Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Uczucie odpływania, wpadania, zatapiania się

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
dzama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 23 lipca 2016, o 22:49

27 maja 2020, o 13:37

Tez mam niestety ostatnio uczucie ucisku w glowie - nad oczami, miedzy brwiami - najbardziej.
Dodatkowo w tamtym tygodniu zaczely mi sie znów tzw. bujanki, poczucie niestabilnosci, pijanego chodu itd.
Nie są to typowe zawroty (chociaz od tego zaczal sie ten epizod), tylko wlasnie wieczne poczucie niestabilnosci i zaburzenia rownowagi.

Mialam to samo pol roku temu (wtedy zrobilam badania, krew, neurolog, rezonans, potem tez tomografie zatok). I w sumie nic sie nie wyjasnilo. Po miesiacu czy dwóch przeszlo samo. I nagle minelo pol roku i znow mnie dopadlo.

Juz akceptowalam niejeden objaw ale z tym jest mega trudno bo to bardzo utrudnia zycie i w sumie to az strach wychodzic z domu (a i bez bujanek mam z w tym czesto problem). Dodatkowo jazda samochodem to jakis koszmar.... W dodatku (co dziwne) najgorzej jest jak jade po prostej drodze lub w ogole zatrzymam się. Przy zakretach wcale sie nie pogarsza.

Juz trace do tego siły. Najgorzej ze te objawy powoduja straszn lęk, ktory wszystko dodatkowo wzmacnia i czuje sie jak w blednym kole :(
Nie wiem wiec co poradzic, bo sama nie wiem co robic. Wiem ze poprzednio to mi po prostu zawsze mijalo, jak sie przyzwyczajalam i przestawalam zwracac uwage. Ale w przypadku niektorych objawow jest to naprawde trudne...
Majaa01
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 28 maja 2020, o 12:51

5 czerwca 2020, o 08:16

Jak wiesz że Ci mijało to trzymaj się tej logicznej myśli "to minie jak zawsze, nic złego się nie dzieje".
Ja strasznie nie lubię derealizacji, był to objaw, który mnie bardzo wystraszył, myślałam, że to depresja. Psychiatra mi wogóle nie wyjaśniła o co chodzi tylko zwiększała dawki venlafaxyny. Najgorsze jest poczucie obcości bliskich, szczególnie dzieci. Jak mówiła Paulina na świadectwie "nie czuję się matką swoich dzieci". Ale na szczęście po dwóch latach poszukiwań trafiłam na forum i nie mogłam uwierzyć, że to wszystko jest o mnie i że to derealizacja a nie bardzo ciężka postać depresji albo coś gorszego. Zaczynam podążać za wskazówkami i poczułam ogromną ulgę, że tyle osób tak ma.
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

7 lipca 2020, o 12:04

Witam. Od 11 marca tego roku przeszedlem właściwie przez wszystkie objawy jakie większość z was ma/miała. Wydawało się ze wychodzę na prosta.
I.... pierwsze coś co mnie na nowo powaliło, coś czego wcześniej nie miałem. Wyglada to tak jakby w pierwszej fazie snu niedlugo po zaśnięciu budzę się wtedy się czuje ze umieram/umrę, splątanie dezorientacja uczucie odplywania ze zaraz cos się stanie właściwie niewiem jak to opisać. Pierwsz raz był najgorszy, powtórzył się po 2 tygodniach, następnie przeżywam to częściej ale już nie tak drastycznie. Hmm zastanawiam się czy „to” to akurat od nerwicy. Inne objawy typu jakieś mega zawroty,wieczne zmęczenie,udary,zawały,szybkie bicie serca,odrealnienie,katastroficzne myśli i wszystkie inne minęły. Pozostało lekkie dzwonienie w uszach i to coś co dzieje się tylko w nocy. Wcześniej noce były ukojeniem, zasypiałem jak dziecko już o 21-22. Teraz to wszystko się tak poodwracalo objawy pozmieniały ze chyba potrzebuje tego żeby ktoś napisał ze tez takie coś miał bo o dziwo nienapotkalem się żeby ktoś opisywał przy nerwicy objawy które mam w nocy przez co ciężko je znoszę.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
sucha27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 1 października 2017, o 17:01

