nerwica, depresja? Prosze o wypowiedz, nie wiem co mi jest.
: 19 listopada 2013, o 14:44
Nie wiedzialem gdzie to napisac, jesli mozna prosilbym o odpowiedz psychologa. Mam powazny problem.
Wszystko zaczelo sie prawie miesiac temu. Ktoregos razu dostalem przeziebienia, i miale, brac wspomagacz, bralem 4 dni tabletki po czym okazalo sie ze bralem nie te co trzeba a te co bralem to byly leki na serce babci. Ogolnie juz w trakcie lykania tych pigulem bylo mi troche zle, jak dowiedzialem sie ze biore leki na serce i przeczytalem ulotke i zobaczylem co mi grozi i co robia te leki (rozwadniaja krew) wpadlem w tak duza panike ze trafilem na pogotowie, myslalem ze umieram. Nie potrafie opisac co ja czulem bo mysle ze tak wyglada umieranie, to jest tak wielkie przerazenie ze az czlowieka roznosi. Objawy jakie wtedy mialem to moge powiedziec wszystkie jakie wypisuja ludzie z nerwica od przerazenia do szczekoscisku.
Na pogotowiu nie moglem ise uspokoic i podano mi lek po ktorym zasnalem na lezance i mnie po jakims czasie obudzono i bylem rzeczywiscie spokojniejszy tyle ze malo kumaty.
Lekarz mi tlumaczyl ze rzeczywiscie duzy blad zrobilem je biorac ale serce nie moglo mi sie uszkodzic i ze ten lek dziala dlugofazowo i nic mi sie nie stannie na pewno. Jednak po powrocie troche i tak sie zle czulem. Kolejne dni bylo lepiej ale jednak potem ciagle bylo mi zle i slabo. Poszedlem znowu do lekarza kardilogoa, wyjasnilem sytuacje, zrobila mi ekg serca i powiedziala ze tego leku nie ma w organizmie i ze nie musze sie martwic ze jakby cos mi mialo sie dziac to by juz sie dzialo wczesniej.
Ze teraz to nerwy.
Okey saobie pomyslalem i bylo jakby lepiej ale tylko pare dni, bo ktorego wieczoru scisnelo mnie w klatce bardzo mocno i znowu dostalem ataku paniki i znowu znalazlem sie na pogotowiu, zrobiono badania i stwierdzono ze to atak paniki i znowu podano lek tylko w plynie.
Po tym leku znowu spalem. Ale niestety ciagle zle sie czulem i czytalem o tym leku i moze niepotrzebnie sprawdzalem co moze sie stac jak go zdrowy bierze, nie bylo informacji o tym. Martwie sie czy to nie wplyw leku jednak na moj organizm. lekarze upieraja sie ze nie ale sam nie wiem bo ja mam co prawda ataki paniki ale ja jednak ciagle sie czuje zle, ciagle mam niepokoj i czuje rozne objawy w sercu albo mam zawroty glowy. Bylem raz jeszcze u innego lekarza tez kardiologa ale smial sie ze to niemozliwe. Bo ten lek mozna dzieciom przepisac i nic im nie bedzie...
Moze dalbym sobie spokoj gdyby nie to ze znowu za jakis czas dostalem ataku paniki i dostalem uczucia ze snie, ze wylecialem z ciala co mnie bardzo przerazilo i od tamtej pory mam ciagle uczucie duzego lęku, do tego nie czuje zadnych emocji, czytalem na stronie posty i wiem ze duzo osob tak ma w derealizacji i depresji takze. Do tego jestem taki itepialy od tego ataku, mam uczucie ze nie wiem co sie dzieje, nie chce mi sie powoli wstawac z lozka.
To moze byc nerwica, depresja? Bo juz sobie odpuscilem ten lek ale za to martwi mnie to jak sie teraz czuje. Co ja mam zrobic? Isc do psychologa? Nie czuje zebym mial problemy z psychika, czasem nerwowy bylem. Mam isc po leki do psychiatry? W sumie te leki ze szpitala mnie wyciszaly. Samemu moge dac rade?
