Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co utrudnia / przeszkadza w odburzeniu?

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Angie221
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 sierpnia 2017, o 20:43

15 marca 2018, o 20:12

hmmm staram się akceptować objawy nerwicy, swoje pokręcone lękowe myśli, emocje-nawet te których nie rozumiem. Poza tym chodzę na terapię już ponad rok...8 tygodniowa praktyka mindfullness, staram się działać i przełamywać lęk. I wszystko co wyżej wymieniłam działa, do momentu jak się znowu nie zafiksuje na temacie, który jest źródłem mojego największego lęku. Mam wrażenie, że odpala mi się jakiś lękowy automat i wtedy do już kaplica :)
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

19 kwietnia 2018, o 13:52

Tak dzis mi przyszlo do glowy, ze co mi utrudnia odburzanie to idealizowanie samej siebie sprzed zaburzenia. Teraz wydaje mi sie ze bylam zawsze pelna energii, wszystko mi sie chcialo, zawsze optymistyczna, itp. A to nieprawda :) Np teraz jak nie mam na cos sily to mysle tylko "to przez nerwice". A to nieprawda. Zawsze bylam leniem :D
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

19 kwietnia 2018, o 18:19

Kredka pisze:
19 kwietnia 2018, o 13:52
Tak dzis mi przyszlo do glowy, ze co mi utrudnia odburzanie to idealizowanie samej siebie sprzed zaburzenia. Teraz wydaje mi sie ze bylam zawsze pelna energii, wszystko mi sie chcialo, zawsze optymistyczna, itp. A to nieprawda :) Np teraz jak nie mam na cos sily to mysle tylko "to przez nerwice". A to nieprawda. Zawsze bylam leniem :D
Podpisuje sie pod tym obiema rękoma w 100%
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

19 kwietnia 2018, o 18:29

Angie221 pisze:
15 marca 2018, o 20:12
hmmm staram się akceptować objawy nerwicy, swoje pokręcone lękowe myśli, emocje-nawet te których nie rozumiem. Poza tym chodzę na terapię już ponad rok...8 tygodniowa praktyka mindfullness, staram się działać i przełamywać lęk. I wszystko co wyżej wymieniłam działa, do momentu jak się znowu nie zafiksuje na temacie, który jest źródłem mojego największego lęku. Mam wrażenie, że odpala mi się jakiś lękowy automat i wtedy do już kaplica :)
I wtedy stajesz z boku i obserwujesz. Nie da sie tych mysli zatrzymać ale warto zrozumiec ze to sa tylko mysli wynikające z zaburzenia. Wtedy stajesz i mowisz sobie - Oho znow nerwica, a niech te myśli sobie beda, nawet niech przepływie ich tysiac - Wtedy nerwica odpuszcza bo w sumie czym ma Cie straszyc ? Skoro Ty sir tego nie boisz. Kolejnym krokiem jest wyrobienie zaufania do samego siebie. Mowisz, ok w sumie ost przepuscilam bylo ok i poszlo a wiec teraz tez tak bedzie :) i tu sie zaczyna droga ku odburzaniu. Bo akceptacja w momencie dobrego samopoczucia to nic niestety nie da. Właśnie te kryzysowe momenty sa wazne
Pozdrawiam ;)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

