Dopalacz (wymiatacz)
: 5 czerwca 2020, o 19:09
Witam, tutaj opowiem moją historię z dopalaczem... Tak, wziąłem dopalacza raz w życiu o to było gdy miałem jakieś 14lat(teraz mam 20) w szkole pewien kolega jakoś zdobył tego dopalacza i nawet w szkole to paliliśmy na przerwach, znaczy ja brałem jednego bucha i nawet nie czułem jego działania, więc jak to ja mialem pociąg do takich rzeczy załatwiłem sobie od niego żeby zapalić po szkole i tak to właśnie było, załatwiłem i po szkole postanowiłem udać się na przystanek, taki w sumie na odludziu, nie byłem sam (całe szczęście) był ze mną brat trzy lata starszy i kolega rok starszy, nie wiem czemu, oni tego nie chcieli no i dobrze zrobili.. ja natomiast napchalem w gilza trochę tego specyfiku i wypaliłem tak łapczywie (żeby mnie tylko poklepalo) no i się zaczęło, ciężko mi opisać jak się wtedy czułem, po prostu takie zagłębianie się myślach, była jedna myśl, zaraz druga i tak minęło chyba z 20 min, brat z kolegą chcieli już dzwonić po karetkę ale jakoś stopniowo faza schodziła, jak już schodziła czułem jakbym chodził jak robot, ale było minęło i mało co się zastanawiałem nad tym co się wtedy stało, jeżeli ktoś miał podobnie albo chociaż wiecie co mogło mi się wtedy dziać.. z całego serduszka nie polecam dopalaczy ja brałem coś typu ,,wymiatacz,, to może chyba jeszcze gorsze od ,,mocarza,,