Strona 1 z 1

Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 9 listopada 2018, o 11:36
autor: Arya
Mam kryzys. Nawet nie wiem co napisać. Od rana płaczę.

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 9 listopada 2018, o 17:50
autor: Agata123
Arya pisze:
9 listopada 2018, o 11:36
Mam kryzys. Nawet nie wiem co napisać. Od rana płaczę.
:friend:

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 9 listopada 2018, o 20:51
autor: Karalajna
Mam to samo, też myślę że z tego nie wyjdę, bo choroba jest za silna, a leki nie pomagają. Więc wiem, co przeżywasz.

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 9 listopada 2018, o 21:08
autor: tapurka
Trzymaj się i nie poddawaj, nigdy, przenigdy.

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 9 listopada 2018, o 21:29
autor: sennajawie
Dasz radę dziewczyno!!!! Trzymaj się, uwierz że warto się trzymać. Nerwica to taka mała s*ka co sprawdza tylko nasze granice. Spokojnie. Jak z tego wyjdziesz będziesz 100 razy mocniejsza niż teraz i nic Ci nie będzie przeszkodą w życiu. Ale pomimo że czasem się przelewa, nadal jesteś i masz nadzieję że jeszcze kiedyś będzie dobrze. I masz rację tylko takie. Momenty jak. Teraz musisz przetrwać, bo one Cię w gruncie rzeczy wzmacniają. :)

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 10 listopada 2018, o 11:27
autor: Arya
sennajawie, ja już tyle takich momentów przeszłam, że zastanawiam się ile można tak żyć.
Dziś na szczęście nie chce mi się płakać, ale bardzo często budzę się w takim płaczliwym nastroju, nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 10 listopada 2018, o 11:31
autor: sennajawie
Każdy z nas tutaj niestety przeszedł tyle momentów, że granice wytrzymałości pękały... Napisz na pw

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 12 listopada 2018, o 20:42
autor: Agata123
Arya pisze:
10 listopada 2018, o 11:27
sennajawie, ja już tyle takich momentów przeszłam, że zastanawiam się ile można tak żyć.
Dziś na szczęście nie chce mi się płakać, ale bardzo często budzę się w takim płaczliwym nastroju, nie wiedząc co ze sobą zrobić.
zyjesz i zyc bedziesz!!!! jestesmy wszyscy fajterami pamietaj <boks>

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 13 listopada 2018, o 01:37
autor: Lus
Przytulam mocno i wierzę, że w końcu coś w Tobie pęknie i będzie wreszcie lepiej! Trzymam kciuki Biedulko!

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 13 listopada 2018, o 12:36
autor: Celine Marie
Każdy chyba po długim czasie w tym shicie ma takie myśli,człowiek jest już tak bardzo zmęczony objawami psychicznymi i fizycznymi,każdy dzień to walka,męczarnia,dni zlewają się w jedno,leci rok za rokiem ale co możemy na to poradzić? Jest jak jest

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 14 listopada 2018, o 23:30
autor: Przemo500
Mnie w całym zaburzeniu zaczęła śmieszyć po prostu cała ludzkość. Co są warte utwory artystów o tym jak mieli źle w dzieciństwie, czy jak to boli ich złamane serce? Jakie znaczenie mają jakiekolwiek zwykłe ludzkie problemy, jak można stracić samego siebie ? Tyle mam z mojego DD, że przez to jakoś patrzę "trochę" inaczej na to wszystko, bo wcześniej też myślałem, że widziałem coś w życiu bo np. musiałem bronić matkę przed ojcem (kwadrat koło 110kg wagi, ja w tamtym czasie może 60 parę), a teraz oddałbym wszystko żeby tylko znowu stać się człowiekiem.

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 16 listopada 2018, o 18:16
autor: Agata123
Przemo500 pisze:
14 listopada 2018, o 23:30
Mnie w całym zaburzeniu zaczęła śmieszyć po prostu cała ludzkość. Co są warte utwory artystów o tym jak mieli źle w dzieciństwie, czy jak to boli ich złamane serce? Jakie znaczenie mają jakiekolwiek zwykłe ludzkie problemy, jak można stracić samego siebie ? Tyle mam z mojego DD, że przez to jakoś patrzę "trochę" inaczej na to wszystko, bo wcześniej też myślałem, że widziałem coś w życiu bo np. musiałem bronić matkę przed ojcem (kwadrat koło 110kg wagi, ja w tamtym czasie może 60 parę), a teraz oddałbym wszystko żeby tylko znowu stać się człowiekiem.
tez mialam taki czas... niestety nie jest to fajne myslec ze wszystkie problemy tego swiata to nic, ale jak sie ma dd to niestety tak sie mysli.. :grr:

wysyłam Ci filmik na motywacje...eh :friend: tylko tyle na razie mogę, wiem ze ludzie maja z roznych powodow dp dr, ale te filmiki mi pomogly troche:

https://www.youtube.com/watch?v=2TDtEHZ9ivE&t=394s
https://www.youtube.com/watch?v=MGppw7cZbSQ

