Książki/nagrania Ajahn brahm
: 22 listopada 2018, o 10:08
Czytając książkę Ajahn brahm, wpadła mi pewna sentencja pasująca bardzo do odpuszczania stanu nerwicowego, może ktoś skorzysta
Jeżeli do kogoś trafiają mądrości nauk wschodu buddyzm itp. bardzo polecam tego mnicha, mawia przystępnym językiem, dowcipkuje i ma bardzo mądry przekaz
"Kiedy twój umysł zostanie spętany przez negatywny stan
psychiczny, nie można zrobić wiele z wyjątkiem usunięcia
się na bok i pozwolenia negatywnemu stanowi przeminąć.
Najważniejsze jest to, aby upewnić się, że jest się tego świadomym,
dzięki czemu można zmniejszyć problem, kiedy
następnym razem zacznie powstawać. Na tym polegała
praktyka jednego z moich kolegów mnichów w Tajlandii.
Pierwsze lata spędzone w klasztorze stanowiły dla niego
bardzo trudny czas, ale podziwiałem go, ponieważ stawił on
czoła wszelkim zanieczyszczeniom brukającym jego umysł.
Mimo że czasami miał w sobie tak wiele cierpienia, że myślał,
iż oszaleje i rozważał opuszczenie klasztoru, zawsze
z nami zostawał. Gdy po raz pierwszy przechodził przez ten
trudny okres, spodziewał się, że problem będzie nieustannie
narastał, ale ku jego zdziwieniu, w pewnym momencie
problem zniknął, pozostawiając po sobie uczucie ulgi.
Trudność zniknęła, ponieważ nie miała czym się pożywić
w umyśle tego mnicha. Tym samym mój kolega zyskał niepodważalny
dowód na nietrwałą naturę tego typu stanów.
Co ważne, mój kolega zdał sobie również sprawę z faktu,
że ten mroczny stan umysłu nie odszedł na zawsze. Rozumiał
on ciągłość stanów jako proces: wiedział, jak się
one rozwijają i do czego prowadzi ich trwanie. Dostrzegł, że
nie musi on robić niczego, by te stany powstrzymać. Jedynym,
co powinien robić, jest unikanie gaszenia ognia benzyną
i pozwalanie, by się on samoistnie wypalił. Ponieważ
rozwinął on w sobie tę zdolność postrzegania całej sytuacji,
gdy następnym razem jego umysł znalazł się w ciemnościach,
znacznie łatwiej było mu sobie z tym poradzić.
Przypominał on sobie wtedy wcześniejsze doświadczenia
i zdawał sobie sprawę z tego, że kolejny problem również
zakończy się samoistnie. Nie czynił on problemu większym
niż był on w rzeczywistości, nie bał się go i nie denerwował
się z powodu jego zaistnienia. W konsekwencji łatwiej
było mu znosić niedogodności, a ze względu na poszerzone
horyzonty, problem nie był tak intensywny i nie trwał tak
długo, jak poprzednio. Kiedy kolejny zły stan przechodzi do
historii, mądrość mojego kolegi zostawała wzmocniona. Za
każdym razem, gdy powstawał problem, był on krótszy i łatwiejszy
do zniesienia od poprzedniego, aż w końcu problemy
całkowicie zniknęły. To piękny przykład wykorzystania
mądrości w praktyce. Choć mowa o prostej mądrości, ale
niewątpliwie mądrości."

Jeżeli do kogoś trafiają mądrości nauk wschodu buddyzm itp. bardzo polecam tego mnicha, mawia przystępnym językiem, dowcipkuje i ma bardzo mądry przekaz
"Kiedy twój umysł zostanie spętany przez negatywny stan
psychiczny, nie można zrobić wiele z wyjątkiem usunięcia
się na bok i pozwolenia negatywnemu stanowi przeminąć.
Najważniejsze jest to, aby upewnić się, że jest się tego świadomym,
dzięki czemu można zmniejszyć problem, kiedy
następnym razem zacznie powstawać. Na tym polegała
praktyka jednego z moich kolegów mnichów w Tajlandii.
Pierwsze lata spędzone w klasztorze stanowiły dla niego
bardzo trudny czas, ale podziwiałem go, ponieważ stawił on
czoła wszelkim zanieczyszczeniom brukającym jego umysł.
Mimo że czasami miał w sobie tak wiele cierpienia, że myślał,
iż oszaleje i rozważał opuszczenie klasztoru, zawsze
z nami zostawał. Gdy po raz pierwszy przechodził przez ten
trudny okres, spodziewał się, że problem będzie nieustannie
narastał, ale ku jego zdziwieniu, w pewnym momencie
problem zniknął, pozostawiając po sobie uczucie ulgi.
Trudność zniknęła, ponieważ nie miała czym się pożywić
w umyśle tego mnicha. Tym samym mój kolega zyskał niepodważalny
dowód na nietrwałą naturę tego typu stanów.
Co ważne, mój kolega zdał sobie również sprawę z faktu,
że ten mroczny stan umysłu nie odszedł na zawsze. Rozumiał
on ciągłość stanów jako proces: wiedział, jak się
one rozwijają i do czego prowadzi ich trwanie. Dostrzegł, że
nie musi on robić niczego, by te stany powstrzymać. Jedynym,
co powinien robić, jest unikanie gaszenia ognia benzyną
i pozwalanie, by się on samoistnie wypalił. Ponieważ
rozwinął on w sobie tę zdolność postrzegania całej sytuacji,
gdy następnym razem jego umysł znalazł się w ciemnościach,
znacznie łatwiej było mu sobie z tym poradzić.
Przypominał on sobie wtedy wcześniejsze doświadczenia
i zdawał sobie sprawę z tego, że kolejny problem również
zakończy się samoistnie. Nie czynił on problemu większym
niż był on w rzeczywistości, nie bał się go i nie denerwował
się z powodu jego zaistnienia. W konsekwencji łatwiej
było mu znosić niedogodności, a ze względu na poszerzone
horyzonty, problem nie był tak intensywny i nie trwał tak
długo, jak poprzednio. Kiedy kolejny zły stan przechodzi do
historii, mądrość mojego kolegi zostawała wzmocniona. Za
każdym razem, gdy powstawał problem, był on krótszy i łatwiejszy
do zniesienia od poprzedniego, aż w końcu problemy
całkowicie zniknęły. To piękny przykład wykorzystania
mądrości w praktyce. Choć mowa o prostej mądrości, ale
niewątpliwie mądrości."