Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

23 maja 2020, o 20:37

a mi ciagle faluje mozg a czasami jakby wręcz drżal...
Mistrz 2021 (L)
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

23 maja 2020, o 23:36

Nie mogę już znieść tego co się dzieje kiedy wychodzę na dwór to całe ciało mi sztywnieje :( nie czuje ze to się w ogóle dzieje i do tego jakbym znikała i się dusiła ... całe gardło mam sztywne i buzie zdrętwiałą a chodnik pod nogami mi się rozciąga :( nie wiem jak z tego wyjść ... tak się nie da żyć
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Paulinaxo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31

24 maja 2020, o 17:38

nadzieja1234 pisze:
23 maja 2020, o 23:36
Nie mogę już znieść tego co się dzieje kiedy wychodzę na dwór to całe ciało mi sztywnieje :( nie czuje ze to się w ogóle dzieje i do tego jakbym znikała i się dusiła ... całe gardło mam sztywne i buzie zdrętwiałą a chodnik pod nogami mi się rozciąga :( nie wiem jak z tego wyjść ... tak się nie da żyć
Spokojnie, przychodzi taki dzień, zaczynasz to jakby akceptować i starasz się żyć normalnie. Wtedy to stopniowo mija - przynajmniej w moim przypadku stopniowo. Niektórzy piszą, że to stało się z dnia na dzień 😊 spróbuj sportu i witamin - ja przyjmowałam witaminę B 😊 mi pomagały też treningi relaksacji.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

25 maja 2020, o 10:58

nadzieja1234 pisze:
23 maja 2020, o 23:36
Nie mogę już znieść tego co się dzieje kiedy wychodzę na dwór to całe ciało mi sztywnieje :( nie czuje ze to się w ogóle dzieje i do tego jakbym znikała i się dusiła ... całe gardło mam sztywne i buzie zdrętwiałą a chodnik pod nogami mi się rozciąga :( nie wiem jak z tego wyjść ... tak się nie da żyć
Dasz radę, dużo dialoguj jak trzeba, akceptuj jeśli trzeba to na siłę, rób dużo rzeczy mimo braku przyjemności i staraj się na nich skupiać uwagę a zacznie się poprawiać. No i na obawy ryzykuj na maksa.
Wielu z nas się tak czuło i już nie mają tego i Tobie też się w którymś momencie uda. :P
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

25 maja 2020, o 11:13

dankan pisze:
25 maja 2020, o 10:58
nadzieja1234 pisze:
23 maja 2020, o 23:36
Nie mogę już znieść tego co się dzieje kiedy wychodzę na dwór to całe ciało mi sztywnieje :( nie czuje ze to się w ogóle dzieje i do tego jakbym znikała i się dusiła ... całe gardło mam sztywne i buzie zdrętwiałą a chodnik pod nogami mi się rozciąga :( nie wiem jak z tego wyjść ... tak się nie da żyć
Dasz radę, dużo dialoguj jak trzeba, akceptuj jeśli trzeba to na siłę, rób dużo rzeczy mimo braku przyjemności i staraj się na nich skupiać uwagę a zacznie się poprawiać. No i na obawy ryzykuj na maksa.
Wielu z nas się tak czuło i już nie mają tego i Tobie też się w którymś momencie uda. :P
A też miałeś taką depersonalizacje ? Ledwo idę mam miękkie nogi, ciało lekkie i jakbym szła w zwolnionym tempie :( a świat taki niestabilny o czuje że ledwo stawiam te kroki nie wiem jak to przełamywać bo jak próbuje to ucieka zaraz
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

