Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Trening fizyczny

Forum dotyczące rozwoju osobistego, technik psychologicznych, które próbujemy wdrażać w życie.
Rozmawiamy tutaj przykładowo o zagadnieniach takich jak jak asertywność, pewność siebie, afirmacja, pozytywne myślenie, umiejętność relaksacji itp.
Robisz jakieś postępy w rozwoju osobistym?
Pochwal się tutaj tym i powiedz co Ci pomaga!
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

24 marca 2018, o 19:07

Marcin10 pisze:
24 marca 2018, o 19:00
Czy w czasie treningu szybciej się męczycie i mocniej pocicie? Bo mam wrażenie, że wraz z nasileniem objawów depresji czy nerwicy bardziej się męczę i obficiej pocę.
Hej.Pewnie że tak.
To normalne że nie mamy tyle siły i nasza kondycja nam siadła.
Ale mam nadzieję że to się zmieni. :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
usunietenaprosbe
Gość

24 marca 2018, o 19:13

Zwróć uwagę czy pot ma ostry nieprzyjemny zapach albo czy chwilę po umyciu zębów pojawia się nieprzyjemny zapach.
Są to objawy zbyt niskiego poziomu witaminy B6.
Po drugie,nie powinno się ćwiczyć długo żeby nie podnosić poziomu kortyzolu.
Krótko i intensywnie,siłowo,zamiast biegania i roweru - spacer.
Marcin10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 11 marca 2018, o 16:07

24 marca 2018, o 19:41

Dzięki za Wasze odpowiedzi. Ogólnie endorfiny po treningu wynagradzają wysiłek, POLECAM, choć czasami po prostu brakuje siły.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

24 marca 2018, o 20:25

Opiuek pisze:
24 marca 2018, o 19:13
Zwróć uwagę czy pot ma ostry nieprzyjemny zapach albo czy chwilę po umyciu zębów pojawia się nieprzyjemny zapach.
Są to objawy zbyt niskiego poziomu witaminy B6.
Po drugie,nie powinno się ćwiczyć długo żeby nie podnosić poziomu kortyzolu.
Krótko i intensywnie,siłowo,zamiast biegania i roweru - spacer.
Hej.
Wbrew pozorom kortyzol nie tak łatwo podnieść wysiłkiem fizycznym. Jak będziesz robił np 3 albo 4 razy w tygodniu trening biegowy 1-2h to nic się nie stanie. Wręcz przeciwnie bo zadziała to pozytywnie na dopaminę i endorfiny. Wydzielanie kortyzolu to objaw skrajnego przemęczenia i przetrenowania.
usunietenaprosbe
Gość

24 marca 2018, o 20:28

Lekarz mówił mi co innego,biegać góra 10 minut,rower 45 minut.
Spacer godzina,trening siłowy 10/15 minut.
Poza tym,bieganie obciąża stawy.
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

