Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

13 stycznia 2019, o 14:35

Widzisz a mi minął cały strach związany z „chorobami” czy się trzęsę czy wali serce czy cokolwiek innego to totalnie się tym nie przejmuje. Tylko boje się właśnie „zwariowania” mimo iż już przechodziłam odcięcie to totalnie nie pamietam jak wtedy było i temu tez nie wiem jak się zabrać za TK żeby było lepiej ./
martaa1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 6 listopada 2018, o 21:31

13 stycznia 2019, o 20:07

Aleksandranba23 pisze:
13 stycznia 2019, o 14:35
Widzisz a mi minął cały strach związany z „chorobami” czy się trzęsę czy wali serce czy cokolwiek innego to totalnie się tym nie przejmuje. Tylko boje się właśnie „zwariowania” mimo iż już przechodziłam odcięcie to totalnie nie pamietam jak wtedy było i temu tez nie wiem jak się zabrać za TK żeby było lepiej ./
Może wróć do podstaw i ogarnij najpierw nagrania :)
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

14 stycznia 2019, o 14:33

Ja się tak zastanawiam apropo tych „straszaków” nerwicowych i tego, ze uderzają w takie wartości. Jak przekonać do końca sama siebie, ze uczepił się taki lekowy „potwór” który dotyczy zrobienia krzywdy bliskim lub sobie. Gdzie z tylu głowy ma się poczucie, ze się ich bardzo kocha, tłumacze sobie ze ja nawet Miałam smutek jak ktoś zabijał muchę ( serio) i jak przekonać siebie, ze to właśnie jest po to, żeby napędzić lęk. Po prostu jak to odróżnić czy nie jest się posranym psychopata który ma takie „plany” od tego, ze to jest straszak którym pozytkuje się nerwica. Tak się to uczepiło, ze masakra. Zdarzało mi się, ze miałam takie „obrazy” nawet jak nie było ze mną aż tak zle i zawsze szedł za tym lęk. A teraz mam wrażenie ze na sile chce siebie przekonać ze nje mam przed tym lęku... no paranoja.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

14 stycznia 2019, o 15:41

Ty już jesteś przekonana.Ale po prostu tego nie czujesz przez ogólny lęk i napięcie.Wtedy wszystko wydaje się straszne i do zrobienia, ale tak nie jest.
martaa1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 6 listopada 2018, o 21:31

14 stycznia 2019, o 21:03

Aleksandranba23 pisze:
14 stycznia 2019, o 14:33
Ja się tak zastanawiam apropo tych „straszaków” nerwicowych i tego, ze uderzają w takie wartości. Jak przekonać do końca sama siebie, ze uczepił się taki lekowy „potwór” który dotyczy zrobienia krzywdy bliskim lub sobie. Gdzie z tylu głowy ma się poczucie, ze się ich bardzo kocha, tłumacze sobie ze ja nawet Miałam smutek jak ktoś zabijał muchę ( serio) i jak przekonać siebie, ze to właśnie jest po to, żeby napędzić lęk. Po prostu jak to odróżnić czy nie jest się posranym psychopata który ma takie „plany” od tego, ze to jest straszak którym pozytkuje się nerwica. Tak się to uczepiło, ze masakra. Zdarzało mi się, ze miałam takie „obrazy” nawet jak nie było ze mną aż tak zle i zawsze szedł za tym lęk. A teraz mam wrażenie ze na sile chce siebie przekonać ze nje mam przed tym lęku... no paranoja.
Ja sobie to tłumaczę tak że tak wygląda każde zaburzenie lękowe. Więc skoro tak wygląda to mam tylko to a nie coś więcej :P
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

15 stycznia 2019, o 16:48

Ja sobie to tak próbuje tłumaczyć, ze to nerwica.
Ale ta zasrana mysl, ze sobie coś zrobię, ze mam wrażenie ze na sile jak się z kimś widzę to jakbym się z ta osoba żegnała a jednocześnie jestem cała spięta, spocona i wiem, ze czuje przed tym lęk. Ze wcale nie chce. Ze mam ochotę powiedzieć wszystkim w okol ze mam takie myśli straszaki. I ze po prostu na prawdę nie wytrzymam i coś zrobię. Albo ze mam silna depresje z racji tego ze nie pracuje od 3 msc i ze nikt tego nie widzi i ze powinnam to wszystkim powiedzieć. Jednocześnie czując na prawdę lęk, ze mam ochotę pojechać do rodziców i powiedziec żeby mnie zamknęli i czytam i słucham i próbuje wmówić sobie, ze to nerwica a jednocześnie taka pustka w głowie i odcięcie, ze jednak niewiadomo co się stanie ;(
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