26 maja 2020, o 17:59

nadzieja1234 pisze:
25 maja 2020, o 11:13
dankan pisze:
25 maja 2020, o 10:58
nadzieja1234 pisze:
23 maja 2020, o 23:36
Nie mogę już znieść tego co się dzieje kiedy wychodzę na dwór to całe ciało mi sztywnieje :( nie czuje ze to się w ogóle dzieje i do tego jakbym znikała i się dusiła ... całe gardło mam sztywne i buzie zdrętwiałą a chodnik pod nogami mi się rozciąga :( nie wiem jak z tego wyjść ... tak się nie da żyć
Dasz radę, dużo dialoguj jak trzeba, akceptuj jeśli trzeba to na siłę, rób dużo rzeczy mimo braku przyjemności i staraj się na nich skupiać uwagę a zacznie się poprawiać. No i na obawy ryzykuj na maksa.
Wielu z nas się tak czuło i już nie mają tego i Tobie też się w którymś momencie uda. :P
A też miałeś taką depersonalizacje ? Ledwo idę mam miękkie nogi, ciało lekkie i jakbym szła w zwolnionym tempie :( a świat taki niestabilny o czuje że ledwo stawiam te kroki nie wiem jak to przełamywać bo jak próbuje to ucieka zaraz
Tak, moim głównym problemem to była w sumie depersonalizacja i przełamywanie polega na tym żebyś szła dalej z tymi objawami, akceptując je że po prostu są. Ty chyba już kiedyś pisałaś posta o tym, że starasz się akceptować dd i pracujesz nad tym, to rób to samo, co się stało, ze to porzuciłaś (jeśli porzuciłaś)?
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

26 maja 2020, o 19:40

dankan pisze:
26 maja 2020, o 17:59
nadzieja1234 pisze:
25 maja 2020, o 11:13
dankan pisze:
25 maja 2020, o 10:58


Dasz radę, dużo dialoguj jak trzeba, akceptuj jeśli trzeba to na siłę, rób dużo rzeczy mimo braku przyjemności i staraj się na nich skupiać uwagę a zacznie się poprawiać. No i na obawy ryzykuj na maksa.
Wielu z nas się tak czuło i już nie mają tego i Tobie też się w którymś momencie uda. :P
A też miałeś taką depersonalizacje ? Ledwo idę mam miękkie nogi, ciało lekkie i jakbym szła w zwolnionym tempie :( a świat taki niestabilny o czuje że ledwo stawiam te kroki nie wiem jak to przełamywać bo jak próbuje to ucieka zaraz
Tak, moim głównym problemem to była w sumie depersonalizacja i przełamywanie polega na tym żebyś szła dalej z tymi objawami, akceptując je że po prostu są. Ty chyba już kiedyś pisałaś posta o tym, że starasz się akceptować dd i pracujesz nad tym, to rób to samo, co się stało, ze to porzuciłaś (jeśli porzuciłaś)?
Mam problem z atakami wtedy czuje że znikam, nie oddycham, i takie uczucie umierania w ciele a w dodatku nie czuje otoczenia, jakbym nie mogła złapać że gdzieś jestem i ciężko mi to przełamać ☹️
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

3 czerwca 2020, o 08:54

Cześć Wam. Pytanie z cyklu .. czy ktoś tak ma...
Siedzę w pracy i moja koleżanka obok pracuje, zaczęła chrząkać, ten bodziec przykuł moja uwagę i w myslach zaczęłam ją wyzywać ją od najgorszych...wiem że ona taka nie jest ..ale ja wtedy czuje napiecie że muszę ja wyzywać bo to przynosi ulgę i napiecie znika ..to jest okropne bo przecież ona nie jest poj....a to.co ja robię jest okropne ale nie mogę znieść tego napiecia A za chwile myślę że co będzie jak nie będę tego kontrolowac i zacznę wyzywać ludzi żeby tylko napiecie mi zeszło...Czy to nie jest przypadkiem coś w stylu psychola ?? Żę myślę tylko jak sobie poradzić z napięciem jak go rozładować nie patrząc że m9ge komuś sprawić przykrość...Moj terapeuta po ostatnim teście powiedział że ma dla mnie dibre wiadomości że mam zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia cech osobowość i które powodują nerwice ale ja się czuje jak.jakis narcyz, egoista który tylko myśli o sobie jak tylko sibie ulżyć żeby napięcia nie bylo i poczuć się wreszcie wolna ...
Bardzo proszę Was o jakieś porady co mam myśleć o tym obawiam się że nie wyjdę z tego....
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

