Czy to depresja
: 24 czerwca 2018, o 10:44
Witam!
Żyję z nerwicą od kilkunastu lat, od pół roku pół roku dopiero świadomie bo zrozumiałem co mi dolega.
Przez ten czas doświadczałem różnych rzeczy- przeważnie somatycznych (kłopoty z oddychaniem, zawroty głowy, skrajne zmęczenia itp).
Jednak od 2-3 tyg dokucza mi coś z czym nie mogę sobie poradzić, mianowicie duże napięcie psychiczne i blokada do działania, wszystkie podstawowe czynności muszę robić "na siłę" ,jakby taka ogromna niechęć- jest to strasznie męczące.
Od 2 miesięcy jestem na drobince zotralu (obecnie 75mg) wcześniej próbowałem bez chemii (dieta, aktywność fizyczna preparaty ziołowe)- bezskutecznie.
Teraz nie czuję lęku tylko objawy opisane powyżej, najgorzej jest w pierwszej części dnia, czasem wieczór mam normalny.
Uczęszczałem na terapię do 2 psychologów ale nic mi to nie dawało ponieważ nie uważam że grzebanie w przeszłości pomoże w obecnej sytuacji gdyż miałem i mam wszystko poukładane w życiu a nerwica zaczęła się od problemów z wynikami krwi (zbyt wysoki poziom płytek krwi), 3 krotnej hospitalizacji kontrolnej z pobieraniem szpiku a teraz jestem w kole nerwicowym.
Czy to o opisałem to wiąż objawy nerwicy czy już depresja? jak sobie z tym radzić? Akceptować i brnąć jak w nerwicy ? Nie czuje się bezwartościowy i niepotrzebny ani nie płacze - takie symptomy wyczytałem.
Proszę o poradę, może ktoś też przeżywał taki stan?
Żyję z nerwicą od kilkunastu lat, od pół roku pół roku dopiero świadomie bo zrozumiałem co mi dolega.
Przez ten czas doświadczałem różnych rzeczy- przeważnie somatycznych (kłopoty z oddychaniem, zawroty głowy, skrajne zmęczenia itp).
Jednak od 2-3 tyg dokucza mi coś z czym nie mogę sobie poradzić, mianowicie duże napięcie psychiczne i blokada do działania, wszystkie podstawowe czynności muszę robić "na siłę" ,jakby taka ogromna niechęć- jest to strasznie męczące.
Od 2 miesięcy jestem na drobince zotralu (obecnie 75mg) wcześniej próbowałem bez chemii (dieta, aktywność fizyczna preparaty ziołowe)- bezskutecznie.
Teraz nie czuję lęku tylko objawy opisane powyżej, najgorzej jest w pierwszej części dnia, czasem wieczór mam normalny.
Uczęszczałem na terapię do 2 psychologów ale nic mi to nie dawało ponieważ nie uważam że grzebanie w przeszłości pomoże w obecnej sytuacji gdyż miałem i mam wszystko poukładane w życiu a nerwica zaczęła się od problemów z wynikami krwi (zbyt wysoki poziom płytek krwi), 3 krotnej hospitalizacji kontrolnej z pobieraniem szpiku a teraz jestem w kole nerwicowym.
Czy to o opisałem to wiąż objawy nerwicy czy już depresja? jak sobie z tym radzić? Akceptować i brnąć jak w nerwicy ? Nie czuje się bezwartościowy i niepotrzebny ani nie płacze - takie symptomy wyczytałem.
Proszę o poradę, może ktoś też przeżywał taki stan?