Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

27 września 2018, o 07:11

Pawelsss pisze:
26 września 2018, o 13:16
Witam, z racji że nikt nie chce mi wyjaśnić co się ze mną dzieje (psychiatra mówi że depresja, a psycholog twierdzi, że mi ta wiedza nie potrzebna) chciałbym podzielić się moimi objawami:
- całkowite odcięcie od emocji, nawet od lęku, nic nie czuję
- odcięcie od ciała, nawet od potrzeb fizjologicznych (głód, senność itp)
- pustka w głowie, czuję się otępiony, jakby mój cały intelekt, wiedza, wyobraźnia uleciały
- ogromny problem z podjęciem decyzji
- apatia i anhedonia (nic nie cieszy, nic nie sprawia przyjemności, wszystko jest obojętne)
- świat wydaje się inny, obcy, nie taki jak był, jakbym patrzył przez szybę
- znajomi i rodzina są jakby obcy
- nie rozumniem stanów emocjonalnych innych ludzi, wolno kojażę o co chodzi w trakcie rozmów, albo robię błedne założenia
- robiąc coś czuje, że się miotam, jakbym musiał uczyć sie każdej czynności od nowa, albo robię coś automatycznie, bez zastanowienia
- całkowity brak koncentracji, sekundowa pamieć,
- bezsenność (dziwny, przerywany sen, płytki, nienaturalny)
- szybkie tętno cały czas
- pieczenie skóry rąk, znieczulenie twarzy, drżenie rąk
- ciągłe zmęczenie i nadpotliwość
- patrzę na siebie jakby z boku, nawet w moich wspomnieniach widzę siebie z perspektywy drugiej osoby
- wszystko wydaje mi się niemożliwe, że już nic mnie nie czeka, że moje życie się skończyło
- moja wyobraźnia szaleje (obrazy tego co powinienem zrobić, jak to zrobić, wyobrażam sobie rozmowy z innymi ludźmi, które może mnie czekają)
Tak to typowe dd, a resztę z objawów to mam przy nerwicy.
you infected my blood
Stefek84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 6 października 2018, o 09:19

23 października 2018, o 22:09

Cześć wam, dzisiaj popołudniu miałem chyba prześwit, euforia jak nie wiem co, wszystko wydawało mi się realne i takie prawdziwe jak kiedyś, trwało to dosyć krótko po czym znowu przyszla derealka jak nie wiem co, ale starałem się to olewać, około godziny tak się zaczytałem na forum, że po tym jak oderwałem wzrok od ekranu patrzę a ja znowu się czuję jakbym wgl nie miał derealki, trwało to jeszcze dłużej niż wcześniej ale znowu derealka powraca, o co chodzi ? Chciałbym dodać, że dziś minęło mi rozmazanie obrazu jak to było dotychczas
wandada
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 20:31

25 października 2018, o 19:50

Stefek84 pisze:
23 października 2018, o 22:09
Cześć wam, dzisiaj popołudniu miałem chyba prześwit, euforia jak nie wiem co, wszystko wydawało mi się realne i takie prawdziwe jak kiedyś, trwało to dosyć krótko po czym znowu przyszla derealka jak nie wiem co, ale starałem się to olewać, około godziny tak się zaczytałem na forum, że po tym jak oderwałem wzrok od ekranu patrzę a ja znowu się czuję jakbym wgl nie miał derealki, trwało to jeszcze dłużej niż wcześniej ale znowu derealka powraca, o co chodzi ? Chciałbym dodać, że dziś minęło mi rozmazanie obrazu jak to było dotychczas
Właśnie tak to wygląda, najpierw są prześwity, trochę to trwa ale stają się coraz częstsze, a nim się obejrzysz w ogóle przestajesz się bać dd, bo wiesz że nawet jak przyjdzie, to odejdzie. Masz już tę wiarę, ja sobie codziennie mówiłam ok już odburzona w 70%, za jakiś czas już czułam źe 80%, 85%, 90%.. a potem już nie liczyłam nawet, bo byłam bardziej zajęta swoim życiem niż dd aż całkiem zniknęło ^^ Najfajniejsze przy prześwicie jest to że już WIESZ, że się da, tylko trzeba konsekwentnie do celu :DD A potem to już w ogóle się zapomina jakie to było uczucie kiedy się miało dd.
wandada
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 20:31

