Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

CO TO MOŻE BYĆ!

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
jupiter90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 23 czerwca 2014, o 20:02

23 czerwca 2014, o 20:17

Witam . W końcu postanowiłem napisać na forum o moim problemie. Jestem studentem stomatologii,II rok . Od 7 miesiecy mam pewien problem . Na pierwszym roku studiow szlo mi świetnie aż do momentu kiedy tydzien przed rozpoczeciem wakacjii zostalem "uwalony" przez profesora (troche niesprawiedliwie) pomimo ze wlożylem ogromna prace w ciągu roku w naukę ... to byla trauma wakacyjna do tego stopnia ze tydzien przed poprawka nie wychodzilem z łóżka nie mogac pogodzic się z tym ze tak mnie skrzywdzono! . Mimo to poprawkę zdalem . na drugim roku przez pierwszy miesiąc szlo mi zowu świetnie. W pewnym momencie jakby z dnia a dzien zacząłęm gorzej przyswajac wiedze ( brak pamięci wzrokowej, kojarzenia, logiki, jakbym byl otępialy, zamroczony a wiadomosci, ktore przyswoilem byly gdzies glęboko zaszufladkowane i ciężko jest mi je przywolac, totalny brak koncentracji, w momencie kiedy sobie cos powtarzam jakbym myślał o czyms innym często wyamiam kilka niespójnych slow związanych z tematem) Wyniki w nauce znacznie sie pogorszyły.Nie wiem skąd to wynika czy przyczyną jest jakies mikrouszkodzenie mózgu, czy to depresja, czy może to,że zażywajac jeszcze 2 dni przed imprezą metronidazol na tradzik doszlo do jakiejs reakcji organizmu na alkohol i antybiotyk( tak wiem to bylo glupie z mojej strony). Problem trwa juz 7 miesiecy. Wydawalo mi sie, że jedynie przez jeden tydzien (po feriach) logika i pamiec powrocily ale poznej znów wszystko wrociło do normy( norma nazywam tą niemoc ). Człowiek zdobywając wiedze ma pewien obraz tego czego sie nauczyl a ja mam wrazenie pustki mimo godzin spedzonych nad ksiazkami( np. wychodzac z egzaminu znajomi rozmawiają o odpowiedziach w pytaniu a ja z trudem przypominam sobie treść jakiegolwiek pytania, cięzko mi po kolei powiedziec co sie dzieje w jakims procesie a tym bardziej wymieniać po kolei). Bylem u neurologa EEG wykazalo fale theta nad lewa półkulą zarówno bez hiperwentylacji jak i z HV) rezonans nic nie wykazal wszystko prawidlowo lekarz przepisal mi jakies wspomagacze bogate w tran milorząb i jakies inne ***. Poziom TSH w normie .Nic nie pomaga,Nie wiem co mam robić czekam na chociaż miesiac wakacji bo pewnie i tak czeka mnie poprawka czegos we wrzesniu... mając nadzieje że problem sam ustąpi.

. Jeżeli chodzi o sen to tez jest dziwnie, czasami powtarzam we śnie to czego sie nauczylem, niezależnie od woli! jakby nieswiadomie, Czasami kurczą mi siepojedyńcze grupy mięśni.. Pozatym funkcjonuje w miarę normalnie, tylko ciągle mam ruminacje przez to,że tyle nauki a ja w ciemnej d.... Ten zawód wiąże się z odpowiedzialnością i dużą wiedza. Tylko dzieki wlasnej ambicji jakoś daje rade ale nie wiem ile tak dlużej pociągnę. No ale jak to mówią per asperta ad astra ( przez ciernie do gwiazd!) przez te studia i swoją ambicje naprawde można zwariować
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 czerwca 2014, o 10:16

Od siebie powiem ci tak, że widać tu presje oraz ogólnie duże obciążenie psychiczne, zmęczenie.
Druga sprawa to kwestia antybiotyków, nie wiem jaki czas brałeś te antybiotyki, nie wiem czy czesto powtarzasz nimi kurację, jeśli na tradzik to moze często. A antybiotyki także obciążają, osłabiają. Nie odpowiadają w pełni za takie stany ale moga dodawać swoje 3 grosze.
Nawet jeśli krew jest dobra, bo to chodzi o osłabienie flory jelitowej, osłabienia od środka, układu odpornościowego.
Oczywiście bez paniki, jednakże jeśli zażywasz często antybiotyki miej to na uwadze, oraz nie łącz antybiotyków z alkoholem i unikaj tych używek, szczególnie jeśli masz własnie takie obciążenia psychiczne i presje.