Prosze o rade.
Wszystko zaczelo sie prawie miesiac temu. Ktoregos razu dostalem przeziebienia, i miale, brac wspomagacz, bralem 4 dni tabletki po czym okazalo sie ze bralem nie te co trzeba a te co bralem to byly leki na serce babci. Ogolnie juz w trakcie lykania tych pigulem bylo mi troche zle, jak dowiedzialem sie ze biore leki na serce i przeczytalem ulotke i zobaczylem co mi grozi i co robia te leki (rozwadniaja krew) wpadlem w tak duza panike ze trafilem na pogotowie, myslalem ze umieram. Nie potrafie opisac co ja czulem bo mysle ze tak wyglada umieranie, to jest tak wielkie przerazenie ze az czlowieka roznosi. Objawy jakie wtedy mialem to moge powiedziec wszystkie jakie wypisuja ludzie z nerwica od przerazenia do szczekoscisku.
Na pogotowiu nie moglem ise uspokoic i podano mi lek po ktorym zasnalem na lezance i mnie po jakims czasie obudzono i bylem rzeczywiscie spokojniejszy tyle ze malo kumaty.
Lekarz mi tlumaczyl ze rzeczywiscie duzy blad zrobilem je biorac ale serce nie moglo mi sie uszkodzic i ze ten lek dziala dlugofazowo i nic mi sie nie stannie na pewno. Jednak po powrocie troche i tak sie zle czulem. Kolejne dni bylo lepiej ale jednak potem ciagle bylo mi zle i slabo. Poszedlem znowu do lekarza kardilogoa, wyjasnilem sytuacje, zrobila mi ekg serca i powiedziala ze tego leku nie ma w organizmie i ze nie musze sie martwic ze jakby cos mi mialo sie dziac to by juz sie dzialo wczesniej.
Ze teraz to nerwy.
Okey saobie pomyslalem i bylo jakby lepiej ale tylko pare dni, bo ktorego wieczoru scisnelo mnie w klatce bardzo mocno i znowu dostalem ataku paniki i znowu znalazlem sie na pogotowiu, zrobiono badania i stwierdzono ze to atak paniki i znowu podano lek tylko w plynie.
Po tym leku znowu spalem. Ale niestety ciagle zle sie czulem i czytalem o tym leku i moze niepotrzebnie sprawdzalem co moze sie stac jak go zdrowy bierze, nie bylo informacji o tym. Martwie sie czy to nie wplyw leku jednak na moj organizm. lekarze upieraja sie ze nie ale sam nie wiem bo ja mam co prawda ataki paniki ale ja jednak ciagle sie czuje zle, ciagle mam niepokoj i czuje rozne objawy w sercu albo mam zawroty glowy. Bylem raz jeszcze u innego lekarza tez kardiologa ale smial sie ze to niemozliwe. Bo ten lek mozna dzieciom przepisac i nic im nie bedzie...
Moze dalbym sobie spokoj gdyby nie to ze znowu za jakis czas dostalem ataku paniki i dostalem uczucia ze snie, ze wylecialem z ciala co mnie bardzo przerazilo i od tamtej pory mam ciagle uczucie duzego lęku, do tego nie czuje zadnych emocji, czytalem na stronie posty i wiem ze duzo osob tak ma w derealizacji i depresji takze. Do tego jestem taki itepialy od tego ataku, mam uczucie ze nie wiem co sie dzieje, nie chce mi sie powoli wstawac z lozka.
To moze byc nerwica, depresja? Bo juz sobie odpuscilem ten lek ale za to martwi mnie to jak sie teraz czuje. Co ja mam zrobic? Isc do psychologa? Nie czuje zebym mial problemy z psychika, czasem nerwowy bylem. Mam isc po leki do psychiatry? W sumie te leki ze szpitala mnie wyciszaly. Samemu moge dac rade?
Prosze o rade.