25 października 2018, o 19:56

Właściwie chciałam napisać o swoim dzisiejszym problemie.. Dd nie miałam już od roku, ale ostatnio przyszło trochę stresu i wróciła nerwiczka pod postacią chronicznego zmęczenia i z du*y myśli egzystencjalnych (które niestety przychodzą, ale staram się je konsekwentnie ignorować). Z tym że dzisiaj od rana mam takie coś jakbym co parę-paręnaście minut odpływała na moment. Bardzo ciężko ni wytłumaczyć to wrażenie, może troszkę podobne do takiego mini ukłucia dd - chwilowa utrata spójności z otoczeniem i trwa to może sekundę może trzy sekundy i potem znowu okej, ale powtórzyło się dzisiaj na przeciągu dnia co najmniej kilkanaście razy i trochę mnie to wybiło z rytmu i zmartwiło. I zirytowało. Nie miałam nigdy wcześniej nic takiego. Mówiłam sobie "to tylko nerwica" i jakoś minął cały dzień, chociaż wcześniej urwałam się z kółka tanecznego bo hitnęło mnie trochę mocniej i nie miajło jakieś ładnyvh kilka sekund więc pomyślałam, że to ze zmęczenia, ale jest mi to zupełnie obcy objaw (jeśli w ogóle) dlatego chciałam spytać czy ktoś tak miał? :<
Stefek84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 6 października 2018, o 09:19

25 października 2018, o 20:25

Jak dla mnie najgorsze są właśnie te myśli egzystencjalne typu czy ja żyję na prawdę, jak to jest że ja żyję itd, itd. Przez to myślę jeszcze się z tym zmagam, bo obraz wrócił do normy, a te myśli ciągle powodują kucie serca i ten niepokój bo na niczym nie mogę się skupić tylko te myśli, myśli, myśli, masakra...
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

25 października 2018, o 21:22

mysli egzystencjalne to naprawde niezle bagno...nasilają lęk ogolny...na szczescie najgorsza faze mam za sobą.staram sie na nowo uwierzyc w Boga...
Mistrz 2021 (L)
wandada
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 20:31

25 października 2018, o 23:29

Myśli egzystencjalne czasem dają w kość, ale w sumie mam już jakąś praktykę po tygodniach odsłuchiwania nagrań Divovica, więc chociaż nie są przyjemne to jestem w stanie machnąć ręką na nie i skupić się na czymś innym. Martwi mnie dziś to dziwne powracające co najmniej kilkanaście razy uczucie sekundowej utraty spójności z otoczeniem, ciałem, rzeczywistością.. W sumie jak to teraz sama piszę to brzmi nerwicowo haha :) Tylko się stresuję, bo nie miałam czegoś takiego, a ludzie często piszą o uczuciu omdlewania/odpływania gdy leżą, zasypiają, zamkną oczy itp., a ja dziś cały dzień hmm np. przepisuję notatki z wykładu i nagle spojrzę na koleżankę obok i takie mocne bardzo dziwne uczucie... Jasne, znikało po chwili, ale sam fakt że przychodziło po kilkunastu minutach znowu w niespodziewanym momencie, potem znowu, znowu i znowu... Wiem, że jak ktoś ma DD potrafi czuć się niespójny z otoczeniem i rzeczywistością calutki czas, ale tak szczerze teraz się trochę martwię, bo myślałam, że już dawno wygrałam walkę z DD i w ogóle że ten epizod nie wróci i teraz nie rozumiem co to za objaw, czemu przyszedł dzisiaj nagle, o co chodzi :(
ciciol
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 22:18

26 października 2018, o 22:53

Stefek84 pisze:
25 października 2018, o 20:25
Jak dla mnie najgorsze są właśnie te myśli egzystencjalne typu czy ja żyję na prawdę, jak to jest że ja żyję itd, itd. Przez to myślę jeszcze się z tym zmagam, bo obraz wrócił do normy, a te myśli ciągle powodują kucie serca i ten niepokój bo na niczym nie mogę się skupić tylko te myśli, myśli, myśli, masakra...
Słuchałeś może nagrań o myślach i też egzystencjalnych na forum? Polecam a do tego zauważ że ty wiesz dobrze wszystko o świecie i gdybyś się zastanowil to nic tak naprawdę się nie zmieniło. Tylko myśli ci przychodzą od zaburzenia. Dobrze sobie to zacząć rozdzielać, ja dopiero od niedawna to robię i widzę efekty duże
Awatar użytkownika
Q-taz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 października 2018, o 09:23