polecam Ci tez kanał : the anxiety ninja i health recovery oprocz Divovica

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 16 listopada 2018, o 18:45
autor: Przemo500
Agata123 pisze:
16 listopada 2018, o 18:16
Przemo500 pisze:
14 listopada 2018, o 23:30
Mnie w całym zaburzeniu zaczęła śmieszyć po prostu cała ludzkość. Co są warte utwory artystów o tym jak mieli źle w dzieciństwie, czy jak to boli ich złamane serce? Jakie znaczenie mają jakiekolwiek zwykłe ludzkie problemy, jak można stracić samego siebie ? Tyle mam z mojego DD, że przez to jakoś patrzę "trochę" inaczej na to wszystko, bo wcześniej też myślałem, że widziałem coś w życiu bo np. musiałem bronić matkę przed ojcem (kwadrat koło 110kg wagi, ja w tamtym czasie może 60 parę), a teraz oddałbym wszystko żeby tylko znowu stać się człowiekiem.
tez mialam taki czas... niestety nie jest to fajne myslec ze wszystkie problemy tego swiata to nic, ale jak sie ma dd to niestety tak sie mysli.. :grr:

wysyłam Ci filmik na motywacje...eh :friend: tylko tyle na razie mogę, wiem ze ludzie maja z roznych powodow dp dr, ale te filmiki mi pomogly troche:

https://www.youtube.com/watch?v=2TDtEHZ9ivE&t=394s
https://www.youtube.com/watch?v=MGppw7cZbSQ

polecam Ci tez kanał : the anxiety ninja i health recovery oprocz Divovica
Wiesz, żyć się z tym da, ale co innego po prostu żyć, a co innego rzeczywiście ogarniać swoje życie. U mnie jest ta kwestia, że na studiach mam od cholery pisania sprawozdań i ciężkiej nauki na studiach, a ja po prostu nie ogarniam przez większość czasu co się dzieje. Moje towarzystwo też trochę się rozpadło, a myślę, że kiedy miałbym po prostu kogoś przy boku, nawet tylko do nauki to byłoby znacznie łatwiej. Tak to w sumie z problemem zostałem raczej sam, bo Ci "ambitni" to co chwila narzekają, że ja to nic nie robię, a ostatnimi czasy to nawet nie mogę się położyć spokojne spać po południu, bo sny mieszają mi się z rzeczywistością. W ogóle teksty ludzi to mnie rozwalają, bo ostatnio jak powiedziałem znajomemu, że nie czuję swojej osobowości w swoim ciele to on do mnie, że musiałem mieć ją bogatą, bo on jak zje bigos to jak mu przez żołądek przepływa to wtedy coś czuje xD. Normalnie pracuję trochę i swoje robię ile się da, ale jak chodzi o ludzkie problemy to po prostu chodzi też o to, że nie czuję się zwykłym człowiekiem, jedną potrzebę jaką odczuwam to chyba tylko na posiłki. Wczoraj byłem nawet na koncercie jednej z mojej ulubionych ekip rapowych, a jakoś stało się to dla mnie obojętne, niby fajnie ale co to zmienia w moim życiu. Dochodzi też kwestia związków, czyli tematu który już założyłem na forum. Jak mam starać się kogokolwiek mieć, jak nawet nie pamiętam jakim już byłem człowiekiem i nie czuję nic? Sam może i nie miałbym z tym problemów z akceptacją tego, ale czy chciałabyś mieć taką osobą, która wiesz, że nie będzie w stanie nawet poczuć do Ciebie czegoś prawdziwego i która często budzi się w nocy ze strachem co się dzieje?

Re: Czasami myślę, że już z tego nie wyjdę

: 28 listopada 2018, o 15:47
autor: Lus
Przemo500 pisze:
16 listopada 2018, o 18:45

Wiesz, żyć się z tym da, ale co innego po prostu żyć, a co innego rzeczywiście ogarniać swoje życie. U mnie jest ta kwestia, że na studiach mam od cholery pisania sprawozdań i ciężkiej nauki na studiach, a ja po prostu nie ogarniam przez większość czasu co się dzieje. Moje towarzystwo też trochę się rozpadło, a myślę, że kiedy miałbym po prostu kogoś przy boku, nawet tylko do nauki to byłoby znacznie łatwiej. Tak to w sumie z problemem zostałem raczej sam, bo Ci "ambitni" to co chwila narzekają, że ja to nic nie robię, a ostatnimi czasy to nawet nie mogę się położyć spokojne spać po południu, bo sny mieszają mi się z rzeczywistością. W ogóle teksty ludzi to mnie rozwalają, bo ostatnio jak powiedziałem znajomemu, że nie czuję swojej osobowości w swoim ciele to on do mnie, że musiałem mieć ją bogatą, bo on jak zje bigos to jak mu przez żołądek przepływa to wtedy coś czuje xD. Normalnie pracuję trochę i swoje robię ile się da, ale jak chodzi o ludzkie problemy to po prostu chodzi też o to, że nie czuję się zwykłym człowiekiem, jedną potrzebę jaką odczuwam to chyba tylko na posiłki. Wczoraj byłem nawet na koncercie jednej z mojej ulubionych ekip rapowych, a jakoś stało się to dla mnie obojętne, niby fajnie ale co to zmienia w moim życiu. Dochodzi też kwestia związków, czyli tematu który już założyłem na forum. Jak mam starać się kogokolwiek mieć, jak nawet nie pamiętam jakim już byłem człowiekiem i nie czuję nic? Sam może i nie miałbym z tym problemów z akceptacją tego, ale czy chciałabyś mieć taką osobą, która wiesz, że nie będzie w stanie nawet poczuć do Ciebie czegoś prawdziwego i która często budzi się w nocy ze strachem co się dzieje?
Oj chyba źle sobie dobierasz towarzystwo, ktoś chyba pomyślał że to żart co mówisz. W końcu trafisz na normalniejszych ludzi, nie wszyscy są tacy "bezproblemowi. A co do związków, to jak poznasz tę jedyną niesamowitą kobietkę, to prawdopodobnie zaczniesz ją doceniać i coś do niej poczujesz ;)