Strona 1 z 3

Troche o mnie

: 14 sierpnia 2018, o 17:21
autor: Wjs
Siema ludzie przyszedl czas z kims sie podzielic i wysluchac opini, najgorsze jest to zycie w niewiedzy co ze mna sie dzieje.Teraz mam 21 lat, zacząlem jarac trawe w wieku 15 ta przygoda trwala z cztery lata(2 lata codziennie) moze w tym czasie mialem z 2 bad tripy(raz spalilem marihuane zmieszana z haszem i mi sie wydawalo ze zaraz kumpla matka wyjdzie z garazu i bedzie lipa,drógi raz wrócilem z banicji i spalilem jointa z grama nie moglem usiedziec w miejscu,chyba to byl atak paniki nie wiem do konca) jednak po zejsciu fazy wszystko wrócilo do normy.Pózniej sie zaczeła przygoda z cpaniem, nie pamietam duzo z tego okresu nie trwalo to dlugo i często, potrafilem wtedy na fazie palic z 10 jointow sam.Wiadomo zwala na drógi dzien jednak po jakims czasie wszystko wracalo do normy.Jednak pewnego dnia zapalilem dopa tak mnie wymielo ze teraz zyje w ciąglym strachu,wydaje mi sie ze jest to droga bez wyjscia i tak bedzie zawsze(po prostu wydaje mi sie ze nie moze byc inaczej bo przesadzilem z tym wszystkim i uszkodzilem sobie mózg albo mam schizofrenie),dodam ze mam urojenia wydaje mi sie ze jestem obserwowamy, ze ludzie o mnie mowia(wiem ze to nieprawda w myslach sobie mowie ze jestem zjebem ze tak mysle) mam strasznie plytki sen i realne sny ,nie moge sie skupic na niczym, mam wyczulony sluch,nie wychodze do ludzi nie boje sie ich ale cos mnie blokuje,jestem albo agresywny albo lękliwy stalem sie w psiakostka glupi od tych dragów czy od stresu nie wiem.Mam snieg optyczny(najwieksze gowno chodze ciagle w okularach mam wszystko rozjasnione jak po jakis grzybach),szumy, męty i konczyny mi dretwieja zycie dla mnie to katorga caly czas sie męcze egzystencja,boje sie tego ze zyje, nie posiadam emocji,charakter mi ucielo.Nie umiem wyrazic siebie mam pelno blokad,nawet przy kontakcie z bratem ktorego widze codziennie sie stresuje i czuje dyskomfort to jest chore.Bylem u psychiatry z 3 razy dala mi jakas olanzapine,poszamalem jej troche ale czulem sie upokorzony ze bez tabletek sobie nie poradze i je odrzucilem, dodam ze nic nie pomogly jedynie szybciej zasinalem, pytalem tej pani czy mozliwe ze mam schizofrenie.Na początku powiedziala ze nie jest w stanie tego ocenic po jednej wizycie a potem ze nic takiego u mnie nie widzi. Tych objawow jest jescze pare ale nie chce juz o tym pisac bo to tylko pogarsza mój stan.Peace

Re: Troche o mnie

: 14 sierpnia 2018, o 17:34
autor: Karolaaa_
Po pierwsze na pewno odstaw jaranie. Juz o dopalaczach nie wspomnę. Tego swinstwa się nie tyka. Po drugie ludzie chorzy na schizofrenię nie wiedzą, że są chorzy. Im się nie wydaje, że ktoś ich śledzi itp tylko są o tym przekonani. Po trzecie, leki nie zadziałaja od razu. Piszesz, że wziąłeś że 3 razy. Aby leki coś pomogły musisz je brać dłużej (oczywiście, jeżeli są dobrze dobrane. Jeżeli po dłuższym czasie ich brania nie widzisz poprawy musisz poinformować lekarza) i po czwarte, jeżeli lekarz nie stwierdził schizofrenii to jej nie masz :)) PS. Jest tu wiele osób na forum które nabawiły się nerwicy przez jaranie. Ja. Dostałam pierwszego ataku paniki po zajaraniu. Poczytaj trochę forum. Posłuchaj nagrań chłopaków. Na pewno Ci to rozjaśni mechanizmy nerwicy :)

