Strona 1 z 1

Depresja, macierzyństwo, przepracowanie

: 25 czerwca 2024, o 07:47
autor: znerwicowana22
Sama nie wiem od czego zacząć.. Leczę się na depresję, zaburzenia lękowe i bezsenność od 1,5 roku. Przed leczeniem było bardzo źle, ale po wprowadzeniu leków wszystko zaczęło się układać. Było na tyle dobrze, że wróciłam do prowadzenia własnej firmy, którą zawiesiłam przed urodzeniem córeczki (salon kosmetyczny). Działalność zaczęła się super rozwijać z czego powinnam się cieszyć, ale ja czuję się najgorzej na świecie… Pracuję po 10-12 godzin dziennie, mąż siedzi z córką w domu a ja widuję ją po 2 godziny dziennie. Wyrzuty sumienia mnie po prostu zjadają. Przestałam jeść, mimo leków wróciły bezsenne noce. Z tego wszystkiego zaczęłam zapisywać po dwie klientki na jeden termin, chyba po prostu przez zmęczenie. Jestem tak mało asertywna, nie potrafię odmawiać. Dopisuję klientki, bo przecież ONE POTRZEBUJĄ TEJ WIZYTY. Przekladalam swoją wizytę u psychiatry 3 razy, żeby klientki były zadowolone i miały termin. Doszło do tego, że modlę się, żebym padła gdzieś po prostu na ulicy, zabrało mnie pogotowie i zamknęli mnie w szpitalu. Nie mam już po prostu siły i chciałam się najzwyczajniej w świecie wygadać, bo nie mam nawet z kim porozmawiać. Jeśli to przeczytałeś/aś to bardzo Ci dziękuję.

Re: Depresja, macierzyństwo, przepracowanie

: 29 czerwca 2024, o 19:34
autor: Arya
Ratuj się.
Musisz bardziej myśleć o sobie bo się zajedziesz.

Re: Depresja, macierzyństwo, przepracowanie

: 7 lipca 2024, o 16:42
autor: wizard
Nie możesz kogoś zatrudnić do pomocy?

Re: Depresja, macierzyństwo, przepracowanie

: 29 lipca 2024, o 07:51
autor: znerwicowana22
wizard pisze:
7 lipca 2024, o 16:42
Nie możesz kogoś zatrudnić do pomocy?
Myślałam o tym, ale jak tylko wspominam o tym klientkom to od razu słyszę „ale mnie chyba nie oddasz pracownicy”..

Re: Depresja, macierzyństwo, przepracowanie

: 29 lipca 2024, o 12:34
autor: wizard
znerwicowana22 pisze:
29 lipca 2024, o 07:51
wizard pisze:
7 lipca 2024, o 16:42
Nie możesz kogoś zatrudnić do pomocy?
Myślałam o tym, ale jak tylko wspominam o tym klientkom to od razu słyszę „ale mnie chyba nie oddasz pracownicy”..
A nowych / jednorazowych klientek nie ma? Ich mogłaby obsługiwać pracownica.