3 czerwca 2020, o 14:25

Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 08:54
Cześć Wam. Pytanie z cyklu .. czy ktoś tak ma...
Siedzę w pracy i moja koleżanka obok pracuje, zaczęła chrząkać, ten bodziec przykuł moja uwagę i w myslach zaczęłam ją wyzywać ją od najgorszych...wiem że ona taka nie jest ..ale ja wtedy czuje napiecie że muszę ja wyzywać bo to przynosi ulgę i napiecie znika ..to jest okropne bo przecież ona nie jest poj....a to.co ja robię jest okropne ale nie mogę znieść tego napiecia A za chwile myślę że co będzie jak nie będę tego kontrolowac i zacznę wyzywać ludzi żeby tylko napiecie mi zeszło...Czy to nie jest przypadkiem coś w stylu psychola ?? Żę myślę tylko jak sobie poradzić z napięciem jak go rozładować nie patrząc że m9ge komuś sprawić przykrość...Moj terapeuta po ostatnim teście powiedział że ma dla mnie dibre wiadomości że mam zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia cech osobowość i które powodują nerwice ale ja się czuje jak.jakis narcyz, egoista który tylko myśli o sobie jak tylko sibie ulżyć żeby napięcia nie bylo i poczuć się wreszcie wolna ...
Bardzo proszę Was o jakieś porady co mam myśleć o tym obawiam się że nie wyjdę z tego....
Gmatwasz to sobie strasznie sama. :roll: To napięciowe myśli, coś jak kompulsje, że musisz coś pomyśleć lub zrobić i coś czyli nerwica cię zmusza do tego bo coś tam i to wszystko w tym temacie. Za dużo kombinujesz i doszukujesz się w tym chorób a to typowe nerwicowe zachowania i myśli.
nadzieja1234 pisze:
26 maja 2020, o 19:40
dankan pisze:
26 maja 2020, o 17:59
nadzieja1234 pisze:
25 maja 2020, o 11:13


A też miałeś taką depersonalizacje ? Ledwo idę mam miękkie nogi, ciało lekkie i jakbym szła w zwolnionym tempie :( a świat taki niestabilny o czuje że ledwo stawiam te kroki nie wiem jak to przełamywać bo jak próbuje to ucieka zaraz
Tak, moim głównym problemem to była w sumie depersonalizacja i przełamywanie polega na tym żebyś szła dalej z tymi objawami, akceptując je że po prostu są. Ty chyba już kiedyś pisałaś posta o tym, że starasz się akceptować dd i pracujesz nad tym, to rób to samo, co się stało, ze to porzuciłaś (jeśli porzuciłaś)?
Mam problem z atakami wtedy czuje że znikam, nie oddycham, i takie uczucie umierania w ciele a w dodatku nie czuje otoczenia, jakbym nie mogła złapać że gdzieś jestem i ciężko mi to przełamać ☹️
Dziś od rana mam to poczucie umierania, od razu więcej myśli egzystencjalnych też przyszło i deprecha. Próbuję to brać jak leci choć telepawka jest dziś duża.
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