Re: Troche o mnie

: 14 sierpnia 2018, o 18:22
autor: Wjs
Leki bralem 3 miesiace okolo ale tez sciemnialem z dawkami bo po prostu sie balem brac calej tabletki to wzialem pół,jezeli chodzi o jaranie to po tym incydencie po ktorym stalo sie co sie stalo, niestety jaralem i to codziennie jednak nie porownywalnie mniej,kiedys jaralem jointa naraz po tym akcie wypalalem 3 buchy i mialem schizy, jednak wypalallem rano 3 BUCHY potem dalej pare buchow i pod koniec dnia juz nie mialem wogole lękow jak palilem bardzo male ilosci, dodam ze duzo lepsza mialem konentracje i mialem jakis taki napęd w glowie co mnie napędzal nawetysie usmiechalem. JEDNAK na drógi dzien bylo to samo czyli rano schizy potem troche lepiej ale i tak lipa, Więc to rZucielm.Dodam ze ogolnie to mam pustke w glowie, ale jak cos robie to często mysle o innych ludziach i mowie do siebie ciul z tym mam swoje zycie,to są jakby takie natręctwa bo często to sa te same mysli ktore sie powtarzaja,PRZED spaniem pojawiaja mi sie pojedyncze slowa typu :samolot, spotkanie, dinozaur.Dramat. Mam.kminy typu jakim cudem czlowiek wogole istnieje, i skoro czlowiek zyje to bóg tez moze.

Re: Troche o mnie

: 14 sierpnia 2018, o 18:50
autor: Wjs
Wjs pisze:
14 sierpnia 2018, o 18:22
Leki bralem 3 miesiace okolo ale tez sciemnialem z dawkami bo po prostu sie balem brac calej tabletki to wzialem pół,jezeli chodzi o jaranie to po tym incydencie po ktorym stalo sie co sie stalo, niestety jaralem i to codziennie jednak nie porownywalnie mniej,kiedys jaralem jointa naraz po tym akcie wypalalem 3 buchy i mialem schizy, jednak wypalallem rano 3 BUCHY potem dalej pare buchow i pod koniec dnia juz nie mialem wogole lękow jak palilem bardzo male ilosci, dodam ze duzo lepsza mialem konentracje i mialem jakis taki napęd w glowie co mnie napędzal nawetysie usmiechalem. JEDNAK na drógi dzien bylo to samo czyli rano schizy potem troche lepiej ale i tak lipa, Więc to rZucielm.Dodam ze ogolnie to mam pustke w glowie, ale jak cos robie to często mysle o innych ludziach i mowie do siebie ciul z tym mam swoje zycie,to są jakby takie natręctwa bo często to sa te same mysli ktore sie powtarzaja,PRZED spaniem pojawiaja mi sie pojedyncze slowa typu :samolot, spotkanie, dinozaur.Dramat. Mam.kminy typu jakim cudem czlowiek wogole istnieje, i skoro czlowiek zyje to bóg tez moze.czesto tez nuce piosenki(tez czytlem duzo o schizofreni, to tez swoje pewnie dolozylo)