12 sierpnia 2020, o 15:08

songoten pisze:
7 lipca 2020, o 12:04
Witam. Od 11 marca tego roku przeszedlem właściwie przez wszystkie objawy jakie większość z was ma/miała. Wydawało się ze wychodzę na prosta.
I.... pierwsze coś co mnie na nowo powaliło, coś czego wcześniej nie miałem. Wyglada to tak jakby w pierwszej fazie snu niedlugo po zaśnięciu budzę się wtedy się czuje ze umieram/umrę, splątanie dezorientacja uczucie odplywania ze zaraz cos się stanie właściwie niewiem jak to opisać. Pierwsz raz był najgorszy, powtórzył się po 2 tygodniach, następnie przeżywam to częściej ale już nie tak drastycznie. Hmm zastanawiam się czy „to” to akurat od nerwicy. Inne objawy typu jakieś mega zawroty,wieczne zmęczenie,udary,zawały,szybkie bicie serca,odrealnienie,katastroficzne myśli i wszystkie inne minęły. Pozostało lekkie dzwonienie w uszach i to coś co dzieje się tylko w nocy. Wcześniej noce były ukojeniem, zasypiałem jak dziecko już o 21-22. Teraz to wszystko się tak poodwracalo objawy pozmieniały ze chyba potrzebuje tego żeby ktoś napisał ze tez takie coś miał bo o dziwo nienapotkalem się żeby ktoś opisywał przy nerwicy objawy które mam w nocy przez co ciężko je znoszę.
Witaj w klubie, uczucie "umierania" krótko po zaśnięciu lub w trakcie zasypiania mam i ja. Od 3 lat. Czasem miesiącami nie występuje, a czasem się pojawia taką serią i dotyczy kilka nocy pod rząd. :( głupie uczucie strasznie :(
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

12 sierpnia 2020, o 15:09

Miałam to samo i w trudnych momentach i stresujących w życiu dalej miewam. Należy olać, można wyśmiać. Minie :)
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

13 sierpnia 2020, o 17:26

Od 3 lat.... to długo. Ja nie zamierzam z nerwica się na tyle zaprzyjaźniać. Obecnie mam natrętne myśli na temat swojego zdrowia/życia, ale dużo by tu opisywać. Mimo tego przez jakiś czas było dobrze, nie tak jak kiedyś bo cały czas czuje się troskę "inaczej" ale porostu dobrze. Do dzis do 14 szykowałem się gdzieś poczułem się zle słabo jakby zmęczenie mnie w jednej chwili złapało i delikatne odrealnieniu. Co do tych masakrycznych wybudzeń kiedy naprawdę ale to naprawdę czuje się umieranie to długi czas tego nie było. A jeszcze jedno możliwe ze to przez wyniki, dowiedziałem się ze mam lekko podwyższony ALT o 2 punkty i niski poziom żelaza czego wynikiem jest anemia.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DreamOn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30

13 sierpnia 2020, o 17:40

dzama pisze:
27 maja 2020, o 13:37
Tez mam niestety ostatnio uczucie ucisku w glowie - nad oczami, miedzy brwiami - najbardziej.
Dodatkowo w tamtym tygodniu zaczely mi sie znów tzw. bujanki, poczucie niestabilnosci, pijanego chodu itd.
Nie są to typowe zawroty (chociaz od tego zaczal sie ten epizod), tylko wlasnie wieczne poczucie niestabilnosci i zaburzenia rownowagi.

Mialam to samo pol roku temu (wtedy zrobilam badania, krew, neurolog, rezonans, potem tez tomografie zatok). I w sumie nic sie nie wyjasnilo. Po miesiacu czy dwóch przeszlo samo. I nagle minelo pol roku i znow mnie dopadlo.

Juz akceptowalam niejeden objaw ale z tym jest mega trudno bo to bardzo utrudnia zycie i w sumie to az strach wychodzic z domu (a i bez bujanek mam z w tym czesto problem). Dodatkowo jazda samochodem to jakis koszmar.... W dodatku (co dziwne) najgorzej jest jak jade po prostej drodze lub w ogole zatrzymam się. Przy zakretach wcale sie nie pogarsza.

