Jak sie odciac od przeszłości?
: 12 października 2020, o 20:03
Oceni ktoś uprzejmy jak bardzo jest slaba sytuacja?
Lekarz stwierdził cięższa depresje 3 lata temu i przez rok bralem leki - to tak w skrócie. Nic nie działały, wiec je odstawilem i różnicy nie było. Choroba zaczela sie tak oficjalnie jak sie wyprowadzilem z rodzinnego domu przez rozwod rodzicow (zamieszkalem z toksyczna matka) czyli jakieś 6 lat temu. Zaczalem pic alkohol bo lepiej sie po nim czuję. Rozwazam tez inne uzywki.
A wszystko przez to, ze:
1.Jestem BARDZO uwieziony w przeszłości i nie chce sie odciac. Bylem normalnym chłopakiem i mialem wspaniałych kolegow i poznalem chyba najlepsza dziewczynę dla mnie, ale wielokrotnie ja odrzucalem. Teraz zaluje i ona się wyprowadzila na stale do portugalii czy tam francji. Kolegow juz nie ma, dzwonie i albo nie moga wyjsc albo nie odbieraja. CODZIENNIE chodze na spacery wokół starego domu na przedmieściach przez co wyglądam jak creep. Prawdopodobnie ktos niebawem zadzwoni na policje.
2. Nie wiem co w przyszlosci. Bylo duzo planow, ale kazdy byl rownany z ziemią. Teraz chcialem cos w sprzedaży podzialac i w miedzy czasie obojetnie jakie studia zaoczne, ale nikt nie chce brac bez doświadczenia. Kiedyś w szkole sobie myslalem ze AAA WYJADE SOBIE DO AUSTRALII, STANOW I BEDE JEZDZIL AUTOSTOPEM I ZOBACZYMY CO DALEJ. Chyba tak zrobię i wyjadejak zarobie z 15 tys. Tylko trzeba najpierw robote znaleźć (kolo sie zamyka).
Mysli samobojcze sa, a codzienne samopoczucie jest tragiczne. Wstac o 12, pograc na kompie do 20, alkohol i do spania. Na psychiatre nie mam pieniedzy a teriapia w moim przypadku nie ma sensu bo wszystko jest tak zakotwiczone w bani ze nie idzie tego zmienic.
Lekarz stwierdził cięższa depresje 3 lata temu i przez rok bralem leki - to tak w skrócie. Nic nie działały, wiec je odstawilem i różnicy nie było. Choroba zaczela sie tak oficjalnie jak sie wyprowadzilem z rodzinnego domu przez rozwod rodzicow (zamieszkalem z toksyczna matka) czyli jakieś 6 lat temu. Zaczalem pic alkohol bo lepiej sie po nim czuję. Rozwazam tez inne uzywki.
A wszystko przez to, ze:
1.Jestem BARDZO uwieziony w przeszłości i nie chce sie odciac. Bylem normalnym chłopakiem i mialem wspaniałych kolegow i poznalem chyba najlepsza dziewczynę dla mnie, ale wielokrotnie ja odrzucalem. Teraz zaluje i ona się wyprowadzila na stale do portugalii czy tam francji. Kolegow juz nie ma, dzwonie i albo nie moga wyjsc albo nie odbieraja. CODZIENNIE chodze na spacery wokół starego domu na przedmieściach przez co wyglądam jak creep. Prawdopodobnie ktos niebawem zadzwoni na policje.
2. Nie wiem co w przyszlosci. Bylo duzo planow, ale kazdy byl rownany z ziemią. Teraz chcialem cos w sprzedaży podzialac i w miedzy czasie obojetnie jakie studia zaoczne, ale nikt nie chce brac bez doświadczenia. Kiedyś w szkole sobie myslalem ze AAA WYJADE SOBIE DO AUSTRALII, STANOW I BEDE JEZDZIL AUTOSTOPEM I ZOBACZYMY CO DALEJ. Chyba tak zrobię i wyjadejak zarobie z 15 tys. Tylko trzeba najpierw robote znaleźć (kolo sie zamyka).
Mysli samobojcze sa, a codzienne samopoczucie jest tragiczne. Wstac o 12, pograc na kompie do 20, alkohol i do spania. Na psychiatre nie mam pieniedzy a teriapia w moim przypadku nie ma sensu bo wszystko jest tak zakotwiczone w bani ze nie idzie tego zmienic.