Lęk albo niepokój bez powodu ?
: 22 listopada 2024, o 23:52
Witam wszystkich chciałbym się podzielić doświadczeniem z lękami które nie wiem z jakiego powodu się wzięły. Mam 20 lat moje lęki zaczęły się rok temu gdzieś w styczniu mam pewną teorię przez co mogły się zacząć ale wątpię, byłem uzależniony od zioła przez 3 miesiące paliłem w sumie dzień w dzień. feralnego dnia w grudniu 2023 roku zapaliłem bardzo mocne „stardawg” zmieszany z moonrockiem ten stardawg prawdopodobnie był jakimś dopalaczem albo na pewno nie był czystą marichuana, dostałem tak mocnego badtripa nie wiedziałem co się ze mną dzieje zaczęło się od tego że dosłownie zamarłem na fotelu patrzyłem się w dół i widziałem dziwny obraz może to byś śmieszne ale wyobrażałem sobie mapę „mirage” z cs go i wywoływało to we mnie okropny niepokój i strach, położyłem się na łóżko i cięcie. myślałem że umarłem i trafiłem do swego rodzaju piekła totalnie nie mogłem się ruszyć nie czułem w ogóle rąk ani nóg, czułem się jakbym utknął w jednym miejscu w moim życiu i nie mógł się wydostać myślałem że to trwa nieskończoność a tak naprawdę trwało 30 minut. w trakcie tej „fazy” totalnie zapomniałem kim jestem kto jest kim choć wiedziałem mniej więcej co jest grane to nie potrafiłem sobie tego wytłumaczyć, grała muzyka w czasie tego która mi tą fazę powiększała a swój sposób, nie wiem czy nie pogorszyła bo była taka monotonna albo mdła. po tej fazie ta muzyka którą leciała albo podobne do niej nuty przypominają mi, nawet wtedy jak byłem ubrany miałem na sobie zielony dres i on mi przypomina te zdarzenie. wszystko się zdarzyło na początku grudnia co śmieszne przez cały grudzień nic mi się nie działo żyłem normalnie i nagle zaczął się nowy rok 2024 początek stycznia i bum dostałem ogromy lęk bałem się że mogę dalej być w tym stanie, słyszałem podobną muzykę to niepokój wzrastał o 200% widziałem ten dres w szafie tak samo niepokój wzrastał. siedziałem w domu w łóżku tak gdzieś cały styczeń miałem ten niepokój płakałem, martwiłem się że to nigdy się nie skończy. postanowiłem wybrać się do psychiatry, psychiatra stwierdził coś swego rodzaju stres pourazowy choć moje życie nie było zagrożone tylko mój mózg tak myślał. przepisał mi tabletki bodajże „prialgla” nie wiem czy dobrze wymawiam ale tak mi się wydaje. brałem te tabletki przez tydzień dosłownie i przeszło mi czułem się dobrze nadszedł marzec zerwałem z dziewczyną chciałem zacząć od nowa wszystko było dobrze czułem się świetnie w kwietniu poznałem super dziewczynę z którą jestem do teraz mój lęk i niepokój zniknął aż nadszedł wrzesień, zacząłem odczuwać to bez powodu po przebudzeniu po wzięciu telefonu do ręki i odpaleniu tik toka przez 30 minut, w losowym momencie dnia tak po prostu. sytuacje stresowe typu coś muszę zrobić muszę zjeść albo muszę zejść wziąć jedzenie na obiad zaczęły budzić we mnie niepokój choć nigdy wcześniej tak nie było, moja dziewczyna się pogniewała na mnie stres działał 2 razy mocniej niż wcześniej, miałem myśli typu że mogę jej nie kochać i to wzbudzało we mnie ogromny lęk i niepokój choć wiedziałem w głębi serca że ją kocham i jestem w stanie oddać za nią moje życie. Tak jak sobie przypominam z poprzedniego związku to miałem jedną taką sytuację że czułem niepokój i dosłowny brak uczuć ale to było 2 lata wcześniej i polegało na tym że przyjechałem pewnego razu do mojej juz byłej dziewczyny i tak nagle przestałem cokolwiek do niej czuć po tym siedziałem około 2 tygodnie w domu i płakałem że już nigdy nie bedzie tsk jak wcześniej ale po jakimś miesiącu sie poprawiło i po wizycie u psychologa. jest 22 listopad 2024 rok moja „trauma” jest odczuwana neutralnie jest traktowana jako lekcja i mam czasami takie coś ze sobie głębiej o tym pomyślę i czuję takie „jak w ogóle to możliwe że mogłem akurat JA się znaleźć w takim czymśl” i to wywołuje we mnie jakiś niepokój ale to tyle w sumie z tego. Jedynie co zostało na ten moment to net głupi niepokój który bierze się tak o znikąd. mam pozytywne myśli że to przejdzie po czasie albo nauka będzie tak zaawansowana że w jakiś sposób usunie mi to z mózgu. Pisze o tym ponieważ naprawdę denerwuje mnie to bo nie mogę czasami spędzić czasu np z moją dziewczyną bo zaczynam odczuwać lęk i cała przyjemność z tego się oddala. Mam nadzieję że będzie tu ktoś kto mi cokolwiek wytłumaczy.