Strona 1 z 2

Co mi dolega?

: 31 grudnia 2019, o 17:27
autor: smallthing
Cześć! Ciężko jest mi opisać mój przypadek. Zastanawiam się, czy w ogóle ktokolwiek miał/ma tak samo. Przez 3 lata popalałam marihuanę, najczęściej w weekendy. Ostatni rok palenia był bardzo intensywny - 4 razy dziennie. Pojawiły się omamy. Z czasem ustąpiły. Ostatni raz zapaliłam dokładnie rok temu. W styczniu straciłam pracę i zaległam w łóżku. Byłam przerażona. Zaczęłam się drapać do krwi. Nie chciało mi się żyć, nie wychodziłam z łóżka, znienawidziłam siebie. Po jakimś czasie pojawił się w mojej głowie ucisk. Trwał przez kilkanaście dni. Od tego czasu wszystko w okół jest płytkie. Nie działa na mnie ani kawa, ani alkohol. Byłam w szpitalu psychiatrycznym. Biorę leki, które w zasadzie też nie działają. Ciągle tylko myślę o tym, że chciałabym cofnąć czas i że będę tak mieć do końca życia. Przez to nie potrafię nawet o siebie dbać, nie wychodzę z domu. Chodzę na terapię, ale ona niewiele daje. Czy ma ktoś jakieś pomysły, co mi może dolegać?

Re: Co mi dolega?

: 31 grudnia 2019, o 17:30
autor: lubieplacki13
Napisz coś więcej o objawach, co znaczy "płytkie"?
Co znaczy, że nie wiele daje terapia? Co na niej omawiacie? Dostałaś jakąś diagnozę?

Re: Co mi dolega?

: 1 stycznia 2020, o 21:11
autor: smallthing
Psychiatra powiedziała, że mam depresję. Biorę Asentrę 100 mg rano i wieczorem. Tylko że mój mózg na nią kompletnie nie reaguje, tak samo jak na alkohol i kawę. Ciężko opisać to jak teraz postrzegam świat. Wcześniej po prostu czułam przestrzeń wokół mnie. Teraz jest tak, jakbym była obok siebie, a mój mózg jest zamrożony. Jakby w nim czegoś brakowało.

Re: Co mi dolega?

: 1 stycznia 2020, o 23:27
autor: Victor
Przepaliłaś się, a ile masz lat? I generalnie przez 3 lata popalałaś, ostatni rok palenia był mega intensywny i czy coś wtedy się działo emocjonalnego w Twoim życiu?
Miałaś jakieś powody, które według Ciebie były na tyle ważne aby sobie tak popalać?
Czy może jakieś wcześniej zaburzenia się pojawiały?

I czy obecnie pomimo, że nie działają to jakieś używki są stosowane? A ta asentra od kiedy brana?

Re: Co mi dolega?

: 2 stycznia 2020, o 12:59
autor: smallthing
Nie zażywam niczego, oprócz Asentry, którą biorę od pół roku. W zasadzie to już od dzieciństwa zmagałam się ze sporą nieśmiałością. Na studiach pojawiły się używki, które rozluźniały. Muzyka, koncerty zaczęły lepiej smakować. Częściej zaczęłam popalać po zakończeniu związku. Przez omamy zaczęłam robić głupie, nielogiczne rzeczy. Przerwałam studia, wróciłam do domu, w którym nie czuję się dobrze.

Re: Co mi dolega?

: 2 stycznia 2020, o 16:20
autor: smallthing
Mam 25 lat.

Re: Co mi dolega?

: 3 stycznia 2020, o 23:03
autor: Victor
Zapewne potrzebujesz ogarnąć sobie to poczucie żalu bo pierwsze co to o tym napisałaś i odczuciu nienawiści do siebie. Bo to nie pomaga w procesach akceptacji swoich stanów i skupianiu na takich codziennych sprawach.
Czy ta nienawiści skupia się na czymś konkretnym? Bo rozumiem, ze żal związany jest z między innymi paleniem marihuany?
Warto by zapewne też trochę aktywności wdrażać i mam na myśli drobne rzeczy, jak choćby dbałość o siebie. Na terapię chodzisz od dawna?
I nie zaczynaj stosować nigdy żadnych używek w postaci jakichkolwiek narksów, z żadnych powodów.
200 mg asentry przez pół roku nie dało totalnie żadnych oznak?

Re: Co mi dolega?

: 4 stycznia 2020, o 17:06
autor: smallthing
Tylko że tu już nie chodzi o samą nienawiść, ale o uczucie jakiegoś braku w mózgu. Ciężko to opisać. Czuję, że brakuje tam czegoś, co wcześniej pozwalało mi dostrzegać przestrzeń wokół mnie. Odczuwałam radość z chodzenia na spacer czy słuchania muzyki. Teraz mogłabym tylko siedzieć i gapić się w ścianę. Nie reaguję na kawę, alkohol ani na leki. W żaden sposób. Wcześniej te 2 pierwsze stymulanty mnie pobudzały, jak każdego.