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 02:33
autor: Fadam
Wjs pisze:
14 sierpnia 2018, o 17:21
Siema ludzie przyszedl czas z kims sie podzielic i wysluchac opini, najgorsze jest to zycie w niewiedzy co ze mna sie dzieje.Teraz mam 21 lat, zacząlem jarac trawe w wieku 15 ta przygoda trwala z cztery lata(2 lata codziennie) moze w tym czasie mialem z 2 bad tripy(raz spalilem marihuane zmieszana z haszem i mi sie wydawalo ze zaraz kumpla matka wyjdzie z garazu i bedzie lipa,drógi raz wrócilem z banicji i spalilem jointa z grama nie moglem usiedziec w miejscu,chyba to byl atak paniki nie wiem do konca) jednak po zejsciu fazy wszystko wrócilo do normy.Pózniej sie zaczeła przygoda z cpaniem, nie pamietam duzo z tego okresu nie trwalo to dlugo i często, potrafilem wtedy na fazie palic z 10 jointow sam.Wiadomo zwala na drógi dzien jednak po jakims czasie wszystko wracalo do normy.Jednak pewnego dnia zapalilem dopa tak mnie wymielo ze teraz zyje w ciąglym strachu,wydaje mi sie ze jest to droga bez wyjscia i tak bedzie zawsze(po prostu wydaje mi sie ze nie moze byc inaczej bo przesadzilem z tym wszystkim i uszkodzilem sobie mózg albo mam schizofrenie),dodam ze mam urojenia wydaje mi sie ze jestem obserwowamy, ze ludzie o mnie mowia(wiem ze to nieprawda w myslach sobie mowie ze jestem zjebem ze tak mysle) mam strasznie plytki sen i realne sny ,nie moge sie skupic na niczym, mam wyczulony sluch,nie wychodze do ludzi nie boje sie ich ale cos mnie blokuje,jestem albo agresywny albo lękliwy stalem sie w psiakostka glupi od tych dragów czy od stresu nie wiem.Mam snieg optyczny(najwieksze gowno chodze ciagle w okularach mam wszystko rozjasnione jak po jakis grzybach),szumy, męty i konczyny mi dretwieja zycie dla mnie to katorga caly czas sie męcze egzystencja,boje sie tego ze zyje, nie posiadam emocji,charakter mi ucielo.Nie umiem wyrazic siebie mam pelno blokad,nawet przy kontakcie z bratem ktorego widze codziennie sie stresuje i czuje dyskomfort to jest chore.Bylem u psychiatry z 3 razy dala mi jakas olanzapine,poszamalem jej troche ale czulem sie upokorzony ze bez tabletek sobie nie poradze i je odrzucilem, dodam ze nic nie pomogly jedynie szybciej zasinalem, pytalem tej pani czy mozliwe ze mam schizofrenie.Na początku powiedziala ze nie jest w stanie tego ocenic po jednej wizycie a potem ze nic takiego u mnie nie widzi. Tych objawow jest jescze pare ale nie chce juz o tym pisac bo to tylko pogarsza mój stan.Peace
Nabawiłeś się nerwicy, także o schizie nawet nie myśl bo osoba ze schizofrenią nigdy nie powie że ją ma, bo o tym po prostu nie wiem, to zauważają osoby z otoczenia że z tą osobą jest coś nie tak. To co mówisz że masz wszystko rozjaśnione jak po grzybach to derealka :D Mam dosłownie to samo i to po jednym bad tripie z maryśką, jest to w cholere nie przyjemne, ale dam ci taką radę jeżeli chcesz żeby ta derealizacja ci minęła, nie myśl o tym, staraj się nie zwracać na to uwagi ( tak wiem to na początku w cholere ciężkie) i jak zauważysz poprawę to nawet nie myśl "O wow derealka mi przeszła" bo sobie znowu o niej przypomnisz i jazda od nowa :P Przejdzie ci to po czasie. Mózgu też sobie nie uszkodziłeś bo marihuana nie wywołuje trwałych zmian w mózgu jak inne narkotyki np. amfetamina lub LSD. Na początku też tak myślałem jak ty że sobie mózg uszkodziłem albo że mam schize i tylko się bardziej nakręcałem. I tak samo z tym że masz niby "urojenia" to co ty masz to nie są urojenia, dla osoby ze schizofrenią te urojenia to prawda, on nigdy nie pomyśli że ma urojenia to raz, a dwa tobie się wydaję a osoba ze schizofrenią powie że ją na 100% obserwują to dwa, z tym też miałem dosłownie tak samo jak ty i mi to przeszło to po prostu fobia społeczna. To wszystko że coś cię blokuje do ludzi, albo to że czujesz dyskomfort i stres przy kontakcie z bratem to też fobia społeczna. Tak samo śnieg optyczny, szumy, męty, płytki i realny sen i wszystkie inne twoje objawy to też derealizacja i nerwica. O ile zwykła marihuana jest katalizatorem do nerwic i innych zaburzeń to CBD jest świetne na lęk i fobie społeczną, sam wiem bo próbowałem w formie liquidów i o ile derealizacji ci nie sprzątnie z koło nosa to wyciszy ci lęk.

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 12:19
autor: tapurka
Nie masz schizofreni, tylko nerwicę i dd. Możesz od tego dostać milion różnych objawów, każdy z nas tutaj ma inne, poczytaj sobie wątek o objawach. U mnie marichuana wyzwoliła nerwicę, po paleniu miałam atak lęku, nie wiedziałam co się dzieje, miałam dd. Mi pomógł escitalopram wtedy. Wiem że teraz strasznie się czujesz, nie widzisz możliwości wyjścia z tego, ja np. miałam myśli samobójcze, raz byłam o krok od tego, już liczyłam ile tabletek muszę połknąć :( Co Ci powiem - nie poddawaj się, pomyśł co będziesz robił jak będziesz zdrowy, zrób sobie listę i dąż do tego. Miej świadomość że z tego się wychodzi, może nie dzisiaj i nie jutro, ale świat znów będzie taki jak kiedyś, on jest teraz taki jak kiedyś ale ty tego nie widzisz przez zaburzenie.