27 października 2018, o 12:54

Przepraszam z góry jeżeli nie podinam pod dobry temat, ale korzystam z monety kiedy się dobrze czuje.
Jestem nowy mam na imię Bartek mam 24lata.
Kiedyś w życiu miałem kilka ataków paniki trafiałem do szpitala(wyniki) dobre więc byłem spokojny (atak raz na 2-3 lata).Zachorował mój wujek który zmarł odkąd zachorował zacząłem mieć myśli o swoje zdrowie i pojawiały się lęki zazwyczaj wieczorem i bałem się zasnąć. Rano było dobrze normalnie funkcjonowałem. Na początku września lecialem pierwszy raz w swoim życiu samolotem start był dla mnie paniczny myślałem że dostane wylew,ale jak przyszlo tak poszło(wiedziałem jak już sobie radzić bo w pracy miałem takie już przypadki) no i po tyg z Hiszpanii miałem takiego ataku kiedy nigdy nie miałem nakrecanie się że to koniec itd i pękło bol glowy od potylicy kark sztywny oczywiście panika latanie po lekarzach czytanie w internecie(wiedziałem że nic tam ciekawo nie znajdę ale myśli kazały szukać by szybciej postawić diagnozę i już z tym walczyć) oczywiście choroby :guz, tetniak, stwardnienie. Oczywiście co nie zjadłem nerwów to szkoda by pisać bo każdy na tym forum wie.
Łyknąłem sirdulan nigdy nie brałem takich tabletek więc wpadłem w panikę że nie mogę kontrolować swojego CIAŁA I następnego dnia trafiłem do szpitala czułem się bezpieczny że w końcu ktoś się zajął mną a nie ze płaciłem hajs prywatnie i usłyszałem że na ból głowy nie dajemy zwolnień. W szpitalu oczywiście tomografia i POBRANIE PŁYNU który mnie ZWALIL Z nóg chyba miałem największe nerwy bo nie wiedziałem co się ze mną dzieje nikt mi nie uświadomił że mogę się tak czuć. No I tak pojawiła się nerwica byłem u lekarza fizycznie czuje się jak kupa i nie zdolny do pracy. Nie wiedzieć czemu udałem się do psychologa jestem już po 3 wizytach i jednej i psychiatry(leki antydepresanty) diagnoza# nerwica oczywiście przeczytane w internecie wszystko w sumie byłem skłodny ja brać gdyby nie fakt że mam je brać przez rok myślę sobie mam coś brać nie wiedzieć co i zacząłem walkę(od dziś 2 tydzień) na pierwszym za bardzo chciałem jak uderzyć to z całej Epy i po tyg czułem że się wykończe. Teraz obralem taktykę na spokojnie widzę efekt np ze nie napinam się i nie bolą mnie mięśnie ale czuję się taki inny(głupi) nie mogę zrozumiec np jak czytam posty oglądam filmik i się denerwuje że siłą💪 tego nie pokonam (osobowość sportowca) wiem że też czeka mnie długa walka ⚔
Ogólnie proszę dajcie mi jakieś rady bo Czuje ze idę w lini prostej dodam żeby było śmiesznie skręciłem kostkę więc jestem trochę uziemiony wychodzę na spacer ale szału nie ma.
Dodam że przez ten pierwszy Msc schudłem nic nie jadłem prawie później sobie uświadomiłem że zgine jak nie zacznę jeść.
Ogólnie biorę witaminy z grupy B
vitaminum b compostium (zalecane 3-5 tabletek dziwnie biorę jedna bo się boję) rano
I magnez 375mg z B6 1 musujące po południu
Wiem że nikt nie jest lekarzem ale lekarz mnie miał w dupie gdy pytałem
Przepraszam że ta długo się rozpisałem ale wiem że zawsze jakieś sugestie na pewno docenia
Stefek84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 6 października 2018, o 09:19

28 października 2018, o 10:53

ciciol pisze:
26 października 2018, o 22:53
Stefek84 pisze:
25 października 2018, o 20:25
Jak dla mnie najgorsze są właśnie te myśli egzystencjalne typu czy ja żyję na prawdę, jak to jest że ja żyję itd, itd. Przez to myślę jeszcze się z tym zmagam, bo obraz wrócił do normy, a te myśli ciągle powodują kucie serca i ten niepokój bo na niczym nie mogę się skupić tylko te myśli, myśli, myśli, masakra...
Słuchałeś może nagrań o myślach i też egzystencjalnych na forum? Polecam a do tego zauważ że ty wiesz dobrze wszystko o świecie i gdybyś się zastanowil to nic tak naprawdę się nie zmieniło. Tylko myśli ci przychodzą od zaburzenia. Dobrze sobie to zacząć rozdzielać, ja dopiero od niedawna to robię i widzę efekty duże
Przeszły mi te myśli egzystencjalne wgl, mam taką obojętność na to wszystko, nie czuję lęku wgl. Oczywiście odczucie świata jest inne ciężko powiedzieć jak się czuje ale w niczym mi to nie przeszkadza. Zacząłem żyć tak jak zawsze żyłem. Robię wszystko na przekór nerwicy. Miałem przedwczoraj przebłysk cały wieczór, czułem się normalnie tak jak zawsze się czułem. Nie wiem może wychodzę z tego :D
Awatar użytkownika
sadfaceemoji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 21:04

