Depresja, jak poznać, jakie są rodzaje?
: 11 czerwca 2019, o 20:18
Witajcie.
Coraz częściej mam odczucie, że ludzie nadużywają słowa depresja. Zwykłe zmęczenie życiowe, chwilowe wypalenie, gorszy okres lub przede wszystkim obniżony nastrój SPOWODOWANY KIEPSKĄ SYTUACJĄ ŻYCIOWĄ to bardzo częste synonimy "depresji". Statystyki depresji rosną w górę, społeczeństwo jest "chore" na depresję, a ludzie faszerują się benzodiazepinami i czekają na cud. Coraz częściej spotykam się z teoriami, że nie da się wyjść z depresji bez leków, że podczas depresji nie powinno się pracować itp. a kiedyś, przebywajac na forum praktycznie codziennie, czytałem posty mnóstwa osób, które wychodziły z depresji aktywnością i pracą nad sobą. Sam Victor wiele razy mówił, że leki nie są konieczne i chyba bodajże przy CHAD'zie są tylko "obowiązkiem".
Przechodząc do sedna - znacie jakieś ciekawe ksiażki, artykuły lub może sami się wypowiecie jak to dokładnie jest z tą depresją? Z tego co mi się kojarzy i wydaje, to nie ma wielkiej różnicy między depresją a nerwicą, poruszane są tutaj inne problemy ale wszystko kręci się wokół zaburzonego stanu emocjonalnego i zarówno z depresji jak i z nerwicy można wyjść dzięki świadomości, logice, pracy nad sobą i wytrwałości. Niestety temat jest mocno rozdmuchany, a media, społeczeństwo i nawet terapeuci często podchodzą do tego w sposób co najmniej śmieszny. Z tego co kojarzę to depresje dzielą się na jakieś kategorie i nie wszystko musi od razu być zaleczone tabletkami, a co najgłupsze - wymuszonym L4 i siedzeniem w domu.
Coraz częściej mam odczucie, że ludzie nadużywają słowa depresja. Zwykłe zmęczenie życiowe, chwilowe wypalenie, gorszy okres lub przede wszystkim obniżony nastrój SPOWODOWANY KIEPSKĄ SYTUACJĄ ŻYCIOWĄ to bardzo częste synonimy "depresji". Statystyki depresji rosną w górę, społeczeństwo jest "chore" na depresję, a ludzie faszerują się benzodiazepinami i czekają na cud. Coraz częściej spotykam się z teoriami, że nie da się wyjść z depresji bez leków, że podczas depresji nie powinno się pracować itp. a kiedyś, przebywajac na forum praktycznie codziennie, czytałem posty mnóstwa osób, które wychodziły z depresji aktywnością i pracą nad sobą. Sam Victor wiele razy mówił, że leki nie są konieczne i chyba bodajże przy CHAD'zie są tylko "obowiązkiem".
Przechodząc do sedna - znacie jakieś ciekawe ksiażki, artykuły lub może sami się wypowiecie jak to dokładnie jest z tą depresją? Z tego co mi się kojarzy i wydaje, to nie ma wielkiej różnicy między depresją a nerwicą, poruszane są tutaj inne problemy ale wszystko kręci się wokół zaburzonego stanu emocjonalnego i zarówno z depresji jak i z nerwicy można wyjść dzięki świadomości, logice, pracy nad sobą i wytrwałości. Niestety temat jest mocno rozdmuchany, a media, społeczeństwo i nawet terapeuci często podchodzą do tego w sposób co najmniej śmieszny. Z tego co kojarzę to depresje dzielą się na jakieś kategorie i nie wszystko musi od razu być zaleczone tabletkami, a co najgłupsze - wymuszonym L4 i siedzeniem w domu.