3 czerwca 2020, o 14:31

mrunban pisze:
3 czerwca 2020, o 14:25
Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 08:54
Cześć Wam. Pytanie z cyklu .. czy ktoś tak ma...
Siedzę w pracy i moja koleżanka obok pracuje, zaczęła chrząkać, ten bodziec przykuł moja uwagę i w myslach zaczęłam ją wyzywać ją od najgorszych...wiem że ona taka nie jest ..ale ja wtedy czuje napiecie że muszę ja wyzywać bo to przynosi ulgę i napiecie znika ..to jest okropne bo przecież ona nie jest poj....a to.co ja robię jest okropne ale nie mogę znieść tego napiecia A za chwile myślę że co będzie jak nie będę tego kontrolowac i zacznę wyzywać ludzi żeby tylko napiecie mi zeszło...Czy to nie jest przypadkiem coś w stylu psychola ?? Żę myślę tylko jak sobie poradzić z napięciem jak go rozładować nie patrząc że m9ge komuś sprawić przykrość...Moj terapeuta po ostatnim teście powiedział że ma dla mnie dibre wiadomości że mam zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia cech osobowość i które powodują nerwice ale ja się czuje jak.jakis narcyz, egoista który tylko myśli o sobie jak tylko sibie ulżyć żeby napięcia nie bylo i poczuć się wreszcie wolna ...
Bardzo proszę Was o jakieś porady co mam myśleć o tym obawiam się że nie wyjdę z tego....
Gmatwasz to sobie strasznie sama. :roll: To napięciowe myśli, coś jak kompulsje, że musisz coś pomyśleć lub zrobić i coś czyli nerwica cię zmusza do tego bo coś tam i to wszystko w tym temacie. Za dużo kombinujesz i doszukujesz się w tym chorób a to typowe nerwicowe zachowania i myśli.
nadzieja1234 pisze:
26 maja 2020, o 19:40
dankan pisze:
26 maja 2020, o 17:59

Tak, moim głównym problemem to była w sumie depersonalizacja i przełamywanie polega na tym żebyś szła dalej z tymi objawami, akceptując je że po prostu są. Ty chyba już kiedyś pisałaś posta o tym, że starasz się akceptować dd i pracujesz nad tym, to rób to samo, co się stało, ze to porzuciłaś (jeśli porzuciłaś)?
Mam problem z atakami wtedy czuje że znikam, nie oddycham, i takie uczucie umierania w ciele a w dodatku nie czuje otoczenia, jakbym nie mogła złapać że gdzieś jestem i ciężko mi to przełamać ☹️
Dziś od rana mam to poczucie umierania, od razu więcej myśli egzystencjalnych też przyszło i deprecha. Próbuję to brać jak leci choć telepawka jest dziś duża.
to myślisz że to nie choroba psychiczna ? jak się tego pozbyć? tego napięcia? bo teraz czytałam że to może być choroba psychiczna...i to są już poważne zaburzenia psychiczne z kręgu halucynacji i urojeń
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

3 czerwca 2020, o 14:38

Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 14:31

to myślisz że to nie choroba psychiczna ? jak się tego pozbyć? tego napięcia? bo teraz czytałam że to może być choroba psychiczna...i to są już poważne zaburzenia psychiczne z kręgu halucynacji i urojeń
musisz sobie poczytać materiały na forum i odsłuchać wielokrotnie divovica żeby cokolwiek zacząć rozumieć, bo bez tego to nigdy nie będziesz wiedziała jak się tego pozbyć. Chodzi o dużo większy zakres rozumienia niż tylko to co zrobić z napięciem. Forum wertuję od kilku miesięcy tak solidnie, plus terapia typowo na zaburzenie i dopiero coś tam zaczyna docierać, dlatego zamiast czytać o chorobach to poświęć na to czas, bo takie oczekiwanie, że w poście ktoś tu odpisze ci jak rozwiązać problem napięcia od razu pokazuje, że nie rozumiesz nic.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