24 marca 2018, o 22:36

Wysiłek fizyczny to kolejny stresor dla organizmu, więc też nie można z tym przesadzać.
Zgodzę się, że dobrym rozwiązaniem jest trening krótszy, intensywniejszy.
Ale tak jak ktoś już wspomniał najlepszy dla nerwicowca będzie spacer i kontakt z naturą, wystawianie się na promyki słońca, chodzenie boso po trawie czy śniegu itd...
Ja od 6 lat prowadzę treningi dla kobiet.
Zajęcia są w godzinach wieczornych, między 18.30 a 21. Przeszłam już trochę epizodów przetrenowania, nadmiernego stresu i konsekwencji tego. Gdyby nie to że nie miałam innej możliwości jak tylko rezygnacja z tego co robię to ciągnę to do tej pory (na szczęście mam teraz mniej godzin i możliwość zastepstwa).
I jak to wygląda teraz przy nerwicy?
Jak mam jedną godzinę wieczorem do poprowadzenia to jeszcze jest nawet energia. Ale jak mam dwie to na drugiej godzinie ciężej mi przychodzi wykonywanie ćwiczeń.
Poza tym w okresie kiedy prowadzę zajęcia czuję się gorzej. Nasilają mi się objawy somatyczne. Mam wrażenie, że częściej boli mnie brzuch, ściska mi żołądek i mam trudności z jedzeniem i trawieniem.
Często czuję się połamana, bolą mnie mięśnie.
Wcale nie uwalniają mi się endorfiny, jestem po prostu zmęczona po zajęciach.
Nasila mi się tężyczka.
Zdecydowanie na chwilę obecną wolę spacery i nie mogę się doczekać wakacji kiedy nie prowadzę swoich zajęć i będę mogła odpocząć.
Wydaje mi się, że jak ktoś ma tężyczkę to mu nie służy wysiłek fizyczny ale taki wniosek wysnuć mogę tylko na podstawie swoich doświadczeń.
Zdecydowanie ważniejsza jest ogólna zmiana stylu życia. Jak ktoś dużo siedzi w pomieszczeniach to żeby wychodzić często na spacer. Jak ktoś lata w pracy jak szalony to też odpocząć na łonie natury, pobyć tu i teraz, "po edytować", a nie jeszcze dowalać sobie na siłowni. Nie tędy droga.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 marca 2018, o 22:58

Kurcze straszycie, a ja miałam zacząć trochę się bardziej ruszać bo się zapuściłam i w ogóle tragedia ,mogę tylko biegać,jeździć na rowerze ,no i spacerować ale od tego jakoś wybitnie nie schudnę.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

24 marca 2018, o 23:04

kasicka91 pisze:
24 marca 2018, o 22:36
Wysiłek fizyczny to kolejny stresor dla organizmu, więc też nie można z tym przesadzać.
Zgodzę się, że dobrym rozwiązaniem jest trening krótszy, intensywniejszy.
Ale tak jak ktoś już wspomniał najlepszy dla nerwicowca będzie spacer i kontakt z naturą, wystawianie się na promyki słońca, chodzenie boso po trawie czy śniegu itd...
Ja od 6 lat prowadzę treningi dla kobiet.
Zajęcia są w godzinach wieczornych, między 18.30 a 21. Przeszłam już trochę epizodów przetrenowania, nadmiernego stresu i konsekwencji tego. Gdyby nie to że nie miałam innej możliwości jak tylko rezygnacja z tego co robię to ciągnę to do tej pory (na szczęście mam teraz mniej godzin i możliwość zastepstwa).
I jak to wygląda teraz przy nerwicy?
Jak mam jedną godzinę wieczorem do poprowadzenia to jeszcze jest nawet energia. Ale jak mam dwie to na drugiej godzinie ciężej mi przychodzi wykonywanie ćwiczeń.
Poza tym w okresie kiedy prowadzę zajęcia czuję się gorzej. Nasilają mi się objawy somatyczne. Mam wrażenie, że częściej boli mnie brzuch, ściska mi żołądek i mam trudności z jedzeniem i trawieniem.
Często czuję się połamana, bolą mnie mięśnie.
Wcale nie uwalniają mi się endorfiny, jestem po prostu zmęczona po zajęciach.
Nasila mi się tężyczka.
Zdecydowanie na chwilę obecną wolę spacery i nie mogę się doczekać wakacji kiedy nie prowadzę swoich zajęć i będę mogła odpocząć.
Wydaje mi się, że jak ktoś ma tężyczkę to mu nie służy wysiłek fizyczny ale taki wniosek wysnuć mogę tylko na podstawie swoich doświadczeń.
Zdecydowanie ważniejsza jest ogólna zmiana stylu życia. Jak ktoś dużo siedzi w pomieszczeniach to żeby wychodzić często na spacer. Jak ktoś lata w pracy jak szalony to też odpocząć na łonie natury, pobyć tu i teraz, "po edytować", a nie jeszcze dowalać sobie na siłowni. Nie tędy droga.
No dobra, ale to katowałaś się po 20 godzin tygodniowo o ile nie więcej. My tu mówimy o kilku treningach godzinnych tygodniowo. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkami żeby ktoś kto biega 4x 1h tygodniowo doznał z tego powodu jakiegoś obciążenia psychicznego. Oczywiście nie mówię tu o osobie która siedziała kilka miesięcy na kanapie w bamboszach i nagle zaczęła tyle biegać. Jeżeli stopniowo zwiększymy wysiłek (na początek np interwał minuta marszu na minutę biegu przez 30 minut łącznie, 3 razy w tygodniu) to po kilku miesiącach, może kilkunastu miesiącach taki wysiłek będzie dla nas niczym i będzie bardzo korzystnie wpływał na naszą psychikę.
usunietenaprosbe
Gość