19 kwietnia 2018, o 18:46

eiviss1204 pisze:
19 kwietnia 2018, o 18:29
Angie221 pisze:
15 marca 2018, o 20:12
hmmm staram się akceptować objawy nerwicy, swoje pokręcone lękowe myśli, emocje-nawet te których nie rozumiem. Poza tym chodzę na terapię już ponad rok...8 tygodniowa praktyka mindfullness, staram się działać i przełamywać lęk. I wszystko co wyżej wymieniłam działa, do momentu jak się znowu nie zafiksuje na temacie, który jest źródłem mojego największego lęku. Mam wrażenie, że odpala mi się jakiś lękowy automat i wtedy do już kaplica :)
I wtedy stajesz z boku i obserwujesz. Nie da sie tych mysli zatrzymać ale warto zrozumiec ze to sa tylko mysli wynikające z zaburzenia. Wtedy stajesz i mowisz sobie - Oho znow nerwica, a niech te myśli sobie beda, nawet niech przepływie ich tysiac - Wtedy nerwica odpuszcza bo w sumie czym ma Cie straszyc ? Skoro Ty sir tego nie boisz. Kolejnym krokiem jest wyrobienie zaufania do samego siebie. Mowisz, ok w sumie ost przepuscilam bylo ok i poszlo a wiec teraz tez tak bedzie :) i tu sie zaczyna droga ku odburzaniu. Bo akceptacja w momencie dobrego samopoczucia to nic niestety nie da. Właśnie te kryzysowe momenty sa wazne
Pozdrawiam ;)
Bo my boimy sie puścić tych lęków tych myśli że nas znów nadno pociągną:( to tak samo jeszcze sie robi. Ale już rozumie co znaczy ztym budowaniem zaufania do siebie i że te lęnki to masakrycznie wymęczą ale jak sie już tak pozna ten mechanizm i sie już jednak nauczy przepuszczać i być im pozwoli. To one mam nadzieje:) wkońcu zaczną odpuszczać. No niestety żeby nauczyć to trzeba najpierw nauczyć być im z akceptacją niestrachem. Troche to ciężko bo jednak lęk silna emocja :(
Awatar użytkownika
Tysiołek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 14:41

19 kwietnia 2018, o 19:54

Kredka pisze:
19 kwietnia 2018, o 13:52
Tak dzis mi przyszlo do glowy, ze co mi utrudnia odburzanie to idealizowanie samej siebie sprzed zaburzenia. Teraz wydaje mi sie ze bylam zawsze pelna energii, wszystko mi sie chcialo, zawsze optymistyczna, itp. A to nieprawda :) Np teraz jak nie mam na cos sily to mysle tylko "to przez nerwice". A to nieprawda. Zawsze bylam leniem :D

jakbym sama to napisała, też mi sie wydawało że byłam wcześniej inna i że gdyby nie nerwa to bym latała z entuzjazmem nie mogąc usiedzieć na miejscu a się przekonuje że też byłam wcześniej leniwa, lampki zaczynają się z dnia na dzień w głowie zapalać, że wykorzystywałam każdy możliwy moment na to by się polenić😄
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

20 kwietnia 2018, o 09:40

Halka pisze:
19 kwietnia 2018, o 18:46
eiviss1204 pisze:
19 kwietnia 2018, o 18:29
Angie221 pisze:
15 marca 2018, o 20:12
hmmm staram się akceptować objawy nerwicy, swoje pokręcone lękowe myśli, emocje-nawet te których nie rozumiem. Poza tym chodzę na terapię już ponad rok...8 tygodniowa praktyka mindfullness, staram się działać i przełamywać lęk. I wszystko co wyżej wymieniłam działa, do momentu jak się znowu nie zafiksuje na temacie, który jest źródłem mojego największego lęku. Mam wrażenie, że odpala mi się jakiś lękowy automat i wtedy do już kaplica :)
I wtedy stajesz z boku i obserwujesz. Nie da sie tych mysli zatrzymać ale warto zrozumiec ze to sa tylko mysli wynikające z zaburzenia. Wtedy stajesz i mowisz sobie - Oho znow nerwica, a niech te myśli sobie beda, nawet niech przepływie ich tysiac - Wtedy nerwica odpuszcza bo w sumie czym ma Cie straszyc ? Skoro Ty sir tego nie boisz. Kolejnym krokiem jest wyrobienie zaufania do samego siebie. Mowisz, ok w sumie ost przepuscilam bylo ok i poszlo a wiec teraz tez tak bedzie :) i tu sie zaczyna droga ku odburzaniu. Bo akceptacja w momencie dobrego samopoczucia to nic niestety nie da. Właśnie te kryzysowe momenty sa wazne
Pozdrawiam ;)
Bo my boimy sie puścić tych lęków tych myśli że nas znów nadno pociągną:( to tak samo jeszcze sie robi. Ale już rozumie co znaczy ztym budowaniem zaufania do siebie i że te lęnki to masakrycznie wymęczą ale jak sie już tak pozna ten mechanizm i sie już jednak nauczy przepuszczać i być im pozwoli. To one mam nadzieje:) wkońcu zaczną odpuszczać. No niestety żeby nauczyć to trzeba najpierw nauczyć być im z akceptacją niestrachem. Troche to ciężko bo jednak lęk silna emocja :(
Silna, zaufanie do siebie - Zawsze probuje to wytłumaczyć jakie ma się wtedy poczucie a no poczucie jest takie ze mimo lęku czy mysli jestes wrecz przekonana, ze nic Ci sie nie stanie, ze to tylko mysli i to wszystko minie jak natrety wcześniej.
Ja tu to bym oparla na tym ze, tydzien temu balas sie np zawalu , zajelas sie czyms, zaakceptowałas zapomnialas, pojawia sie natret innej treści badz tej samej, wtedy mowisz sobie "No tak wtedy nie analizowalam przeszlo teraz tez tak bedzie, niech sobie te mysli płyną" to jest ta postawa przyjacielska z pełna akceptacja tego od razu nie da sie nauczyc to przyswajamy w trakcie ryzykowania.
Najgorsza postawą jest zycie od dobrego momentu do dobrego. Czesto widze wpis" Bylo dobrze wtedy akceptowala. I lek mnie poniósł" no akceptacja w momencie super samopoczucia nie jest trudna...i te ciężkie momenty weryfikuja ten stan. Stan z boku też Ci się uda drugi i to złapiesz :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