Czesto bagatelizujemy pewne sprawy bo przecież "wszyscy tak robię i jakoś żyją"
A za stan jaki opisujesz może odpowiadac pare czynników, które się skumulowało. Niemniej jednak presja psychiczna i obciążenie, które u ciebie widać jest najważniejsze.
Odpocznij, daj sobie czasu na odpoczynek, ni eprzezywaj już tego faktu pokrzywdzenia, bo te meocje wyżeraja od środka.
Rozumiem sens studiowania i pogłebiania wiedzy i chwlai ci się to, ze bierzesz to na powaznie, bo rzeczywiście jednak będziesz leczył.
Ale niech to nie będzie nauka "po trupach." Czasem trzeba pewn sprawy odpuścić i patrzeć w przód, dać sobie trochę wolnego mimo wszystko.
Staraj się dobrze odzywać, to ma także niebagatelne znaczenie jak jest obciążenie psychiczne.
Możesz zacząć stosowac relaksację
medytacja-relaksacyjna-t3421.html
wbrew pozorom dłużej stosowana u praktykowana, ćwiczona przynosi potem dobre rezultaty, a za 2 lata też możesz tego potrzbować, rozładowania się porpzez relaksacje

Co do jakiś objawów proponuję zobaczyć ten temat
taka-moja-rada-niereaktywnosc-t3417.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

24 czerwca 2014, o 15:42

Witaj Jupiter

Wygląda na to, że być może za bardzo CI zależy na dobrych wynikach w nauce w połączeniu z zawodem związanym z egzaminem, którego nie zdałeś pojawiły się objawy psychosomatyczne. Najlepiej jest zatrzymać ten proces na jak najwcześniejszym etapie czyli aktualnym - ponieważ Twoje objawy nie są aż tak nasilone jak CI się wydaje, powinieneś przewartościować w swoim umyśle, myślenie, rozumowanie odnośnie zdobywania pozytywnych ocen na egzaminach, wcale nie musisz zdać wszystkich egzaminów za 1szym razem - czasami nie masz na to wpływu tak jak z tym egzaminem o którym pisałeś. Jeśli na czymś bardzo Ci zależy w ten sposób sam sabotażujesz swoje wysiłki na rzecz tego co chcesz osiągnąć. Naucz się nie przywiązywać aż tak dużej wagi do ocen w indeksie. Zaleciłbym także konsultację z lekarzem psychiatrą z powodu stosowania min antybiotyków etc. Pozdrawiam
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

24 czerwca 2014, o 16:05

Jupiter , spokojnie nic innego mi nie pozostaje jak poprzeć Victora ,i naszego specjalistę Huberta , jesteś przemęczony , za duża presja , oczywiście wiadomo , studia są naprawdę bardzo ważne ale czas chyba troszkę pomyśleć o swoim zdrowiu psychicznym ? :)
Każdy ma jakies upadki , i to wrecz normalne ze przejales sie tym obaleniem, co jak co niesprawiedliwym ( jak tak uwazasz ) Ja Miałam podobnie z prawkiem , gość uwalil mnie za pierdołe a ja potem przez dwa tygodnie chodziłam , płakałam , czułam sie tak jakbym miała depresje .
Ale czas zamknąć ten temat , nie wyszukiwać chorób , troche sie zrelaksować i wszystko wróci do normy :)
I nie mieszamy leków , nie mówiąc juz o alkoholu i innych używkach :)
jupiter90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 23 czerwca 2014, o 20:02

24 czerwca 2014, o 20:53

No dobrze a czy to może być w takim razie jakaś nerwica .Najbardziej martwi mnie fakt ,że zacinam się powtarzając coś czego sie nauczyłem bardzo często np co kilka zdan gdzieś odplywam myślami i nie wiem czy może to jest związane z pogorszeniem pamieci wzrokowej albo np. widzę napisane słowo kation i anion a powtarzając wymawiam zlepek i tworzy się słowo kanion co nie ma żadnego logicznego sensu i powiazania z tematem :hehe: ....tak jakbym się uczył ale był ciagle w innym świecie myślami. W wakacje planuje dużo pracować , pojezdzic rowerem i pochodzic na gym , no i wyjść do ludzi żeby nie myśleć o tym co mi jest , może to pomoże i psychika odpocznie.Tylko , że chyba aby nerwica minęła potrzeba o wiele więcej czasu niż tyle ile ja mam...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 czerwca 2014, o 22:14

