Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Z tego można wyjść :)

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

6 marca 2018, o 21:17

Dzięki wielkie za kolejny mega post ;)
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

6 marca 2018, o 21:37

DZIEKI Kolego ja jestem a etapie jak TY rok temu . Podobnie z tabsami dlugo bralem z 8 lat obecnie 1,5 bez .I jest cholernie ciezko Ale post SUPER motywu dalej ;ok ;ok
Wiola1711
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 26 grudnia 2017, o 21:36

6 marca 2018, o 22:00

Ogromny szacunek dla Ciebie jesteś wielki,po przeczytaniu takiego postu aż chce się człowiekowi latać,super
Uwierz że dasz radę,a później sobie to udowodnij.
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

6 marca 2018, o 22:18

Co tu więcej dodać no brawo tak trzymaj. :) ;)
Awatar użytkownika
Lukasz1970
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 21 czerwca 2017, o 21:29

6 marca 2018, o 22:33

Wielkie dzięki za to że wróciłeś aby podziękować Twórcom forum i podzielić się swoją historią :) z ogromną przyjemnością ją przeczytałem, daje dużo nadziei na powrót z odmętów ciemności :)
zanet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40

6 marca 2018, o 22:55

Brawaaaa! Gratulacje i powodzenia dalej! ^^
Eternit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 5 marca 2018, o 07:32

6 marca 2018, o 23:06

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. Zdawało mi się, że umieściłem jakiś czas temu post, ale nie mogę go znaleźć a zależałoby mi aby odpowiedzieć na posty, więc wklejam jeszcze raz. Gdyby pojawił się podwójnie, wielka prośba do adminów o skasowanie kopii