29 października 2018, o 17:39

Wiem, że to było omawiane setki razy, ale mam kiepski dzień i potrzebuję chyba zapewnienia po raz kolejny - czy to, że nie czuję się sobą, nie czuję się człowiekiem, raczej jakąś... obecnością w czyimś ciele to normalne? Nie wiem, kim jestem, jakbym nagle utraciła połączenie ze sobą i swoją przeszłością, wspomnienia są wyraźne, ale "niemoje", ciało jest "niemoje", o spoglądaniu w lustro nawet nie wspominam... Czy to jest tylko depersonalizacja i czy to minie? :( :( :( :(
Czy jest jakiś sposób na nawiązanie kontaktu ze sobą? W sensie doraźny, jakieś "urguntowanie" siebie w swoim umyśle i rzeczywistości?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 października 2018, o 19:46

sadfaceemoji pisze:
29 października 2018, o 17:39
Wiem, że to było omawiane setki razy, ale mam kiepski dzień i potrzebuję chyba zapewnienia po raz kolejny - czy to, że nie czuję się sobą, nie czuję się człowiekiem, raczej jakąś... obecnością w czyimś ciele to normalne? Nie wiem, kim jestem, jakbym nagle utraciła połączenie ze sobą i swoją przeszłością, wspomnienia są wyraźne, ale "niemoje", ciało jest "niemoje", o spoglądaniu w lustro nawet nie wspominam... Czy to jest tylko depersonalizacja i czy to minie? :( :( :( :(
Czy jest jakiś sposób na nawiązanie kontaktu ze sobą? W sensie doraźny, jakieś "urguntowanie" siebie w swoim umyśle i rzeczywistości?
Tak, to jest typowa depersonalizacja.
Całym mykiem jest to, że mając depersonalizację z całą pewnością mamy w sobie duże skupienie na sobie, w sensie swojego wnętrza, czasem ciała, samych myśli.
Innymi słowy kiedy mając depersonalizację próbujemy maksymalnie się "poczuć" to działą to w odwrotną stronę. DLatego warto uznać, że mimo wszystko jest jak jest. Teraz tak jest. A odczucia te wynikają z emocji a nie żadnych chorób. I spróbować to zostawić, nie próbować poczuć siebie i postarać się skupiać na zewnątrz, na sprawach, życiu itp
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Aniusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31

3 listopada 2018, o 11:31

Cześć, zacznę od tego za na nerwice i dd choruje od bardzo dawna, ale przez ostatnie parę lat nie leczylam już tego farmakologicznie, dawalam sobie radę i nie było to tak odczuwalne jak kiedyś, mogłam się cieszyć życiem, natomiast w ostatnim okresie miałam dużo stresów, dodatkowo byłam zmuszona lykac leki hormonalne bez przerw z uwagi na torbiel i one chyba dodał do pieca. Ostatnie dni były bardzo ciężkie do tego stopnia, że w środę zwolnilam się wcześniej z pracy z zamiarem pójścia do psychiatry po leki... Niestety wzięła wolne i nigdzie nie da się dostać tylko dopiero w poniedziałek.. A ja czułam się coraz gorzej i gorzej, w tej chwili doszlo do zaostrzenia dd w strasznym stopniu, ja nie mam siły na nic nawet na wstanie z łóżka i jedzenie.. A przeraża mnie myśl że czuję się jak dwie osoby a nie jedna, jestem przerażona że może się to przerodzić w jakieś rozdwojenie jaźni? Albo już się przerodzilo bo czuje się jakby tak było. Proszę pomóżcie jeżeli możecie coś na ten temat powiedzieć, jestem zrozpaczona... 😢 Do pracy chyba nie będę w stanie wrócić..
Aniusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31

3 listopada 2018, o 11:32

Dodatkowo wczoraj byłam w szpitalu na zastrzyku uskokajajacym z tego wszystkiego r to nic nie dało ☹️
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

3 listopada 2018, o 11:33

Aniusiak pisze:
3 listopada 2018, o 11:32
Dodatkowo wczoraj byłam w szpitalu na zastrzyku uskokajajacym z tego wszystkiego r to nic nie dało ☹️
A co ci dali za zastrzyk?
ODPOWIEDZ