Nie ma sensu moim zdaniem walić sobie diagnoz nerwica, depresja czy cos tam jeszcze.
Postawiłbym na przemęczenie psychiczne w związku z tym co opisalismy wyżej. Co ci da, ze powiesz sobie TO NERWICA? Aby się zdołować?
A czym jest nerwica jak nie zwykle przemęczeniem psychicznym które za bardzo rozdmuchaliśmy?
Nioe ma sensu na tym etapie się dołowac nazwami zaburzeń. A do tego z nerwicy nikt nie powiedział, ze trzeba długo wychodzić, szczególni ejak jest spowodowana przemęczeniem psychicznym.
Co do uciakania myśli, niekojarzenia nazw jest to spowodowane brakiem koncentracji, co jest strasznie czeste w takim przemęczeniu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jupiter90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 23 czerwca 2014, o 20:02

16 listopada 2014, o 00:36

Wracam po 3 miesiącach wakacji... odpocząłem zasiadam do książek i... nadal mam wrażenie ,że nie jest dobrze ... koncentracja nadal do kitu , nadal problemy z zapamiętywaniem nazw ( przekręcanie nazw) i szufladkowaniem wiedzy po kolei. Mam wrażenie błędnego koła... to,że nie mogę zapamiętać budzi strach , strach powoduje brak koncentracji i tak w kółko. Wiedze , którą przyswoiłem wcześniej przypominam sobie bez problemu(szybko). Gdy powtarzam cos nowego wszystko przeciska się jakby przez gęstą mgłę , to jakby takie spowolnienie przetwarzania informacji... wyniki na uczelni bardzo marne w porównaniu z wcześniejszymi. Nie wiem co robić najchętniej rzuciłbym to wszystko. Dodatkowo ostatnio dowiedziałem się ,że ten antybiotyk ,ktróry brałem i połączyłem go nieświadomie z alkoholem powoduje tzw. reakcje disulfiramową czyli nagromadzenie się toksycznego produktu utleniania alkoholu we krwi, czyli to tak jakby być alkoholikiem , mieć "wszywkę" i wypić alkohol.... Pozostaje mi się tylko modlić ,żeby to nie było jakieś mikrouszkodzenie mózgu.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 listopada 2014, o 02:32

Jupiter, widać wyraźnie, że masz mega presję, skoro chcesz to rzucić. Masz dwa wybory, albo to na prawdę rzucić albo nauczyć się dystansu. Mikrouszkodzenie mózgu to bujda. Pamięć człowieka jest zaburzona, gdy ten ma w sobie jakąś dysharmonię, czuje, że nawalił na siebie za dużo. Ewidentnie to jest Twój przypadek. Jesteś człowiekiem, a nie robotem. Tak na prawdę cały Twój umysł podświadomie chce skupić się na rozwiązaniu problemu przeciążenia i presji i nie obchodzi go wiedza z książek w takim trybie przetrwania.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
jupiter90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 23 czerwca 2014, o 20:02

16 listopada 2014, o 09:34

to co polecasz? psycholog?
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

16 listopada 2014, o 22:28

Presja!! Kto Cię wysłał na studia? Chcesz coś udowodnić rodzicom, sobie, że zasługujesz na ich uwagę stąd presja na studia?
Metronidazol to nie antybiotyk, chemioterapeutyk - nie mylić z "chemią" w onkologii, syfiaty lek i reakcja disulfiramowa to już doszedłeś. Metronidazol może powodować jakieś chwilowe depresje bo przechodzi przez opony mózgowe. Są ludzi którzy biorą go latami i nic nie ma.
xnx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 października 2014, o 00:42