3 czerwca 2020, o 16:52

Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 14:31
mrunban pisze:
3 czerwca 2020, o 14:25
Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 08:54
Cześć Wam. Pytanie z cyklu .. czy ktoś tak ma...
Siedzę w pracy i moja koleżanka obok pracuje, zaczęła chrząkać, ten bodziec przykuł moja uwagę i w myslach zaczęłam ją wyzywać ją od najgorszych...wiem że ona taka nie jest ..ale ja wtedy czuje napiecie że muszę ja wyzywać bo to przynosi ulgę i napiecie znika ..to jest okropne bo przecież ona nie jest poj....a to.co ja robię jest okropne ale nie mogę znieść tego napiecia A za chwile myślę że co będzie jak nie będę tego kontrolowac i zacznę wyzywać ludzi żeby tylko napiecie mi zeszło...Czy to nie jest przypadkiem coś w stylu psychola ?? Żę myślę tylko jak sobie poradzić z napięciem jak go rozładować nie patrząc że m9ge komuś sprawić przykrość...Moj terapeuta po ostatnim teście powiedział że ma dla mnie dibre wiadomości że mam zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia cech osobowość i które powodują nerwice ale ja się czuje jak.jakis narcyz, egoista który tylko myśli o sobie jak tylko sibie ulżyć żeby napięcia nie bylo i poczuć się wreszcie wolna ...
Bardzo proszę Was o jakieś porady co mam myśleć o tym obawiam się że nie wyjdę z tego....
Gmatwasz to sobie strasznie sama. :roll: To napięciowe myśli, coś jak kompulsje, że musisz coś pomyśleć lub zrobić i coś czyli nerwica cię zmusza do tego bo coś tam i to wszystko w tym temacie. Za dużo kombinujesz i doszukujesz się w tym chorób a to typowe nerwicowe zachowania i myśli.
nadzieja1234 pisze:
26 maja 2020, o 19:40


Mam problem z atakami wtedy czuje że znikam, nie oddycham, i takie uczucie umierania w ciele a w dodatku nie czuje otoczenia, jakbym nie mogła złapać że gdzieś jestem i ciężko mi to przełamać ☹️
Dziś od rana mam to poczucie umierania, od razu więcej myśli egzystencjalnych też przyszło i deprecha. Próbuję to brać jak leci choć telepawka jest dziś duża.
to myślisz że to nie choroba psychiczna ? jak się tego pozbyć? tego napięcia? bo teraz czytałam że to może być choroba psychiczna...i to są już poważne zaburzenia psychiczne z kręgu halucynacji i urojeń
Srojeń nie urojeń :no :!!!:
To rozładowywanie napięcie poprzez przymusy i kompulsje typowe dla zaburzeń lękowych. Przestań korzystać z porad doktora google.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Joanna_j
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 24 lutego 2020, o 12:45

3 czerwca 2020, o 22:07

mrunban pisze:
3 czerwca 2020, o 14:25
Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 08:54
Cześć Wam. Pytanie z cyklu .. czy ktoś tak ma...
Siedzę w pracy i moja koleżanka obok pracuje, zaczęła chrząkać, ten bodziec przykuł moja uwagę i w myslach zaczęłam ją wyzywać ją od najgorszych...wiem że ona taka nie jest ..ale ja wtedy czuje napiecie że muszę ja wyzywać bo to przynosi ulgę i napiecie znika ..to jest okropne bo przecież ona nie jest poj....a to.co ja robię jest okropne ale nie mogę znieść tego napiecia A za chwile myślę że co będzie jak nie będę tego kontrolowac i zacznę wyzywać ludzi żeby tylko napiecie mi zeszło...Czy to nie jest przypadkiem coś w stylu psychola ?? Żę myślę tylko jak sobie poradzić z napięciem jak go rozładować nie patrząc że m9ge komuś sprawić przykrość...Moj terapeuta po ostatnim teście powiedział że ma dla mnie dibre wiadomości że mam zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia cech osobowość i które powodują nerwice ale ja się czuje jak.jakis narcyz, egoista który tylko myśli o sobie jak tylko sibie ulżyć żeby napięcia nie bylo i poczuć się wreszcie wolna ...
Bardzo proszę Was o jakieś porady co mam myśleć o tym obawiam się że nie wyjdę z tego....
Gmatwasz to sobie strasznie sama. :roll: To napięciowe myśli, coś jak kompulsje, że musisz coś pomyśleć lub zrobić i coś czyli nerwica cię zmusza do tego bo coś tam i to wszystko w tym temacie. Za dużo kombinujesz i doszukujesz się w tym chorób a to typowe nerwicowe zachowania i myśli.
nadzieja1234 pisze:
26 maja 2020, o 19:40
dankan pisze:
26 maja 2020, o 17:59

