Strona 1 z 1

Nie wiem do kogo się zgłosić

: 10 sierpnia 2024, o 12:34
autor: MajkelDzordan
Witam. To mój pierwszy post na tym forum.
Mam 30 lat. Mam dobrze płatną pracę, mieszkanie na kredyt, żonę z ktorą bardzo dobrze się dogaduję. Pierwszą diagnozą, ktorą usłyszałem w wieku około 12 lat była fobia społeczna. Po jednym wstydliwym incydencie byłem bardzo zestresowany w towarzystwie, bałem się oceny innych, bałem się wyśmiania, krytyki. Niedługo po tym zacząłem przyjmowac leki, w wieku 17 lat uczęszczalem na terapię. Wtedy zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowo- depresyjne. Z biegiem czasu doszły ataki paniki, derealizacja, depersonalizacja. Wtedy też zacząłem naduzywać alkoholu, popalać marihuanę, brać okazjonalnie inne narkotyki, leki. Przez jakieś 15 lat pod opieką różnych lekarzy psychiatrów "przerobiłem" bardzo wiele leków, z grup SSRI I SNRI, były też jakieś stabilizatory nastroju. Nie przypominam sobie, żebym po jakimkolwiek z tych leków odczuwał poprawę. Mam wrażenie że mój stan, nastrój nigdy nie był zależny od leków. W wieku 25 lat chodziłem przez 2 lata na psychoterapię, z której jak teraz pomyślę, nic nie wyniosłem. Tamta psychoterapeutka zasugerowała mi zaburzenia osobowości typu borderline.
W 2023 roku zrobiłem sobie całkowitą przerwę od jakichkolwiek leków. Mój stan się pogorszył, być może też przez zmianę pracy, przeprowadzkę, pare stresujących sytuacji. Objawy depresyjne były bardzo silne, pojawiały się czeste myśli samobójcze, silne lęki. Jednak ten nastrój nigdy nie był stabilny. Potrafił się zmieniać z chwili na chwilę. (Z przewagą tego złego). Postanowilem wrócić do leczenia. Od 5 miesiecy nie piję alkoholu, unikam uzywek (jednak odczuwam "tesknote" i brak alkoholu w zyciu codziennym) .Obecna pani doktor w pierwszej chwili zdiagnozowała Chad, potem depresję. Biorę kolejne leki, które i tak już kiedyś brałem i nie bylo poprawy. Psychiatra załamuje ręce, sugeruje iść na terapię. Idę. Na pierwszym spotkaniu u terapeutki słyszę, że nie możemy zacząć terapii, póki nie ustabilizuję nastroju, ponieważ w takim stanie nic z niej nie wyniosę i nie będę w stanie niczego przepracować. Zgadzam się z tym. Gdy mój nastroj ulega zmianie, "zapominam" o tym co było wczesniej, i moj stosunek do danej sprawy potrafi się kompletnie zmienić. Pani terapeutka zasugerowała zacząc od terapii uzależnień. Jednak nie wiem, czy jest to główny problem.
Mój obecny nastrój jest bardzo zmienny. Potrafię rano jechać do pracy z totalną depresją, myślami samobójczymi. W ciągu dnia to się zmienia. Nieraz wracam do domu rozśpiewany, z usmiechem na ustach i znów zapominam jak to było wcześniej. Weekendy są ciężkie. Porzucilem wszelkie zainteresowania, kontakty społeczne, aktywność fizyczną. Nie mam na nic ochoty i siły, nie widzę w niczym sensu. Niewiele rzeczy sprawia mi przyjemność. Nie jestem zadowolony z pracy, ale tez nie wiem co chciałbym w zyciu robic, bo nic mnie na tyle nie jest w stanie zainteresować. Jak wspomniałem wczesniej, miewam w ciągu dnia stany euforii, optymizmu, szczęścia, jednak jest to krotkotrwałe. Nie wierzę juz w lekarzy. Było ich juz chyba kilkunastu. Zwracam sie do Was z pytaniem, co powinienem zrobić? Do kogo się zgłosić? Od czego na nowo zacząć?

Re: Nie wiem do kogo się zgłosić

: 11 sierpnia 2024, o 10:32
autor: wizard

Re: Nie wiem do kogo się zgłosić

: 13 sierpnia 2024, o 23:01
autor: Arya
MajkelDzordan pisze:
10 sierpnia 2024, o 12:34

W 2023 roku zrobiłem sobie całkowitą przerwę od jakichkolwiek leków. Mój stan się pogorszył, być może też przez zmianę pracy, przeprowadzkę, pare stresujących sytuacji.
A może przed odstawienie leków.
Idź do psychiatry, który nie jest kobietą. Nie jest stary. Nie jest ordynatorem szpitala psych. Wyłóż kawę na ławę. I nie daj sobie wepchnąć leków z tej samej grupy co brałeś a nie działały.