potrzebuje rady kogos z podobnym przypadkiem
: 27 kwietnia 2015, o 16:44
Witam na poczatku chcial bym przeprosic za moje chaotyczne pismo i być może z błędami ,choć postaram się bez .
Od jakiegoś czasu przyglądałem się waszemu forum, nie bez przyczyny ponieważ dopadło mnie pewne zaburzenie którego nie jestem pewny.
Miałem jakas przygode kiedyś z derealizacją po zapaleniu trawki i w sumie można powiedzieć ze wiem jak sobie z nią radzić. Poprostu nie pale bo widocznie to nie dla mnie z każdą następną próbą zapalenia kończyło sie tak samo, strach o wlasne zycie narastający wraz z nim lęk i napięcie i nie odłączna kilku miesieczne ostre dd. Jednak po ignorowaniu tego stanu z czasem jak by slabnie i przestaje nas dotyczyć. Ostatnio przeprowadzilem sie z Polski mieszkam na wyspach , czasami imprezuje wiadomo mam 25 lat mieszkam z dziewczyną wychodzimy na różne imprezy. Zdazyło mi sie śmignąć na takiej imprezie koksu bo to tu ,, modne,, moze z 6 razy w przeciagu roku. Podczas takich imprez w dyskotekach nie brakowało alkoholu , byly grubo podlewane . Moje zaburzenie zaczelo sie dokladnie po takiej imprezie na nastepny dzien .caly dzien mialem jak by leki zle samopoczucie i ogolnie ogarnial mnie smutek ,, taki morlaniak,, myslalem ze spoko mam kaca w psiakostka pewnie jutro mi przejdzie . Polozylem sie spac w poniedzialek mialem isc do pracy wiec usnąlem wczesnie. I w pn rano sie zaczelo . Wyszedlem z domu totalna derealizacja ludzi tlum , metro , natlok mysli , przygnebienie i nagly atak jakiejs dziwnej zlosci , zaczalem sie bardzo martwic co mi jet przeciez powinno juz przejsc . Niestety nakrecilem sie lęk i dziwne napiecie w glowie do tego dd nie mijalo dlugi czas . Tak jak by mi ktos odciął uczucie szczescia tylko przygnebienie smutek i ten natlok mysli i bezustanne napiecie jak by mi ktos zalozyl jakis balon na glowe. Zaczalem sobie wtedy wkrecac moze to uzaleznienie moze uzalezniles sie od koksu i takie masz objawy, wiadomo lek narastal , mysli o tym koksie niedawaly mi spokoju zmienily sie w natretne wrecz czaly czas siedzialy mi w glowie. Ale logika mi mowila Wez sie w garsc przeciez nie jestes uzalezniony nie miales nawet jednego ciagu dwudniowego zacząlem sie uspokajać i po jakims czasie mysli sie uspokoily.lek oslabl ale nie minal calkowicie . Chodzilem normalnie do pracy probowalem sie oderwac od tego co mam w glowie tak jak by na sile
i udalo sie do pewnego stopnia ta zlą faze okiełznac mimo tego ze towazyszyl mi nie odlaczne lek ale juz slabszy no i dd. Od czasu do czasu nawet wyrywalem sie na sile z domu na balet z chlopakami itp ale juz bez uzywek. Tylko alko i tez nie jakies duze ilosci dozgonne
nawet wtedy nie myslalem o koksie . I bylem logicznie swiadom ze nie jestem uzalezniony choc natretna mysl pojawiala sie np juz tylko 2 razy dziennie nie 5 w ciagu minuty. Mianowicie bylem bliski wygrac z tym czyms. Do momentu gdy poczulem sie lepiej urodziny dziewczyny. Impreza zakrapiana bardzo grubo alko upilem sie dosyc dobrze do tego wypilem z 4 redbulle . No a na drugi dzien nie musze wam mowic co sie stalo kac morderca bol glowy nie samowity. Gdy wieczorem odpuscil kac zaczal sie jakis moralniak i znowu nakrecilem sie , lek