Tak, moim głównym problemem to była w sumie depersonalizacja i przełamywanie polega na tym żebyś szła dalej z tymi objawami, akceptując je że po prostu są. Ty chyba już kiedyś pisałaś posta o tym, że starasz się akceptować dd i pracujesz nad tym, to rób to samo, co się stało, ze to porzuciłaś (jeśli porzuciłaś)?
Mam problem z atakami wtedy czuje że znikam, nie oddycham, i takie uczucie umierania w ciele a w dodatku nie czuje otoczenia, jakbym nie mogła złapać że gdzieś jestem i ciężko mi to przełamać ☹️
Dziś od rana mam to poczucie umierania, od razu więcej myśli egzystencjalnych też przyszło i deprecha. Próbuję to brać jak leci choć telepawka jest dziś duża.
To poczucie umierania to macie na myśli to, że jakbyście nie istnieli, znikali a wasze jestestwo się rozpływało? Bo ja to tak czuję ;/ źle ze mną, nie czuję siebie ale zarazem czuje myślenie tak dobitnie jak nigdy dotąd. Jestem wariatką chyba.
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

3 czerwca 2020, o 22:08

derealizacja, nic groznego, olej a minie
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

4 czerwca 2020, o 07:47

Katja pisze:
3 czerwca 2020, o 16:52
Kasia 123 pisze:
3 czerwca 2020, o 14:31
mrunban pisze:
3 czerwca 2020, o 14:25


Gmatwasz to sobie strasznie sama. :roll: To napięciowe myśli, coś jak kompulsje, że musisz coś pomyśleć lub zrobić i coś czyli nerwica cię zmusza do tego bo coś tam i to wszystko w tym temacie. Za dużo kombinujesz i doszukujesz się w tym chorób a to typowe nerwicowe zachowania i myśli.



Dziś od rana mam to poczucie umierania, od razu więcej myśli egzystencjalnych też przyszło i deprecha. Próbuję to brać jak leci choć telepawka jest dziś duża.
to myślisz że to nie choroba psychiczna ? jak się tego pozbyć? tego napięcia? bo teraz czytałam że to może być choroba psychiczna...i to są już poważne zaburzenia psychiczne z kręgu halucynacji i urojeń
Srojeń nie urojeń :no :!!!:
To rozładowywanie napięcie poprzez przymusy i kompulsje typowe dla zaburzeń lękowych. Przestań korzystać z porad doktora google.
Dziękuję za odp.z tym że mam jeszcze takie pytanie.
czytałam ze chwiejność emocjonalna i ciagle napięcie psychiczne jest objawem zaburzeń borderline lub zaburzeń o typie impulsywnym.A ja widzę u siebie tyle cech zarówno w 1 jak i w 2.Najbardziej chyba to ciagle napięcie psychiczne którego niczym nie daje rady rozładować, każda myśl powoduje napięcie, nawet jak z kimś rozmawiam nie czuje się swobodnie gdyż odpowiadam komuś A w myslach jeszxze mam.zupelnie coś innego ...takue właśnie impulsywne myśli ...nie mogę zasnąć w nocy ponieważ caly czas muszę albo ruszać noga albo się kiwac bo jak.nie to zaczynają mnie myśli bombardrdować.Czuje się jakbym nie panowała nad sobą,,,tzn kontroluje się caly czas A jak tylko na chwilę puszczam to zaczynam.odplywac w myslach nie żyje rzeczywistością zaczynam.płakać z byle powodu...
Sama że sobą nie mogę wytrzymać i dziwię się mojemu mężowi i dziecku że oni jeszcze to tolerują...😪😪😪😪
ODPOWIEDZ