Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Unikanie prowokatorów złego samopoczucia

Wpisy Ciasteczka
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

19 kwietnia 2014, o 16:46

Prowokatory. Czyli coś, co może prowokować gorsze samopoczucie w nerwicach i depresji.

Na co dzień rzadko zastanawiamy się jakimi treściami się otaczamy. Zaciekawi nas jakiś serial, wpadnie nam w ręce książka, sięgniemy po jakąś grę komputerową i spędzamy przy tym swój wolny czas, dobrze się bawiąc. Naszym głównym kryterium jest to, czy dana treść pokrywa się z naszymi zainteresowaniami i czy dobrze się bawimy. Nie zawsze jednak w pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że dobór tematyki wpływa na nasze samopoczucie. W "normalnym" wypadku, nie stanowi to żadnego problemu, w końcu chodzi o to, żeby było przyjemnie, ale jeśli zmagamy się np. z nerwicą, sprawa nabiera większego znaczenia, niż by się wydawało. Gdy borykamy się z zaburzeniem, wszystko co negatywne, może okazać się "prowokatorem" dla naszego umysłu i pogłębić złe samopoczucie.

Prowokatory znajdziemy, na przykład, w takich rzeczach jak:

filmy, książki, strony internetowe, gry komputerowe, teksty piosenek, programy telewizyjne, w tym np. dobijające reportaże, czy nawet wiadomości!
Czasem mogą być to rzeczy nietypowe, takie jak zapach, smak, czy jakieś miejsce.

Negatywne treści, to np. horrory, przemoc słowna i fizyczna, makabra, ohyda, generalnie wszystko, co kojarzy się z poczuciem zagrożenia, dyskomfortu, porusza negatywnie naszą empatię, dobija i smuci. Do tego należy doliczyć też osobiste prowokatory, charakterystyczne tylko dla nas, związane z naszymi osobistymi lękami, złymi wspomnieniami i skojarzeniami, traumami, itd.

Prowokatorami mogą być też osoby, z którymi mamy kontakt osobisty, lub wirtualny. Jeśli zauważycie, że po spotkaniu, czy rozmowie, z danymi osobami czujecie się gorzej, odczuwacie dyskomfort (nawet jeśli nie umiecie do końca wyjaśnić czemu), unikajcie otaczania się nimi, bo hamuje to wasze zdrowienie. Oprócz zwykłego dyskomfortu, jaki może wynikać z interakcji z jakimś człowiekiem, wszelkie niesnaski, awantury, spięcia, niemiłe wymiany zdań, mogą kończyć się znacznym pogorszeniem samopoczucia i rozchwianiem emocjonalnym. Jeśli nie macie wyjścia i musicie z takim człowiekiem wchodzić w kontakt, bo jest to np. członek rodziny, starajcie się korzystać z wszystkich okazji, by spędzać czas oddzielnie od niego, np. zamykając się w sąsiednim pokoju.

Tu wspomnę jeszcze o ciągle wspominanym na forum prowokatorze w nerwicach, jakim jest czytanie o chorobach fizycznych i psychicznych w internecie. Nie będę się nad tym rozwodzić, ale przypomnę, że dla każdego, kto jest zainteresowany wyzdrowieniem, jest na to absolutny zakaz! ;)

Warto jest uświadomić sobie istnienie takich prowokatorów i zacząć świadomie otaczać się pozytywnymi przekazami. Komedie, przyjemna relaksująca muzyka, książki, których fabuła pozytywnie nastraja, żarty z miłym znajomym, wszystko to wspiera w wychodzeniu z nerwicy. Buduje, generuje pozytywne emocje, przypomina nam o tych fajnych miejscach w naszych sercach i umysłach.

Zapytacie czemu macie sobie czegoś odmawiać? Któreś z was może przecież być od zawsze miłośnikiem horrorów, czy nie wyobrażać sobie życia bez grania w ulubioną strzelankę, w której morduje się zombi. Coś w tym jest, że jest to jakiś rodzaj poświęcenia, jednak jest to poświęcenie, które robicie dla samych siebie i też wcale nie musi być ono takie straszne, jak się wydaje. Przede wszystkim, jeśli spróbujecie odstawić te treści na próbę np. na miesiąc, może się okazać, że efekty będą pozytywne, i że nie będzie potrzeba żadnej innej motywacji by kontynuować filtrowanie tych treści do czasu wyjścia z zaburzenia.