17 listopada 2014, o 00:01

Mam podobnie.Czuje ze nic nie wchodzi mi do glowy,(chce dostac sie na med.) jakby pamiec nie dzialala.Ale pozniej okazuje sie, ze wszystko sie jednak "zapisalo" i w tedy sie uspokajam.Ja jednak jestem ewidentnie zaburzony(chociaz juz prawie zdrowy)
Na drodze do celu zawsze pojawia sie zwatpienie, jakies kryzysy.Nie jestes jedynym ktory chcialby pizgnac wszystkim i isc w cholere.Poza tym umowmy sie, stomatologia to nie herbatka u cioci, trzeba zap****alac.Masz duzo na glowie i jeszcze sam chcesz sobie dolozyc?Nie przejmuj sie takimi pierdolami, nic ci nie jest.
Moze zmien diete i wiecej sie ruszaj, ale przede wszystkim sie nie wkrecaj.
kosek pisze:Presja!! Kto Cię wysłał na studia? Chcesz coś udowodnić rodzicom, sobie, że zasługujesz na ich uwagę stąd presja na studia?
'niemoge

Widze ze trudno Ci zrozumiec, ze niektorzy ludzie maja ambicje.Przykre.
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

17 listopada 2014, o 00:26

Za duzo wiedzy :D zbacz moj podpis i jakos presji nie mam :D
jupiter90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 23 czerwca 2014, o 20:02

24 marca 2015, o 18:55

Presja jest na pewno , w sumie sam ją sobie narzucam to wynika z mojego charakteru a poza tym ambicja (kiedyś byłem zapalonym sportowcem) , miałem straszne parcie na pierwszym roku wszystko w pierwszym terminie aż trafiłem na debila albo słabo umiałem po prostu. Później chciałem zmienić środowisko trafiłem do akademika chociaż średnio mi tam odpowiadało (mój współlokator typowy naukowiec był lepszy niż ja szybciej się uczył choć początkowo mi to nie przeszkadzalo ) ale dziwne jest dla mnie to ,że to pogorszenie pamięci stało się tak z dnia na dzień jakby pierdzielnął piorun. Staram się dużo zmieniać. Gdybym mógł się cofnąć do pierwszego roku na pewno nie załamałbym się oblanym egzaminem, teraz podchodzę do wszystkiego spokojniej. Ucze się niereaktywności. Poprawa chyba jest po wakacjach ale minimalna. Może z czasem wróce na dobre tory...Gdy się uczę mam trądzik który wywołany jest myśle stresem ( w wakacje cera praktycznie idealna). To też zabiera mi dużo pewności siebie a poza tym gdy ktoś coś do mnie mówi czuje się z tym źle.

-- 24 marca 2015, o 19:55 --
Hej.Z gory dziekuje za każda odpowiedz . powracam na forum bo mam kilka pytań i chciałbym porady. W tym roku przez jakieś 2 tyg miałem wrażenie polepszenia pamieci... oczywiscie to moglo byc tylko odczucie.. ( i miało to miejsce w okresie stresowym bo w trakcie sesji ) . Teraz jest do kitu mam kolokwium z farmakologii i strasznie przekrecam nazwy lekow i w ogole jak juz opisywalem wczesniej malo kojarze, nic nie wynosze z zajec , czytajac ksiazke jestem w innym swiecie. jakby taka nerwica natrectw ciagle do glowy cos tam przychodzi ,co chwile. Wkurza mnie to już strasznie bo trwa 1,5 roku. Jak pisalem zrobilem rezonans , ktory nic nie wykazal. Naczytalem sie ze trauma ,którą przeżylem mogla spowodowac taki szok pourazowy tzn. przedluzone wydzielanie kortyzolu pod wplywem stresu moglo spowodowac uszkodzenie hipokampa ktory przenosi informacje z pamieci krotkotrwalej do dlugotrwalej . Moj plan jest taki,żeby dac jakiemuś radiologowi jeszcze to MR do sprawdzenia ,żeby wyeliminowac uszkodzenie , zrobic badania krwi ,hormony tarczycy, kortyzol etc po to ,żeby wykluczyc jakas chorobe ustrojowa ktora moze byc przyczyna i jesli tak bedzie to pozostaje mi wizyta u psychologa.. rozpoczecie terapii cokolwiek . Tylko mam coraz mniejsza motywacje ze z tego da sie wyjsc tym bardziej przy takim stresowym trybie studiowania... bo jeśli 3 miesiace wakacji nie pomogy to co pomoze .HELP! Teraz mam takie straszne zalamki bo nie idzie i jest tragicznie cieżko. Ciagle strasza nas repetą na studiach mimo ,że to już 3 rok (przedostatni ) pomocy.
ODPOWIEDZ