praktycznie od tamtej pory nie ustaje wogole , wrocily te natretne mysli i strach przed uzaleznieniem, caly czas sie boje ze moze jestem uzalezniony. A co gorsza do obawów doszla wkretka ze moze juz alkohol mbie uzaleznil , i tak na przemian teraz katuja mnie te mysli.Choc zdaje sb sprawe ze to glupia wkretka, ale wątpliwosci i lek nie ustajacy robia swoje i siano w bani na nowo łącznie z dd. Boze ale chaos w tym moim pismiennictwie. Bardzo was przepraszam za to ale pisze z telefonu i z ta cala sieczka w bani. Moje pytanie do was . Czy alko lub energetyki i potezny kac moze miec zwiazek z nawrotem mojego bad tripa nerwicowego? Bardzo dziekuje za przeczytanie do konca i prosze o jakies pomocne odpowiedzi. Pozdrawiam adminow duzo mi pomogly przy pierwszym ryciu bani wasze filmiki na yt poniewaz niektore objawy mam prawdziwie nerwicowe i smiem stanowczo twierdzic ze to jest nerwica wywolana uzywkami psychoaktywnymi. Lecz teraz potrzebuje jakiegos fachowego slowa . Dzieki i pozdrawiam
Od jakiegoś czasu przyglądałem się waszemu forum, nie bez przyczyny ponieważ dopadło mnie pewne zaburzenie którego nie jestem pewny.
Miałem jakas przygode kiedyś z derealizacją po zapaleniu trawki i w sumie można powiedzieć ze wiem jak sobie z nią radzić. Poprostu nie pale bo widocznie to nie dla mnie z każdą następną próbą zapalenia kończyło sie tak samo, strach o wlasne zycie narastający wraz z nim lęk i napięcie i nie odłączna kilku miesieczne ostre dd. Jednak po ignorowaniu tego stanu z czasem jak by slabnie i przestaje nas dotyczyć. Ostatnio przeprowadzilem sie z Polski mieszkam na wyspach , czasami imprezuje wiadomo mam 25 lat mieszkam z dziewczyną wychodzimy na różne imprezy. Zdazyło mi sie śmignąć na takiej imprezie koksu bo to tu ,, modne,, moze z 6 razy w przeciagu roku. Podczas takich imprez w dyskotekach nie brakowało alkoholu , byly grubo podlewane . Moje zaburzenie zaczelo sie dokladnie po takiej imprezie na nastepny dzien .caly dzien mialem jak by leki zle samopoczucie i ogolnie ogarnial mnie smutek ,, taki morlaniak,, myslalem ze spoko mam kaca w psiakostka pewnie jutro mi przejdzie . Polozylem sie spac w poniedzialek mialem isc do pracy wiec usnąlem wczesnie. I w pn rano sie zaczelo . Wyszedlem z domu totalna derealizacja ludzi tlum , metro , natlok mysli , przygnebienie i nagly atak jakiejs dziwnej zlosci , zaczalem sie bardzo martwic co mi jet przeciez powinno juz przejsc . Niestety nakrecilem sie lęk i dziwne napiecie w glowie do tego dd nie mijalo dlugi czas . Tak jak by mi ktos odciął uczucie szczescia tylko przygnebienie smutek i ten natlok mysli i bezustanne napiecie jak by mi ktos zalozyl jakis balon na glowe. Zaczalem sobie wtedy wkrecac moze to uzaleznienie moze uzalezniles sie od koksu i takie masz objawy, wiadomo lek narastal , mysli o tym koksie niedawaly mi spokoju zmienily sie w natretne wrecz czaly czas siedzialy mi w glowie. Ale logika mi mowila Wez sie w garsc przeciez nie jestes uzalezniony nie miales nawet jednego ciagu dwudniowego zacząlem sie uspokajać i po jakims czasie mysli sie uspokoily.lek oslabl ale nie minal calkowicie . Chodzilem normalnie do pracy probowalem sie oderwac od tego co mam w glowie tak jak by na sile