24 marca 2018, o 23:05

Celine Marie pisze:
24 marca 2018, o 22:58
Kurcze straszycie, a ja miałam zacząć trochę się bardziej ruszać bo się zapuściłam i w ogóle tragedia ,mogę tylko biegać,jeździć na rowerze ,no i spacerować ale od tego jakoś wybitnie nie schudnę.
Zacznij od tego https://www.youtube.com/watch?v=2DNioliqOug

a potem to https://www.hellozdrowie.pl/blog-cwicze ... -z-kolkiem
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

24 marca 2018, o 23:10

Opiuek pisze:
24 marca 2018, o 20:28
Lekarz mówił mi co innego,biegać góra 10 minut,rower 45 minut.
Spacer godzina,trening siłowy 10/15 minut.
Poza tym,bieganie obciąża stawy.
Oczywiście że tak. Jeżeli masz nieodpowiednie obuwie, technikę i nie pracujesz nad wzmocnieniem organizmu.
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

24 marca 2018, o 23:47

GaunterODim pisze:
24 marca 2018, o 23:04
kasicka91 pisze:
24 marca 2018, o 22:36
Wysiłek fizyczny to kolejny stresor dla organizmu, więc też nie można z tym przesadzać.
Zgodzę się, że dobrym rozwiązaniem jest trening krótszy, intensywniejszy.
Ale tak jak ktoś już wspomniał najlepszy dla nerwicowca będzie spacer i kontakt z naturą, wystawianie się na promyki słońca, chodzenie boso po trawie czy śniegu itd...
Ja od 6 lat prowadzę treningi dla kobiet.
Zajęcia są w godzinach wieczornych, między 18.30 a 21. Przeszłam już trochę epizodów przetrenowania, nadmiernego stresu i konsekwencji tego. Gdyby nie to że nie miałam innej możliwości jak tylko rezygnacja z tego co robię to ciągnę to do tej pory (na szczęście mam teraz mniej godzin i możliwość zastepstwa).
I jak to wygląda teraz przy nerwicy?
Jak mam jedną godzinę wieczorem do poprowadzenia to jeszcze jest nawet energia. Ale jak mam dwie to na drugiej godzinie ciężej mi przychodzi wykonywanie ćwiczeń.
Poza tym w okresie kiedy prowadzę zajęcia czuję się gorzej. Nasilają mi się objawy somatyczne. Mam wrażenie, że częściej boli mnie brzuch, ściska mi żołądek i mam trudności z jedzeniem i trawieniem.
Często czuję się połamana, bolą mnie mięśnie.
Wcale nie uwalniają mi się endorfiny, jestem po prostu zmęczona po zajęciach.
Nasila mi się tężyczka.
Zdecydowanie na chwilę obecną wolę spacery i nie mogę się doczekać wakacji kiedy nie prowadzę swoich zajęć i będę mogła odpocząć.
Wydaje mi się, że jak ktoś ma tężyczkę to mu nie służy wysiłek fizyczny ale taki wniosek wysnuć mogę tylko na podstawie swoich doświadczeń.
Zdecydowanie ważniejsza jest ogólna zmiana stylu życia. Jak ktoś dużo siedzi w pomieszczeniach to żeby wychodzić często na spacer. Jak ktoś lata w pracy jak szalony to też odpocząć na łonie natury, pobyć tu i teraz, "po edytować", a nie jeszcze dowalać sobie na siłowni. Nie tędy droga.
No dobra, ale to katowałaś się po 20 godzin tygodniowo o ile nie więcej. My tu mówimy o kilku treningach godzinnych tygodniowo. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkami żeby ktoś kto biega 4x 1h tygodniowo doznał z tego powodu jakiegoś obciążenia psychicznego. Oczywiście nie mówię tu o osobie która siedziała kilka miesięcy na kanapie w bamboszach i nagle zaczęła tyle biegać. Jeżeli stopniowo zwiększymy wysiłek (na początek np interwał minuta marszu na minutę biegu przez 30 minut łącznie, 3 razy w tygodniu) to po kilku miesiącach, może kilkunastu miesiącach taki wysiłek będzie dla nas niczym i będzie bardzo korzystnie wpływał na naszą psychikę.
Nie, nie miałam aż tylu godzin 😁
Ja na pewno nie stwierdziłam, że doznaje się obciążenia psychicznego od biegania czy w ogóle treningu 😁 Chociaż źle dobrany i w zbyt dużej ilości już może być głównym powodem.
Niech każdy robi tak żeby czuł się dobrze.
Bardzo dobrze, że są osoby które lepiej czują się po ćwiczeniach.
Ja ze swojego doświadczenia z kolei chcę powiedzieć, że nie zawsze może to nam służyć na dany moment i można inaczej.
Dodatkowo podkreśliłam że zajęcia prowadzę w godzinach wieczornych, gdzie organizm powinien się wyciszać, a nie skakać na dusznej sali gimnastycznej w świetle walących po oczach lamp.
Jeszcze raz napiszę, żeby być dobrze zrozumianą, niech każdy robi tak żeby czuł się dobrze.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 marca 2018, o 23:53

