depresja,alkoholizm-neuroleptyki
: 6 stycznia 2018, o 17:44
Chciałabym o cos zapytac .otoz moj partner dostał od psychiatry neurletpyki jako leki do leczenia alkoholizmu.od długiego czasu mial z tym problem .ostatnio sie nasililo i po nawet malej ilosci alkoholu potrafił zrobic sie bardzo nieprzyjemny (delikatnie mowiac) a jak mam byc szczera to momentami bywal bardzo agresywny i z kazdej pierdoły potrafił wywolac awanture(najczęściej dowala sie ze nie jest posprzatane czy pozmywane mamy male dziecko i nie zawsze mam mozliwosc ogarnięcia domu a dla niego to powod do mega awantury) rowniez wyzywal mnie ,straszyl,upokarzal (po wytrzezwieniu płacz i blaganie o wybaczenie) poszedl do lekarza (bo wie ze juz ostatni moment inaczej zabiore dziecko i odejde) ten przepsial Sulipyrd i convival crono wyczytam ze to leki ,ktore stosuje się przede wszystkim w leczeniu psychoz no i wytraszylam sie na poważnie i teraz mysle czy ta agresja to byla od alko czy jednak moze on jest chory (moze lekarz rozpoznal schizo albo inna chorobe)
..nie wiem co myslec.w sumie jak nie pije to bylo ok nie zauważyłam zeby bylo z nim cos nie tak.dopiero po alko..a jest juz dosc mocno uzależniony i nawet mala ilosc potrafila go doprowadzic do nerwow i tych agresywnych zachowań jakby dwie różne osoby w nim siedzialy...powiedział po wizycie ze lekarz dal mu to tez antydepresyjnie bo niby ma depresję.prosze powiedzecie moze cos wiecie na ten temat czy neuroleptyki sa "bezpieczne" i czy faktycznie mogą byc przepisywanie w leczeniu alkoholizmu??czy jest nadzieja ze mu pomogą i bedzie "normlany"przestanie pić? I czy moze faktycznie ma silną depresje juz i na to te leki dostal.boje sie myslalam ze jak pójdzie do lekarza dostanie leki na zadadzie esperalu takie przy których nawet cukierka z wodka nie można a on dostal leki na schizofrenie ..przerazilo mnie to to mozliwe ze on jest chory a ja bym tego nie zauważyła?owszem mial oststnio pare dziwnych zachowań ale to takie na zasadzie ze czegos nie pamietal albo nie mogl skumac jakis faktow albo zdarzylo mu sie dwa razy ze gdy bylismy w dwoch roznych miejsach w domu to zapytal "co mowilas" w momemcie gdy nic nie mowilam (ale to sie wielu osobom zdarza) te zachowania tlumaczylam sobie tym ze juz tak ma mozg przeorany alkoholem bo jak wiadomo ten zabija szare komorki i uposledza myslenie.naprawdę jestem przerażona ze on jest chory i boje sie czy z dzieckiem jesteśmy bezpieczni.jeszcze po tej wizycie u lekarza plakal ze "doprowadzil sie do takiego stanu" czytalam ze jest cos takiego jak schizofrenia alkoholowa moze to ma tylko nie mówi nic bo wie ze bede sie bala o mnie i synka i moge czym prędzej odejsc.
..nie wiem co myslec.w sumie jak nie pije to bylo ok nie zauważyłam zeby bylo z nim cos nie tak.dopiero po alko..a jest juz dosc mocno uzależniony i nawet mala ilosc potrafila go doprowadzic do nerwow i tych agresywnych zachowań jakby dwie różne osoby w nim siedzialy...powiedział po wizycie ze lekarz dal mu to tez antydepresyjnie bo niby ma depresję.prosze powiedzecie moze cos wiecie na ten temat czy neuroleptyki sa "bezpieczne" i czy faktycznie mogą byc przepisywanie w leczeniu alkoholizmu??czy jest nadzieja ze mu pomogą i bedzie "normlany"przestanie pić? I czy moze faktycznie ma silną depresje juz i na to te leki dostal.boje sie myslalam ze jak pójdzie do lekarza dostanie leki na zadadzie esperalu takie przy których nawet cukierka z wodka nie można a on dostal leki na schizofrenie ..przerazilo mnie to to mozliwe ze on jest chory a ja bym tego nie zauważyła?owszem mial oststnio pare dziwnych zachowań ale to takie na zasadzie ze czegos nie pamietal albo nie mogl skumac jakis faktow albo zdarzylo mu sie dwa razy ze gdy bylismy w dwoch roznych miejsach w domu to zapytal "co mowilas" w momemcie gdy nic nie mowilam (ale to sie wielu osobom zdarza) te zachowania tlumaczylam sobie tym ze juz tak ma mozg przeorany alkoholem bo jak wiadomo ten zabija szare komorki i uposledza myslenie.naprawdę jestem przerażona ze on jest chory i boje sie czy z dzieckiem jesteśmy bezpieczni.jeszcze po tej wizycie u lekarza plakal ze "doprowadzil sie do takiego stanu" czytalam ze jest cos takiego jak schizofrenia alkoholowa moze to ma tylko nie mówi nic bo wie ze bede sie bala o mnie i synka i moge czym prędzej odejsc.