15 stycznia 2019, o 17:14

Aleksandranba23 pisze:
15 stycznia 2019, o 16:48
Ja sobie to tak próbuje tłumaczyć, ze to nerwica.
Ale ta zasrana mysl, ze sobie coś zrobię, ze mam wrażenie ze na sile jak się z kimś widzę to jakbym się z ta osoba żegnała a jednocześnie jestem cała spięta, spocona i wiem, ze czuje przed tym lęk. Ze wcale nie chce. Ze mam ochotę powiedzieć wszystkim w okol ze mam takie myśli straszaki. I ze po prostu na prawdę nie wytrzymam i coś zrobię. Albo ze mam silna depresje z racji tego ze nie pracuje od 3 msc i ze nikt tego nie widzi i ze powinnam to wszystkim powiedzieć. Jednocześnie czując na prawdę lęk, ze mam ochotę pojechać do rodziców i powiedziec żeby mnie zamknęli i czytam i słucham i próbuje wmówić sobie, ze to nerwica a jednocześnie taka pustka w głowie i odcięcie, ze jednak niewiadomo co się stanie ;(
Słuchasz divovic i czytasz artykuły na forum ?jak jeszcze nie to gorąco Cię do tego zachęcam bo dzięki temu poznasz mechanizmy nerwicy i będziesz miała zarys jak działać.Jesli chodzi o utratę kontroli czy ze zrobisz coś sobie komuś itp to jest bardzo ale to bardzo częsty objaw w nerwicy.Nie utracisz kotroli ja Cię zapewniam.Ja sam miałem lęk przed samobójstwem,jak słyszałem jakiegoś newsa o tym to pojawiał się u mnie atak paniki.W sumie już można powiedzieć ze w 80% to ogarnalem :) w jaki sposób ?a No właśnie w taki ze zacząłem ryzykować,olewać ignorować myśli lękowe.Pamietaj ze myśli lękowe które się pojawiają to zawsze są przeciwieństwa do Twojej osobowości.Czyli np.kochajaca Matka będzie miała myśli natretne ze zabije swoje dziecko.Dlaczego tak jest?a no dlatego bo nerwica czepia się naszych najważniejszych wartości jak życia,zdrowie,rodzina czy wiara.Jesli ona sie uczepi naszego Skarbu to wtedy może sobie chulac i jej istnienie ma sens.Czyli odwracając sytuacje nerwica sie kończy i nie ma racji bytu wtedy jak „porzucimy Swój Skarb”.Przyzwalasz na to!Dopuszczasz ta myśl do siebie,bo to jest totalna iluzja!Jeszcze raz zachęcam Cię a nawet Prosze o to żebyś przestudiowała sobie artykuły,przesłuchała miliony razy divovic i poczytala posty ludzi odburzonych.Powodzenia!!!!
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

15 stycznia 2019, o 17:31

Oczywiście, ze słuchałam. Mam wrażenie, ze przez To ze dzisiaj np siedzę cały dzień w domu to słucham tego non stop i w jakimś stopniu się uspokajam. Ja już miałam takie stany odcięcia i ataki paniki ale związane ze zdrowiem, z tym ze zaraz umre bo coś mnie boli. Przestałam się tego bać wiec padło teraz na myśli przez co paraliżuje mnie to jeszcze bardziej. Ze faktycznie zwariuje od tych myśli. Zauważyłam, ze dużo łatwiej jest mi racjonalizować oraz teoche „śmiać” się z tego jak jestem wśród znajomych lub gdziekolwiek gdzie są ludzie ale jak zostaje sama to mnie to po prostu pogrąża, mam wrażenie ze nie mogę skupić się na niczym bo ciagle jest jedna mysl. I próbuje chyba na sile wmówić sobie ze się nie boje, ze zrob to zrob tamto, nie mam pracy teraz wiec to pewnie depresja bardzo silna chociaż jeszcze 3 tygodnie temu byłam na snowboardzie i śmiałam się i wszystko było dobrze. A tego boje się do tego stopnia, ze mam ochotę usiąść rozpłakać się i zadzwonić do wszystkich możliwych osób ze mam takie myśli. I ja sobie zdaje sprawę z tego, ze tak jak nie jedna osoba pisała mi apeopo moich dolegliwości fizycznych, ze jestem typowo książkowym obrazem nerwicy i pewnie z myślami tez tak jest ale nie umiem w to uwierzyć.
Wczoraj przez pół dnia śmiałam się z tego, „ryzykowałam” przestałam się bać na pół dnia aż doszłam dl wniosku ze chyba to zatrybilam i pozbędę się nerwicy a później wrocilo to samo.
Mam cicha nadzieje, ze to jednak jest trochę „ostatnia” prosta, ze jak poradze sobie z myślami to już nic nie będzie mogło mnie ograniczyć przez lek, bo nie raz dostawałam ataki paniki, właśnie pezez swoje wyobrażenia, chociażby w samolocie.
Może to właśnie ten moment żeby skonfrontować się już ostatecznie, nie wiem.. ale najgorzej mi odróżnić właśnie to „ja” które coś chce. Z deugiej strony ujeb*** mi się na nóż ( może to ma zwiazek z zakotwiczeniem lęku bo pierwszy atak paniki miałam właśnie z tym związany ) a jakby inne opcje zrobienia sobie czegoś mnie w ogóle nie przerażają. Wczoraj pół dnia, ze jednak komuś a nie sobie, właśnie tych ludzi których kocham nad życie. W piątek lecę do Anglii do mamy bardzo się boje bo tutaj mam większe poczucie bezpieczenstwa ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie zaryzykować.
Przepraszam za tak długa wiadomość ale to jest chyba akt desperacji. Schizofrenia, psychoza i inne już tez aż tak nje robią na mnie wrażenia jak właśnie ta utrata kontroli i te myśli ..
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