Bardzo się cieszę, że mogłem dać Wam trochę nadziei. Tak, z tego da się wyjść i ja jestem jednym z wielu przykładów (Jagoda_a uwierz można wyjść i bądź pewna, że z powodów, o których wspomniałem w pierwszym poście, tych którzy wyszli na prosta jest więcej, niż tych, którzy o tym piszą). Wczoraj przed zaśnięciem zajrzałem, by przeczytać komentarze. Leżałem sobie w łóżku, w tym samym łóżku, w którym jeszcze przeszło rok temu, zanim znalazłem to forum (które powinno być co najmniej dobrem narodowym :) ) potrafiłem przeleżeć całą noc, nie zasypiając ,w jednym wielkim ataku leku, bo wkręciłem sobie, że mam CHAD. W tym łóżku, w którym w sumie tak niedawno leżałem i czytałem artykuły „Dlaczego nie warto popełniać samobójstwa” bo traciłem już resztki nadziej. I tu jeszcze taka dygresja. Kiedy było bardzo żle, wydawało mi się, że to nie możliwe, że będzie można kiedykolwiek zapomnieć o tym strasznym samopoczuciu. Teraz wiem i uwierzcie, że z perspektywy czasu nie pamięta się tego jak było źle, nasz umyśl to wypiera. Mam świadomość, że fatalnie się czułem, ale nie potrafiłbym nawet przywołać sobie tamtych podłych nastrojów
Tak jak pisałem fundamenty mojego oburzania to były:
-wiedza, uświadomienie sobie, czym jest nerwica
-skonfrontowanie się z lękiem
-akceptacja. Kiedy przekonałem się, że najgorsze się nie wydarzy, że lęk nie może wyrządzić mi krzywdy, bo jest tylko zbiorem nieprzyjemnych, dokuczliwych reakcji mojego organizmu, pomyślałem sobie, że ok, taki już jestem. Ludzie mają różne przypadłości, jedni mają cukrzycę, drudzy problem ze stawami, trzeci coś innego a ja mam nerwicę i mam takie a nie inne objawy. Trudno, trzeba nauczyć się z nimi żyć. Piszą, że podobno jak przestanę zwracać na nie uwagę, to się zmniejszą. Czemu miałem nie spróbować, nic nie traciłem. Jeśli chodzi o moje mrożenie oczu, to pomyślałem, że jeśli ktoś, jeśli je zauważy, zapyta się, czy wszystko w porządku, odpowiem, że ostatnio boli mnie głowa. Niech ludziemyślą co chcą, nikomu krzywdy takim zachowaniem nie robię.
-cierpliwość i wyrozumiałość. Wychodzenie z zaburzenia to nie wyścig. Nie dokręcajmy sobie śruby, nie róbmy dodatkowej presji. Mamy prawo być nieidealni. Niewielu jest szczęśliwców, którzy przejdą przez swoje życie bez żadnych załamań nerwowych, gorszych nastrojów, problemów z używkami czy innych ucieczek od rzeczywistości, z którą chwilowo będą sobie nie radzić. Tak samo jak wszystkie choroby zakaźne, które przechodzimy w życiu uodparniają nas, wzmacniają naszą odporność, tak samo wszystkie dołki, problemy naszej strefy psychicznej, w momencie, kiedy uczymy się z nich wychodzić, przezwyciężać je szlifuje nasz charakter.
- terapia. Celowo wymieniam ją na końcu, bo tak jak pisałem największy postęp w walce z objawami zrobiłem nie dzięki terapii (nie chodziłem na terapię beh-poz, więc nie pracowałem stricte z objawami nerwicy) Terapia była o tyle pożyteczna, że uczyłem się na niej zmieniać swoje podejście do życia, do siebie. Wszystkie moje niewłaściwe sposoby myślenia, działania podsycały moje objawy lękowe, więc pozbywając się ich, łatwiej było mi tłumić te objawy, co nie znaczy, że bez niej nie udałoby mi się oburzyć. Ale na pewno terapia, na której dobrze się czujemy, terapeuta nam podpasywał, jest dodatkową pomocą w naszych zmaganiach. Pisząc o terapii wspomnę też o lekach. Co do leków, to też bardzo indywidualna sprawa. Mi się udało (po kilkunastoletnim braniu) rozprawić z nerwicą bez nich. Ważna dla mnie była świadomość, że w każdej chwili mogę po nie sięgnąć (a miałem już przecież doświadczenie, że biorąc je jestem w stanie polepszyć swoje samopoczucie). Według mnie na pewno warto rozważyć branie leków, jeśli objawy dezorganizują nasze życie: nie jesteśmy w stanie wychodzić do pracy, do szkoły, na terapie, do sklepu (pisze tu o sytuacji, gdzie na prawdę nie jesteśmy w stanie tego zrobić, a nie o takich, kiedy jest to dla nas trudne, nawet bardzo). Ale uważam też, że warto, jeśli poczujemy się lepiej, zmierzyć się ze swoimi lękami bez nich, jak to się mówi powalczyć na tzw „gołe łapy” :) Takie wygrane, choćby najmniejsze, jak chociażby wyjście do sklepu, wizyta u znajomych pokażą nam, że najgorsze się nie wydarzy a my możemy funkcjonować mimo objawów.
Na koniec taka dygresja odnośnie życia bez objawów. Skłoniła mnie do tego wypowiedź Aśkownik (kurcze, czy dobrze odmieniłem Twój nick :) a propos świata który stoi otworem. Wiem, że to tak trochę z przymrużeniem oka napisane, ale przypomniałem sobie, jak zastanawiałem się jak to byłoby pozbyć się tych wszystkich upierdliwych objawów. I tak jak sobie teraz myślę, to porównałbym życie, do modnego ostatnio tematu, wspinaczki górskiej. Nasze życie to taka wspinaczka, a nerwica, to taki duży plecak, wypchany ciężkimi kamieniami, który niesiemy na plecach. Wychodząc z objawów wyrzucamy sobie ten kamień po kamieniu z tego plecaka, aż w końcu zostawiamy go za sobą i możemy iść bez niego. Ale gdzie pójdziemy, zależy od tego, jakimi jesteśmy ludźmi, jeden z nas pójdzie na Rysy, drugi na Mont Blanc, trzeci na Mont Everest, kolejny na Nanga Parbat czy K2 zimą, ktoś inny pochodzi sobie po Bieszczadach, a następny pojedzie kolejką na Kasprowy. To, źe zrzuciliśmy ten ciążący nam plecak, nie zapewni nam, że na pewno nie skręcimy nogi, że nie popsuje się pogoda i nie przyjdzie burza, nie ochroni nas przed lawiną czy niedźwiedziem. Ale na pewno, bez względu, jaki szczyt sobie wyznaczymy i z jakimi przeciwnościami przyjdzie nam się zmierzyć, bez tego niepotrzebnego ciężaru będzie nam lżej, dużo lżej.
Kończę ten mój przydługi post. Proszę nie odbierzcie go jako mądrowanie, nie miałem takiego zamiaru, wszystko o czym piszę to moje subiektywne odczucia, przemyślenia, na pewno każdy indywidualnie, w swój sposób mierzy się ze swoim zaburzeniem. Ja chciałem przekazać jak najwięcej z mojego doświadczenia, moich przemyśleń, podejścia do objawów, tak żeby każdy miał szansę znaleźć coś, co do niego trafi, pomoże mu.
Pozdrawiam, trzymam kciuki, też Wam się uda. ;ok
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

7 marca 2018, o 21:49

Gratuluję Tobie!
Podoba mi się, że mimo wszystko wszedłeś to opisać. Jest wiele osób, o których wiem, iż wyszli z zaburzenia ale nie weszli skrobnąć słowa o tym. A trochę szkoda :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Eternit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 5 marca 2018, o 07:32

9 marca 2018, o 19:23

Victor pisze:
7 marca 2018, o 21:49
Gratuluję Tobie!
Podoba mi się, że mimo wszystko wszedłeś to opisać. Jest wiele osób, o których wiem, iż wyszli z zaburzenia ale nie weszli skrobnąć słowa o tym. A trochę szkoda :)
Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