Re: Co mi dolega?

: 4 stycznia 2020, o 17:10
autor: smallthing
Mam też odczucie odrealnienia, jakbym nie żyła. Tylko obserwowała, co się dzieje wokół mnie.

Re: Co mi dolega?

: 4 stycznia 2020, o 22:30
autor: Żorżyk
smallthing pisze:
4 stycznia 2020, o 17:06
Tylko że tu już nie chodzi o samą nienawiść, ale o uczucie jakiegoś braku w mózgu. Ciężko to opisać. Czuję, że brakuje tam czegoś, co wcześniej pozwalało mi dostrzegać przestrzeń wokół mnie. Odczuwałam radość z chodzenia na spacer czy słuchania muzyki. Teraz mogłabym tylko siedzieć i gapić się w ścianę. Nie reaguję na kawę, alkohol ani na leki. W żaden sposób. Wcześniej te 2 pierwsze stymulanty mnie pobudzały, jak każdego.
Wiesz co?
Nie wiem, co Ci się przydarzyło, krótko jestem na forum i mało wiem o ludzkich historiach.
Przypomina mi się, że po traumach jest uczucie apatii, otępienia. Ja tego uczucia bardzo nie lubię, ale ono i tak przychodzi.

Tzn nie brak w mózgu, ale odczucie znieruchomienia, tępoty. Nawet nie chce mi się zmusić do spaceru, inna sprawa, że mocno wieje.

Postawa obserwatora czasem włącza mi się w syt. społecznych, moim zdaniem słuzy mi.
Z tym poczuciem niezycia to trafiłaś w punkt.

Re: Co mi dolega?

: 9 stycznia 2020, o 23:34
autor: smallthing
Fakt jest taki, że zabiłam w sobie życie. Chyba bezpowrotnie. Nie umiem się z tym pogodzić, ale nie widzę też żadnego sposobu, żeby to życie przywrócić. Z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej, mimo terapii.

Re: Co mi dolega?

: 9 stycznia 2020, o 23:46
autor: lubieplacki13
smallthing pisze:
9 stycznia 2020, o 23:34
Fakt jest taki, że zabiłam w sobie życie. Chyba bezpowrotnie. Nie umiem się z tym pogodzić, ale nie widzę też żadnego sposobu, żeby to życie przywrócić. Z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej, mimo terapii.
Hej. Na pewno nie bezpowrotnie :) Są różne sposoby! Czy ta terapia jest dla ciebie dobra, może warto skorzystać z innego terapeuty? Jak pracujecie i nad czym? To, że zabiłaś w sobie życie, to wydaje mi się jest silny objaw DD lub ja tak miałem, gdy bardzo się przestraszyłem, miałem bardzo wysoki poziom lęku.

Re: Co mi dolega?

: 10 stycznia 2020, o 19:30
autor: smallthing
Myślę, że w DD działa mimo wszystko działa alkohol, kawa czy leki. Na mnie stymulanty w żaden sposób nie działają. Pracujemy chyba standardowo. Na razie nad eliminowaniem np. samookaleczania się. Tylko co z tego, skoro to, że to robię jest efektem mojej (nie wiem nawet, jak ją nazwać) biernej głowy.

Re: Co mi dolega?

: 16 stycznia 2020, o 17:19
autor: lubieplacki13
smallthing pisze:
10 stycznia 2020, o 19:30
Myślę, że w DD działa mimo wszystko działa alkohol, kawa czy leki. Na mnie stymulanty w żaden sposób nie działają. Pracujemy chyba standardowo. Na razie nad eliminowaniem np. samookaleczania się. Tylko co z tego, skoro to, że to robię jest efektem mojej (nie wiem nawet, jak ją nazwać) biernej głowy.
Wiesz co, na mnie w DD alkohol i kawa nie działają, a przynajmniej tego nie odczuwam, bo czuje się jak raz naszprycowany, a dwa pobudzony :D

Re: Co mi dolega?

: 25 kwietnia 2020, o 17:57
autor: maciej02
Victor pisze:
3 stycznia 2020, o 23:03
Zapewne potrzebujesz ogarnąć sobie to poczucie żalu bo pierwsze co to o tym napisałaś i odczuciu nienawiści do siebie. Bo to nie pomaga w procesach akceptacji swoich stanów i skupianiu na takich codziennych sprawach.
Czy ta nienawiści skupia się na czymś konkretnym? Bo rozumiem, ze żal związany jest z między innymi paleniem marihuany?
Warto by zapewne też trochę aktywności wdrażać i mam na myśli drobne rzeczy, jak choćby dbałość o siebie. Na terapię chodzisz od dawna?
I nie zaczynaj stosować nigdy żadnych używek w postaci jakichkolwiek narksów, z żadnych powodów.
200 mg asentry przez pół roku nie dało totalnie żadnych oznak?
Czym takie przepalenie różni się od dd?