15 stycznia 2019, o 18:09

Sama mowisz, ze wczoraj osmieszalas i ryzykowalas i czulas sie lepiej. Wiec widzisz ze to dziala. Tylko, ze pol dnia lub dzien nie wystarcza. To trzeba praktykowac do skutku, przychodzi kryzys a ty swoje. No niestety to jest trudne, ciezkie i meczace.
Widzisz, tu nikogo nie ruszaja te twoje mysli bo sa zajebiscie typowe :) Jakos nikt sie nie przestraszyl, ani nie pomyslal ze mozesz cos zrobic, bo widac ze masz typowe natrety lekowe.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

15 stycznia 2019, o 18:16

Ośmieszanie i ryzykowanie musi być poparte świadomością. Człowiek musi naprawdę wierzyć, że to nerwica i szczerze śmiać się z tego. Wtedy to zadziała.
Specnaz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 13 września 2015, o 19:47

17 stycznia 2019, o 00:10

Witam, w DD i DP jestem juz kilka lat, byly przeswity, lepsze dni, ale caly czas mam mnostwo stresu, nawet gdy go nie mam, teraz moje pytanie; ciezko to opisac, ale od jakiegos czasu, wzglednie krotkiego odczuwam takie "skoki" w glowie, jakby cisnienia, obraz jakby sie trzasl, ciezko naprawde to zobrazowac, jakby cos naciskalo i pulsowalo w mojej głowie, jakbym mial zemdleć, czy to moze miec zwiazek z nerwica? dunno rly, mam nadzieje, ze ktos rzuci na to jakies swiatło. (moze miec to cos wspolnego z odstawieniem antydepresantow i uspokajajacych na wlasna reke, bez zchodzenia z dawki?) Pozdrawiam
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

17 stycznia 2019, o 10:25

Specnaz mam to samo , tylko u mnie doszły jeszcze rozkmini , czy jaż w ogóle żyję , czy to nie jest fikcja to co widzę . Ile razy miałem skoki cienienia do głowy , ściski , obraz jakby mózg do góry nogami się wywracał i jeszcze czasem oczu pląs , wcześniej to omdlenia miałem codziennie to znaczy wrażenie , bo nigdy nie zemdlałem , jakby ciemno mi się w oczach robiło , nawet miałem tak że podczas rozmowy z kimś to myślałem że zemdleję , takie jakby nie dotlenienie mózgu.
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

17 stycznia 2019, o 13:58

Specnaz pisze:
17 stycznia 2019, o 00:10
Witam, w DD i DP jestem juz kilka lat, byly przeswity, lepsze dni, ale caly czas mam mnostwo stresu, nawet gdy go nie mam, teraz moje pytanie; ciezko to opisac, ale od jakiegos czasu, wzglednie krotkiego odczuwam takie "skoki" w glowie, jakby cisnienia, obraz jakby sie trzasl, ciezko naprawde to zobrazowac, jakby cos naciskalo i pulsowalo w mojej głowie, jakbym mial zemdleć, czy to moze miec zwiazek z nerwica? dunno rly, mam nadzieje, ze ktos rzuci na to jakies swiatło. (moze miec to cos wspolnego z odstawieniem antydepresantow i uspokajajacych na wlasna reke, bez zchodzenia z dawki?) Pozdrawiam
Pewnie że może mieć związek.
you infected my blood
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

17 stycznia 2019, o 14:02

Chodzę dziś jak pijana...W głowie się kręci...Badania i ciśnienie ok. Co robić?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 stycznia 2019, o 14:11

Ja dziś chodzę napięty, w głowie ciśnie.
ODPOWIEDZ