Czemu jestem przekonana, że to jest ważne i pomaga? Bo sprawdziłam to na sobie, poza tym uważnie słucham innych użytkowników, którzy nie raz mówią coś w stylu - naoglądałem się na noc filmów o opętaniach na youtubie i załapałem fazę, czy grałem w coś i potem mi się śniły paskudne rzeczy, albo nakręcił mnie kolega, który opowiadał o tym jak ktoś nagle zwariował i teraz się boję, że mi też się to przytrafi. Pamiętam, że w okresie nerwicy zrezygnowałam z oglądania swojej ukochanej Gry o Tron, bo ilość przemocy sprawiała, że coś mi się robiło z psychą, kompletnie odstawiłam The Walking Dead, bo makabra mnie też mentalnie rozwalała, przestałam na jakiś czas słuchać swojego ulubionego(!) zespołu Closterkeller, którego teksty piosenek są mroczne (w ogóle odstawiłam gatunek gotycki, który lubię), nie dokończyłam czytania serii Pamiętniki Wampirów ze względu na to, że wywoływały we mnie negatywne odczucia i niepokój. Pamiętajcie, że odstawienie tego jest tymczasowe i przypomina nie jedzenie zimnych lodów w trakcie grypy.

Jak unikać takich treści i co zrobić jak już się zetkniemy z niechcianą treścią? Starajcie się świadomie dobierać to, czym się zajmujecie, czytajcie uważnie o czym, mniej więcej, jest książka czy film, sprawdźcie na youtubie gameplay z gry, oceńcie na ile by to was prowokowało. Jeśli traficie na coś w telewizji, przełączcie kanał. Jeśli zaczniecie czytać jakąś książkę i okaże się, że coś w niej jest nie tak, przerwijcie i odłóżcie na przyszłość, ktoś zacznie mówić coś czego nie chcecie słuchać, poproście go by zmienił temat albo sami zręcznie go zmieńcie. Ktoś wyśle wam linka, zapytajcie co to, albo wejdźcie i szybko oceńcie co to jest, jak coś, wyłączcie. Nie bądźcie ofiarami tego, co wam się przytrafia i co do was trafi. Świadomie dążcie do poprawienia swojego samopoczucia, obserwujcie swoje odczucia, dbajcie o siebie, bo nikt nie zadba o was tak dobrze jak wy sami o siebie!

Pamiętajcie jednak, że negatywne treści nie są przyczyną waszej nerwicy, nie mylcie tego z takim stwierdzeniem! Ograniczenie kontaktu z nimi też nie jest jedynym czynnikiem, który was ozdrowi, jest to jedynie jeden z ważnych, moim zdaniem, elementów, na który warto zwrócić uwagę przy radzeniu sobie z zaburzeniami nerwicowymi, bo jest często zupełnie niedostrzegany. I jak to jeszcze mawiają, jak nie pomoże, to nie zaszkodzi. Ale moim zdaniem na pewno pomoże. ^^
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
marek-olszak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 4 czerwca 2014, o 18:30

4 czerwca 2014, o 18:55

najważniejsze to zdać sobie sprawę z istnienia tzw wyzwalaczy złego samopoczucia i rezygnacja z nich czy to z osób czy rzeczy które nas otaczają, poprawa samopoczucia gwarantowana
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

4 czerwca 2014, o 22:08

a co w sytuacji gdy mam szefa co potrafi mnie zagotować do łez? nie moge przecież zrezygnować z pracy, ale jak uodpornić się na takiego wkur...zacza B-)
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

5 czerwca 2014, o 09:34

Niestety jesli z szefostewm jest az tak zle to czasem warto pomyslec nad zmiana pracy. Ale jesli sa to okresowe akcje to w duchu smiac sie z blazna i miec swoja wlasna wartosc a nie ta jaka nam probouje wmowic szef.
Zablokowany