9 marca 2018, o 19:39

Eternit pisze:
9 marca 2018, o 19:23
Victor pisze:
7 marca 2018, o 21:49
Gratuluję Tobie!
Podoba mi się, że mimo wszystko wszedłeś to opisać. Jest wiele osób, o których wiem, iż wyszli z zaburzenia ale nie weszli skrobnąć słowa o tym. A trochę szkoda :)
Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
matis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 20:00

9 marca 2018, o 21:34

Nipo pisze:
9 marca 2018, o 19:39
Eternit pisze:
9 marca 2018, o 19:23
Victor pisze:
7 marca 2018, o 21:49
Gratuluję Tobie!
Podoba mi się, że mimo wszystko wszedłeś to opisać. Jest wiele osób, o których wiem, iż wyszli z zaburzenia ale nie weszli skrobnąć słowa o tym. A trochę szkoda :)
Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
Hahaha jaka wkreta od razu LD Pewnie twój konik to natręty samobójcze, zgadłem? :DD
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

9 marca 2018, o 21:36

matis pisze:
9 marca 2018, o 21:34
Nipo pisze:
9 marca 2018, o 19:39
Eternit pisze:
9 marca 2018, o 19:23

Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
Hahaha jaka wkreta od razu LD Pewnie twój konik to natręty samobójcze, zgadłem? :DD
Hahaha zgadłes :) ale coraz lepiej sobie z nimi w sumie radzę także luzik :) ale mnie ro zastanawiało hehe Zreezta musiałem nawet do Ciebie pw hehe
matis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 20:00

9 marca 2018, o 21:38

Nipo pisze:
9 marca 2018, o 21:36
matis pisze:
9 marca 2018, o 21:34
Nipo pisze:
9 marca 2018, o 19:39

Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
Hahaha jaka wkreta od razu LD Pewnie twój konik to natręty samobójcze, zgadłem? :DD
Hahaha zgadłes :) ale coraz lepiej sobie z nimi w sumie radzę także luzik :) ale mnie ro zastanawiało hehe
No właśnie skądś kojarzę, że masz takie natręty. miałem je i ja też :D Jak coś możesz słać PW, postaram się zawsze coś wspomóc ;ok
Eternit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 5 marca 2018, o 07:32

10 marca 2018, o 00:07

Nipo pisze:
9 marca 2018, o 19:39
Eternit pisze:
9 marca 2018, o 19:23
Victor pisze:
7 marca 2018, o 21:49
Gratuluję Tobie!
Podoba mi się, że mimo wszystko wszedłeś to opisać. Jest wiele osób, o których wiem, iż wyszli z zaburzenia ale nie weszli skrobnąć słowa o tym. A trochę szkoda :)
Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
Hej. Napisałem to w sensie przywrócenia jakości życia, wyciągnięcia ludzi z ich domów, łóżek do prawdziwego życia. Spowodowania, że ludzie zaczynają żyć, a nie wegetuja skupieni na własnych myslach, analizujac kazdą z nich.

A jeśli chodzi o wkrętki samobójcze, to jestem pewien, że nikt z takimi myslami nie popełni takiego czynu. Gdybys chcial sobie coś zrobi, to byś sie tego nie bał, jesli się tego panicznie boisz t otego nie zrobisz. jakis chochlik w twojej głowie robi Ci na złosć. Wie czegos ie obawiasz i tak Cie straszy. A wiesz czym najbardziej go wkur..zysz, jak przestaniesz na niego zwracac uwagę, znudzi mu się
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

10 marca 2018, o 07:31

Eternit pisze:
10 marca 2018, o 00:07
Nipo pisze:
9 marca 2018, o 19:39
Eternit pisze:
9 marca 2018, o 19:23

Chciałem bardzo podziękować Tobie Viktor i całej ekipie zaburzonych. Jesteście wspaniałymi ludźmi i robicie wielkie rzeczy
Zmieniliscie życie wielu ludzi na lepsze, nie jedno też uratowaliscie.
Uratowaliście ?to zabrzmiało dwuznacznie ?co masz na myśli ?
Hej. Napisałem to w sensie przywrócenia jakości życia, wyciągnięcia ludzi z ich domów, łóżek do prawdziwego życia. Spowodowania, że ludzie zaczynają żyć, a nie wegetuja skupieni na własnych myslach, analizujac kazdą z nich.

A jeśli chodzi o wkrętki samobójcze, to jestem pewien, że nikt z takimi myslami nie popełni takiego czynu. Gdybys chcial sobie coś zrobi, to byś sie tego nie bał, jesli się tego panicznie boisz t otego nie zrobisz. jakis chochlik w twojej głowie robi Ci na złosć. Wie czegos ie obawiasz i tak Cie straszy. A wiesz czym najbardziej go wkur..zysz, jak przestaniesz na niego zwracac uwagę, znudzi mu się
Pewnie masz racje.Ogolnie podejście do tej myśli mi już chwilami całkiem całkiem wychodzi.Najgoezej jest jak się wkrece to wiesz człowiek wtedy nie myśli tylko się boi i się pojawi a jesli....a tak naprawdę jak w życiu bym tego nie chciał zrobic i wiem ze tez lęk mnie przed tym chroni....
ODPOWIEDZ