Opiuek pisze:
24 marca 2018, o 23:05
Celine Marie pisze:
24 marca 2018, o 22:58
Kurcze straszycie, a ja miałam zacząć trochę się bardziej ruszać bo się zapuściłam i w ogóle tragedia ,mogę tylko biegać,jeździć na rowerze ,no i spacerować ale od tego jakoś wybitnie nie schudnę.
Zacznij od tego https://www.youtube.com/watch?v=2DNioliqOug

a potem to https://www.hellozdrowie.pl/blog-cwicze ... -z-kolkiem
Akurat tego nie lubię,ćwiczeń w typie Chodakowskiej ,lubię taki ruch bardziej na dworze ,w jakimś celu a tu stanie w miejscu i wyginanie się nie jest dla mnie totalnie,może z kimś to jeszcze ale samemu ? :ups
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
usunietenaprosbe
Gość

25 marca 2018, o 09:09

Cel jest taki żeby zdobyć formę i czuć się lepiej a na dworze czasami pada deszcz lub jest ukrop.
Ja sobie włączam jakiś film,muzykę albo skecz który ma 20 minut :) i wtedy ćwiczenie nie jest takie nużące.
Dawniej kładłem się na podłogę i robiłem brzuszki w zupełnej ciszy i w efekcie trochę poćwiczyłem a trochę przekimałem :D


Ważne jest też rozciąganie,zwłaszcza po treningu bo mięśnie się kurczą .
https://tipy.interia.pl/artykul_12971,j ... .html#bcGo

https://tipy.interia.pl/artykul_18177,j ... .html#bcGo

https://tipy.interia.pl/artykul_4108,ja ... plecy.html
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

25 lutego 2019, o 08:54

Biedroneczka pisze:
20 lutego 2018, o 18:10
A wiecie jeśli chodzi o trening fizyczny to przykładowo ja podejmowałam próby chodzenia na jakieś zorganizowane zajęcia ale jedyne co mnie rozluźniało to streching. Przykładowo na pilatesie to prawie dostałam ataku paniki.
Na mnie pozytywnie działają spacery i kontakt z naturą czyli idealnie dla mnie to chodzenie po górach (uwielbiam). A jak chce się spocić na codzień to sprzątam :).
Hej Biedrona :) Dalej lubisz spacery?? Odezzwij sie do mnie na PW. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