Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Udało się!

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
jestemsuper
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 26 kwietnia 2014, o 12:02

26 kwietnia 2014, o 12:07

Witam!
Wreszcie pokonałem depersonalizację. Męczyłem się z nią jakieś pół roku przez palenie tzw. "fake-hashu". Byłem już zmęczony ciągłym odrealnieniem, zaczęło mnie to wkurzać, myśli samobójcze, ale w końcu przestałem z tym walczyć. Nie miałem siły. Zrobiłem to co jest pierwszym krokiem do wyzdrowienia. Po prostu przestałem się z tym bić, dałem depersonalizacji objąć mnie całego. W końcu zająłem się swoim hobby, częstszym spotykaniem się ze znajomymi - nie było czasu na myślenie o tym. A w końcu po jakiejś połowie miesiąca uświadomiłem sobie, że jestem zdrowy. Czasem jak pomyśle o tym to powraca, ale tylko na chwilę i zaraz odchodzi. Przestańcie z tym walczyć. Nie myślcie o tym, a wyzdrowiejecie! A! Między innymi wyzdrowiałem dzięki temu forum i czytaniem jak się z tego uwolnić. Wielkie dzięki!
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

26 kwietnia 2014, o 13:56

;ok
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

26 kwietnia 2014, o 15:25

to faktycznie - JESTEŚ SUPER ! ;)

wielkie gratki ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

26 kwietnia 2014, o 17:07

Gratulacje :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

11 kwietnia 2019, o 21:52

Cześć,
Chciałam napisać moją historię.
A wiec byłam z bardzo toksyczna osobą, byłam Non stop zestresowana, spięta.
Po 7 miesiącach związku zerwalam z nim.
Już jak z nim byłam zaczęły się kołatania serca i sprawdzanie pulsu, po czym doszły duszności.
Miesiąc po zerwaniu dostałam pierwszego ataku paniki, wrażenie, ze umieram. Takie ataki zdarzyły się pare razy, od grudnia ich nie mam. Potem zaczęły się zachowania równowagi i brak czucia w rękach i straszne odrealnienie. Parę razy byłam u psychologa, ale zamiast pomoc działało to odwrotnie, leków żadnych nie brałam, jeżeli już to w ciężkich chwilach ziołowe kalms. I teraz o odburzeniu. Od stycznia trafiłam na kandał divovic, zaczęłam oglądać wszystkie filmiki. Zaczęłam wdrażać to w życie i tak powoli zaczęłam mieć lepsze dni. Teraz jest już kwiecień a mi z nerwicy zostało tylko czasem właśnie ten brak ciężaru w rękach i niestety do tej pory sprawdzanie pulsu. Ale szczerze mówiąc w końcu czuje się normalnie, jak zwykła osoba. Czasem jeszcze wraca lęk, ale mu się nie daje!!
memorymember
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 19:31

13 kwietnia 2019, o 14:46

Laurakrak pisze:
11 kwietnia 2019, o 21:52
Cześć,
Chciałam napisać moją historię.
A wiec byłam z bardzo toksyczna osobą, byłam Non stop zestresowana, spięta.
Po 7 miesiącach związku zerwalam z nim.
Już jak z nim byłam zaczęły się kołatania serca i sprawdzanie pulsu, po czym doszły duszności.
Miesiąc po zerwaniu dostałam pierwszego ataku paniki, wrażenie, ze umieram. Takie ataki zdarzyły się pare razy, od grudnia ich nie mam. Potem zaczęły się zachowania równowagi i brak czucia w rękach i straszne odrealnienie. Parę razy byłam u psychologa, ale zamiast pomoc działało to odwrotnie, leków żadnych nie brałam, jeżeli już to w ciężkich chwilach ziołowe kalms. I teraz o odburzeniu. Od stycznia trafiłam na kandał divovic, zaczęłam oglądać wszystkie filmiki. Zaczęłam wdrażać to w życie i tak powoli zaczęłam mieć lepsze dni. Teraz jest już kwiecień a mi z nerwicy zostało tylko czasem właśnie ten brak ciężaru w rękach i niestety do tej pory sprawdzanie pulsu. Ale szczerze mówiąc w końcu czuje się normalnie, jak zwykła osoba. Czasem jeszcze wraca lęk, ale mu się nie daje!!
Gratuluję i trzymam kciuki aby ustąpiło całkiem :P
ODPOWIEDZ