25 kwietnia 2018, o 14:06

A mi przeszkadza wiele postów, które tu przeczytałam i (niestety) zapamiętałam, typu: "Mój kolega z pracy (też ma nerwicę)..." i opowieść się snuje, a ja sobie myślę "Ku*wa to ile osób wokół ma nerwicę i czemu z niej jeszcze nie wyszła?" lub osoby, które są tutaj i piszą, że mają już zaburzenia od wielu lat. I wtedy się zastanawiam czy ja coś źle robię i też będę się tak męczyć, czy może oni popełniają jakiś błąd. A jeśli tak, to jaki? Chyba to mnie najbardziej blokuje.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 kwietnia 2018, o 14:12

cebulka pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:06
A mi przeszkadza wiele postów, które tu przeczytałam i (niestety) zapamiętałam, typu: "Mój kolega z pracy (też ma nerwicę)..." i opowieść się snuje, a ja sobie myślę "Ku*wa to ile osób wokół ma nerwicę i czemu z niej jeszcze nie wyszła?" lub osoby, które są tutaj i piszą, że mają już zaburzenia od wielu lat. I wtedy się zastanawiam czy ja coś źle robię i też będę się tak męczyć, czy może oni popełniają jakiś błąd. A jeśli tak, to jaki? Chyba to mnie najbardziej blokuje.
Zacznij dostrzegać te błędy które robią inni i Ty ich nie popełniaj :) tak działa autoterapia.Tak naprawdę dużo ludzi ma nerwice bardzo dużo ludzi tylko oni się nie odburzaja :)
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

25 kwietnia 2018, o 15:19

Nipo pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:12
cebulka pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:06
A mi przeszkadza wiele postów, które tu przeczytałam i (niestety) zapamiętałam, typu: "Mój kolega z pracy (też ma nerwicę)..." i opowieść się snuje, a ja sobie myślę "Ku*wa to ile osób wokół ma nerwicę i czemu z niej jeszcze nie wyszła?" lub osoby, które są tutaj i piszą, że mają już zaburzenia od wielu lat. I wtedy się zastanawiam czy ja coś źle robię i też będę się tak męczyć, czy może oni popełniają jakiś błąd. A jeśli tak, to jaki? Chyba to mnie najbardziej blokuje.
Zacznij dostrzegać te błędy które robią inni i Ty ich nie popełniaj :) tak działa autoterapia.Tak naprawdę dużo ludzi ma nerwice bardzo dużo ludzi tylko oni się nie odburzaja :)
No i to jest mega demotywujące, że im się nie udaje! :D nie mam pojęcia jakie oni błędy popełniają, abym sama mogła ich uniknąć...
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 kwietnia 2018, o 15:21