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 13:23
autor: Wjs
Ludzie dzieki za odpowiedzi.Tez jestem na 90 % przekonany ze to nerwica,ale z tylu glowy ciągle mam jakies wątpliwosci ze to moze cos gorszego schizo,ale jakies uszkodzenie mózgu(dlatego ide jeszcze raz do lekarza i chce sie upewnic) Boje sie faktu ze cpalem jakies prochy i to w nie malych ilosciach jednak przez krótki czas i nie codziennie, i ten dop nie szczęsny co ja.mialem wtedy w glowie sobie mysle.Co do sniegu optycznnego to nawet jak sie wylecze z nerwicy to raczej mi zostanie, bo jest to schorzenie nie zaburzenie(ciemne okulary i da sie zyc wolałbym chodzic bez spodni niz bez okularów haha, ten.kto ma to,to zrozumie)Dodam ze.jestem juz w tym stanie dobre 2 lata,tylko ze podchodzilem do tego w taki sposób, ze mam chorobe psychiczna i nic mi.nie pomoze i czekalem tylko na smierc.

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 14:17
autor: Fadam
Wjs pisze:
18 sierpnia 2018, o 13:23
Ludzie dzieki za odpowiedzi.Tez jestem na 90 % przekonany ze to nerwica,ale z tylu glowy ciągle mam jakies wątpliwosci ze to moze cos gorszego schizo,ale jakies uszkodzenie mózgu(dlatego ide jeszcze raz do lekarza i chce sie upewnic) Boje sie faktu ze cpalem jakies prochy i to w nie malych ilosciach jednak przez krótki czas i nie codziennie, i ten dop nie szczęsny co ja.mialem wtedy w glowie sobie mysle.Co do sniegu optycznnego to nawet jak sie wylecze z nerwicy to raczej mi zostanie, bo jest to schorzenie nie zaburzenie(ciemne okulary i da sie zyc wolałbym chodzic bez spodni niz bez okularów haha, ten.kto ma to,to zrozumie)Dodam ze.jestem juz w tym stanie dobre 2 lata,tylko ze podchodzilem do tego w taki sposób, ze mam chorobe psychiczna i nic mi.nie pomoze i czekalem tylko na smierc.
Te wątpliwości to klasyk klasyków nerwicy :D Dużo osób ma wątpliwości bo nie oszukujmy się, nerwica jest stanem w którym bardziej boimy się o nasze zdrowie i życie, ja sobie w mawiałem od grona chorób, od nowotworów po choroby neurologiczne a najgorsze to było nakręcanie się na schizę, kij że sam strach przed chorobą psychiczną cię z niej wyklucza ale ja do dzisiaj mam wątpliwości i będę je miał póki się nie wyleczę z nerwicy. Także głowa do góry :)

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 14:21
autor: ChuckiexO
Wjs pisze:
18 sierpnia 2018, o 13:23
Ludzie dzieki za odpowiedzi.Tez jestem na 90 % przekonany ze to nerwica,ale z tylu glowy ciągle mam jakies wątpliwosci ze to moze cos gorszego schizo,ale jakies uszkodzenie mózgu(dlatego ide jeszcze raz do lekarza i chce sie upewnic) Boje sie faktu ze cpalem jakies prochy i to w nie malych ilosciach jednak przez krótki czas i nie codziennie, i ten dop nie szczęsny co ja.mialem wtedy w glowie sobie mysle.Co do sniegu optycznnego to nawet jak sie wylecze z nerwicy to raczej mi zostanie, bo jest to schorzenie nie zaburzenie(ciemne okulary i da sie zyc wolałbym chodzic bez spodni niz bez okularów haha, ten.kto ma to,to zrozumie)Dodam ze.jestem juz w tym stanie dobre 2 lata,tylko ze podchodzilem do tego w taki sposób, ze mam chorobe psychiczna i nic mi.nie pomoze i czekalem tylko na smierc.
Też miałem styczność z narkotykami, dlatego też mój strach był spory, że mam mózg uszkodzony. Na szczęście mialem tylko uszkodzone myślenie haha :D Zrób sobie to badanie i zamknij na chwilę ich rozdział i zacznij zmiany na lepsze, powodzenia :D

Re: Troche o mnie

: 18 sierpnia 2018, o 18:36
autor: Markowski
Ja też dostałem nerwicy od palenia i mdma. Myślałem to samo ze już niegdy nie wrócę do normalności i wgl ze mam uszkodzony mózg a może jakiś guz albo schizofrenie i co i ponad rok chodzę normalnie myślę pracuje jeżdżę samochodem niczego z tych rzeczy nie dostałem ;) Także się nie martw.