Juz trace do tego siły. Najgorzej ze te objawy powoduja straszn lęk, ktory wszystko dodatkowo wzmacnia i czuje sie jak w blednym kole :(
Nie wiem wiec co poradzic, bo sama nie wiem co robic. Wiem ze poprzednio to mi po prostu zawsze mijalo, jak sie przyzwyczajalam i przestawalam zwracac uwage. Ale w przypadku niektorych objawow jest to naprawde trudne...

Mam dokładnie to samo. Ta niestabilność chodu i wieczne zawroty. Czego bym nie robiła to się kręci.
Ja potem myslę już o guzach mózgu czy tętniakach 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

13 sierpnia 2020, o 18:04

Ja również miałem bujanki kręcenie się w głowie, przyzwyczaiłem się do tego w miarę szybko. Nieograniczalo mnie to zbytnio i zaczęło mijać. A gdy minęło takie mocne nasilenia tego to aż zacząłem za tym tęsknić ;) nie No żartuje, miałem na myśli ze w zamian tego przyszły natrętne myśli o zdrowie co w tamtej chwili wydawało mi sie gorsze.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

14 sierpnia 2020, o 22:22

songoten pisze:
7 lipca 2020, o 12:04
Witam. Od 11 marca tego roku przeszedlem właściwie przez wszystkie objawy jakie większość z was ma/miała. Wydawało się ze wychodzę na prosta.
I.... pierwsze coś co mnie na nowo powaliło, coś czego wcześniej nie miałem. Wyglada to tak jakby w pierwszej fazie snu niedlugo po zaśnięciu budzę się wtedy się czuje ze umieram/umrę, splątanie dezorientacja uczucie odplywania ze zaraz cos się stanie właściwie niewiem jak to opisać. Pierwsz raz był najgorszy, powtórzył się po 2 tygodniach, następnie przeżywam to częściej ale już nie tak drastycznie. Hmm zastanawiam się czy „to” to akurat od nerwicy. Inne objawy typu jakieś mega zawroty,wieczne zmęczenie,udary,zawały,szybkie bicie serca,odrealnienie,katastroficzne myśli i wszystkie inne minęły. Pozostało lekkie dzwonienie w uszach i to coś co dzieje się tylko w nocy. Wcześniej noce były ukojeniem, zasypiałem jak dziecko już o 21-22. Teraz to wszystko się tak poodwracalo objawy pozmieniały ze chyba potrzebuje tego żeby ktoś napisał ze tez takie coś miał bo o dziwo nienapotkalem się żeby ktoś opisywał przy nerwicy objawy które mam w nocy przez co ciężko je znoszę.
Mam to samo z przerwami.Wybudzam się w szoku,leku.Mam uczucie jakbym umierała,nie wiedziała gdzie jestem.I tak przy próbach zaśnięcia mam nawet to kilku razy przez kilka miesięcy lub tygodni a później na jakiś czas spokój.Choc w sumie już nie zasypiam jak dawniej najpierw czuje jakbym się oddalała takie coś śpię a słyszę jeszcze wszystko.
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

15 sierpnia 2020, o 23:48

To chyba musi być to samo co mam i ja. To dla mnie było najgorsze ale obecnie dało mi spokuj... Mój obecny problem to to ze gdy miałem na początku różnorakie mocne objawy somatyczne dzień w dzień to "przyzwyczaiłem się do nich". Natomiast gdy sa słabe tak jak teraz zebczasami tylko w głowie sie zakręci lub dzwoni lekko wbuvzach/głowie to zamiast się cieszyć z tego to głowę wypełniają mi głupie mysli ze być może to nie nerwica. A jezeli to naprawdę nerwica to nieotrafie tak do końca z tego wyjść, przynajmniej na ta chwile.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
sucha27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 1 października 2017, o 17:01

16 sierpnia 2020, o 19:26

A czy uczucie tego „umierania” towarzyszy Wam czasem w dzień? Takie jakby sekundowe wstawki dokładnie tego samego uczucia, co przy zasypianiu? Ja czasem mam, ale rzadko. Przy zasypianiu to głownie w okresach stresu i duzego napiecia.
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

16 sierpnia 2020, o 21:13

Mi tak. W moim przypadku nie ma znaczenia czy to dzień czy noc bo zarówno w dzień i w nocy po zaśnięciu to coś przeżyłem. Ale dominuje noc.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
ODPOWIEDZ