cebulka pisze:
25 kwietnia 2018, o 15:19
Nipo pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:12
cebulka pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:06
A mi przeszkadza wiele postów, które tu przeczytałam i (niestety) zapamiętałam, typu: "Mój kolega z pracy (też ma nerwicę)..." i opowieść się snuje, a ja sobie myślę "Ku*wa to ile osób wokół ma nerwicę i czemu z niej jeszcze nie wyszła?" lub osoby, które są tutaj i piszą, że mają już zaburzenia od wielu lat. I wtedy się zastanawiam czy ja coś źle robię i też będę się tak męczyć, czy może oni popełniają jakiś błąd. A jeśli tak, to jaki? Chyba to mnie najbardziej blokuje.
Zacznij dostrzegać te błędy które robią inni i Ty ich nie popełniaj :) tak działa autoterapia.Tak naprawdę dużo ludzi ma nerwice bardzo dużo ludzi tylko oni się nie odburzaja :)
No i to jest mega demotywujące, że im się nie udaje! :D nie mam pojęcia jakie oni błędy popełniają, abym sama mogła ich uniknąć...
Staraj się dojść do tego a to Ci dużo pomoże.Zreszta patrz ile jest ludzi którzy się odburzyli.Ja bardzo często czytam właśnie posty ludzi odburzonych.
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

25 kwietnia 2018, o 19:25

W odburzaniu, największym stoperem jest brak odwagi/chęci przyznania się do winy, czyli zasadniczo wszystko co odczuwa się to w większości nasza zasługa :D
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

25 kwietnia 2018, o 19:40

cebulka pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:06
A mi przeszkadza wiele postów, które tu przeczytałam i (niestety) zapamiętałam, typu: "Mój kolega z pracy (też ma nerwicę)..." i opowieść się snuje, a ja sobie myślę "Ku*wa to ile osób wokół ma nerwicę i czemu z niej jeszcze nie wyszła?" lub osoby, które są tutaj i piszą, że mają już zaburzenia od wielu lat. I wtedy się zastanawiam czy ja coś źle robię i też będę się tak męczyć, czy może oni popełniają jakiś błąd. A jeśli tak, to jaki? Chyba to mnie najbardziej blokuje.
Dotego trzeba też dystans. Nieporównywać z innymi że Ci tyle mają zaburzenie a inni wyszli a ja niewiem czemu nie. Właśnie te posty gdzie widzimy błędy które popełniają też gdzieś pomagają nam , żeby wiedzieć i widzieć że my pewnie też tak więc tego nierobić. Takiej osobie lepiej doradzić i jak zawsze Monia pisze wten sposób nam wgłowie utrwala sie wiedza:)
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

25 kwietnia 2018, o 20:30

Mi przeszkadza krytyka za branie leków jakby ktoś kto je bral by wspomóc odburzenie był gorszy A jego odburzenie oszukane.... Ja brałam leki ale pracowałam nad sobą i teraz je odstawiam wiedzac już co robić gdy nadchodzą źle dni. Już miałam stresujące dni i nie pozwoliłam im się rozwinąć w zaburzenie. Nie lubie też ciągłego lictytowanis się kto ma gorsze objawy bardziej cierpi bo podstawą odburzenia to pozbycie się egocentryzmu. No to sobie pohejtowalam .....
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

25 kwietnia 2018, o 21:01

Kredka pisze:
19 kwietnia 2018, o 13:52
Tak dzis mi przyszlo do glowy, ze co mi utrudnia odburzanie to idealizowanie samej siebie sprzed zaburzenia. Teraz wydaje mi sie ze bylam zawsze pelna energii, wszystko mi sie chcialo, zawsze optymistyczna, itp. A to nieprawda :) Np teraz jak nie mam na cos sily to mysle tylko "to przez nerwice". A to nieprawda. Zawsze bylam leniem :D

Sto procent prawda %%% Pomyślę to przez nerwicę i sama się boję tej myśli... dodatkowo nieudane poranki..... dodatkowo to że znowu pozwoliłam się zamotać i wsłuchiwać się w siebie...wyrzuty sumienia....presja którą sama sobie tworzę... nie mogę zrozumieć czemu znowu kryzys :( plose
ODPOWIEDZ