Re: Troche o mnie

: 20 sierpnia 2018, o 11:59
autor: waako
Ja mam to samo od heksenu. Różnie bywa u mnie z nastrojem. Np. Wczoraj było zajebiscie. Dzisiaj też jest spoko. Ale 90% czasu to gehenna. Też sobie wkręcam czy ludzie mnie nie obserwują, nie gadają o mnie, analizuje i rozkminiam. Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:). Zauważyłem że jak mam dobry nastrój to zaczynam się bać, że wróci ten stan niepokoju i przygnębienia. Ale walczę nadal, widzę że masz to samo co ja. Tylko ja od prochow:p

Re: Troche o mnie

: 20 sierpnia 2018, o 12:08
autor: Nipo
waako pisze:
20 sierpnia 2018, o 11:59
Ja mam to samo od heksenu. Różnie bywa u mnie z nastrojem. Np. Wczoraj było zajebiscie. Dzisiaj też jest spoko. Ale 90% czasu to gehenna. Też sobie wkręcam czy ludzie mnie nie obserwują, nie gadają o mnie, analizuje i rozkminiam. Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:). Zauważyłem że jak mam dobry nastrój to zaczynam się bać, że wróci ten stan niepokoju i przygnębienia. Ale walczę nadal, widzę że masz to samo co ja. Tylko ja od prochow:p
Ty Panie nie byłeś przypadkiem już odburzony ?

Re: Troche o mnie

: 20 sierpnia 2018, o 12:13
autor: ChuckiexO
Nipo pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:08
waako pisze:
20 sierpnia 2018, o 11:59
Ja mam to samo od heksenu. Różnie bywa u mnie z nastrojem. Np. Wczoraj było zajebiscie. Dzisiaj też jest spoko. Ale 90% czasu to gehenna. Też sobie wkręcam czy ludzie mnie nie obserwują, nie gadają o mnie, analizuje i rozkminiam. Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:). Zauważyłem że jak mam dobry nastrój to zaczynam się bać, że wróci ten stan niepokoju i przygnębienia. Ale walczę nadal, widzę że masz to samo co ja. Tylko ja od prochow:p
Ty Panie nie byłeś przypadkiem już odburzony ?
"Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:)"

Re: Troche o mnie

: 20 sierpnia 2018, o 12:21
autor: Nipo
ChuckiexO pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:13
Nipo pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:08
waako pisze:
20 sierpnia 2018, o 11:59
Ja mam to samo od heksenu. Różnie bywa u mnie z nastrojem. Np. Wczoraj było zajebiscie. Dzisiaj też jest spoko. Ale 90% czasu to gehenna. Też sobie wkręcam czy ludzie mnie nie obserwują, nie gadają o mnie, analizuje i rozkminiam. Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:). Zauważyłem że jak mam dobry nastrój to zaczynam się bać, że wróci ten stan niepokoju i przygnębienia. Ale walczę nadal, widzę że masz to samo co ja. Tylko ja od prochow:p
Ty Panie nie byłeś przypadkiem już odburzony ?
"Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:)"
Analiza z tego co słyszałem od odburzonych utrzymuje się najdłużej :) już jesteś pewnie bliziutko :) Ty jesteś Waako czy ChuckiexO ?

Re: Troche o mnie

: 20 sierpnia 2018, o 12:32
autor: ChuckiexO
Nipo pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:21
ChuckiexO pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:13
Nipo pisze:
20 sierpnia 2018, o 12:08


Ty Panie nie byłeś przypadkiem już odburzony ?
"Było parę dni, że myślałem, że się odburzylem, ale nadal jest analiza:)"
Analiza z tego co słyszałem od odburzonych utrzymuje się najdłużej :) już jesteś pewnie bliziutko :) Ty jesteś Waako czy ChuckiexO ?
ChuckiexO - Marcin, miło mi :D