to inaczej , szukalam zawsze wyjscia z sytuacji ( musialam, nigdy na nikogo nie moglam liczyc). Teraz mieszkam i pracuje zagranica, od 5 lat przechodze chyba jakas dziwna nerwice, depresje czy nie wiem jak moj stan nazwac. W pracy jestem ofiara mobingu, jeden z szefow mnie nienawidzi ( tak jedynie moge jego relacje do mojej osoby nazwac) wszystko, co jest ze mna zwiazane mu strasznie przeszkadza, szykanuje mnie ciagle i stosuje dosc dziwne metody aby mnie ciagle upokorzyc.Prowadzi dziwna rywalizacje miedzy pracowanikami ,wiedzac, ze nie wszyscy mamy rowne szanse ( robi to bo wie, ze bede zawsze ostatnia)- jestem odpowiedzialna za dzial, w ktorym z gory wiadomo, ze nie bedzie na tyle rentowny jak inne i nie mam na to wplywu- mimo to co miesiac wisze na tablicy jako najgorszy pracownik. Nie daje sobie z tym rady. Musze pracowac bo jak kazdy musze sie utrzymac, chodze na terapie ale ona mi nic nie daje, moja psychoterapeutka ostatnio zwyzywala mnie, ze ciagle od roku ten sam temat mojej pracy..... . Jestem bezradna. Nie moge spac po nocach z niedzieli na poniedzialek praktycznie nie spie, nawet tabletki nasenne mi nie pomagaja. Po pracy jestem tak naladowana, nerwowa jakas, ze musze sie wyciszyc, wziac tabletki uspakajajace bo inaczej mam wrazenie ze wybuchne. W pracy staram sie nie pokazywac emocji, czy zdenerwowania dopiero jak stad wychodze emocje puszczaja... Staram sie odseparowac od pracy i szukam popoludniami zajecia, ktore sprawia mi przyjemnosc aby jakos zneutralizowac stres zwiazany z praca i tak jakosc od 5 lat funkcjonuje.
Od 8 tygodni czuje sie bardzo zle, mam caly czas niesamowita suchosc w ustach, pije bardzo duzo wody, bola mnie wszystkie miesnie, kilka razy zemdlalam, kreci mi sie w glowie, jestem bardzo slaba, nie mam sily wstac w lozka, mam problemy z widzeniem. Moja lekarka przepisala mi lek przeciowdepresyjny. Nie bralam go bo jakos nie wierze, ze mam depresje, nerwice tak zgadzam sie ale nie depresje. Jestem bardzo szczesliwa w domu , od 11 lat bardzo zakochana, zgadzam sie, ze praca i sytuacja z nia zwiazana daje mi w kosc i ma z pewnoscia duzy wplyw na moje samopoczucie psychiczne ale ja czuje sie mimo to szczesliwa dzieki mojemu partnerowi. Boje sie, ze moje objawy sa poczatkiem jakies choroby, nie chche byc zle zdiagonozowana. Prosze Was o opinie czy to moze byc depresja i tylko ja nie chce w to uwierzyc czy moze faktycznie powinnam naciskac na moja Pania doktor na szereg badan aby wykryc prawdziwa przyczyne mojego samopoczucia.
Od 8 tygodni czuje sie bardzo zle, mam caly czas niesamowita suchosc w ustach, pije bardzo duzo wody, bola mnie wszystkie miesnie, kilka razy zemdlalam, kreci mi sie w glowie, jestem bardzo slaba, nie mam sily wstac w lozka, mam problemy z widzeniem. Moja lekarka przepisala mi lek przeciowdepresyjny. Nie bralam go bo jakos nie wierze, ze mam depresje, nerwice tak zgadzam sie ale nie depresje. Jestem bardzo szczesliwa w domu , od 11 lat bardzo zakochana, zgadzam sie, ze praca i sytuacja z nia zwiazana daje mi w kosc i ma z pewnoscia duzy wplyw na moje samopoczucie psychiczne ale ja czuje sie mimo to szczesliwa dzieki mojemu partnerowi. Boje sie, ze moje objawy sa poczatkiem jakies choroby, nie chche byc zle zdiagonozowana. Prosze Was o opinie czy to moze byc depresja i tylko ja nie chce w to uwierzyc czy moze faktycznie powinnam naciskac na moja Pania doktor na szereg badan aby wykryc prawdziwa przyczyne mojego samopoczucia.