Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Opętanie czy nerwica? Strach przed opętaniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

18 listopada 2018, o 20:37

Klaudia55 pisze:
15 listopada 2018, o 13:52
Podbijam. Ktoś wyszedł z tego lęku? Pytam z ciekawości bo sama z tym walczę jest to mój największy konik niestety..
Miałem takie lęki w dzieciństwie, po oglądaniu jakichś horrorów w telewizji, jednakże to mijało szybko.Jednak wyobrażam sobie, jakby to miało wyglądać, gdyby to był mój konik.Człowiek w nerwicy jest bardzo podatny na lęki, których działanie opiera się na rzeczach, które dzieją się, a nie możemy się ich nawet dopatrzeć, czyli takie, jak na przykład mycie rąk (przesadzone i zbyt częste), bo boisz się, że powiedzmy zjedzą Cię bakterie.jedyne, czego się wtedy boisz, to swojej myśli, w której te bakterie zżerają Cię do kości i są wielkości karaluchów powiedzmy :DD Po prostu pozwól tej myśli Cię szarpać, ale bądź od niej odwrócona i nie daj się sprowokować do analizy i sprawdzania czy wszystko w porządku.Skoro to Twój największy lęk, po prostu poświęć się temu bardziej i powinno po jakimś czasie ustąpić.
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

6 grudnia 2018, o 17:53

Tak. Ja! Da się! Dużo pracy i samozaparcia!
Pozdrawiam
B.
Dream
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 26 marca 2019, o 09:16

3 kwietnia 2019, o 13:55

Cześć przeszłam chyba przez wszystkie etapy... Zaczęło się od niewinnych bólów brzuch które z czasem uprzykrzyly mi życie... Później choroby rak, ja chora, moje dzieci chore... Ciągły strach...kiedy jednego dnia nie mogłam wyjść z domu mój brat powiedział żebym. Poszła do psychologa psychiatry... Wtedy zaczol się lek że zrobię coś swoim dzieciom.. Znajomym odsunelam się od znajomych bo bałam się że to takie chore... Ze mam jakąś chorobę psychiczną... Byłam 2 razy u psychologa wytłumaczył że to nie choroba psychiczną że to mój lek i stąd te myśli... Wczoraj wieczorem przeczytałam artykul w którym wspomnieli o opetaniu... Mój strach się zenitu na samo to słowo cała noc nie spałam rano miałam wizytę u psycholog i odpowiedziałam ona powiedziała że to mój kolejny lek wzięłam hydroksyzne ale nie bardzo pomaga wizyta u psychiatry za 2 tygodnie... A ja dalej się boję mój umysł odrazu połączył to z tymi lekami przed zrobieniem krzywdy... Źle się czuję a wiem że muszę jakoś funkcjonować... Nie potrafię odrzucić tej myśli odrazu przypominają mi się firmy i się boję że i że mną tak się stanie może jest tu ktoś kto z tego wyszedł i pomoże uporządkować mi to w głowie?
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

3 kwietnia 2019, o 14:02

Dream pisze:
3 kwietnia 2019, o 13:55
Cześć przeszłam chyba przez wszystkie etapy... Zaczęło się od niewinnych bólów brzuch które z czasem uprzykrzyly mi życie... Później choroby rak, ja chora, moje dzieci chore... Ciągły strach...kiedy jednego dnia nie mogłam wyjść z domu mój brat powiedział żebym. Poszła do psychologa psychiatry... Wtedy zaczol się lek że zrobię coś swoim dzieciom.. Znajomym odsunelam się od znajomych bo bałam się że to takie chore... Ze mam jakąś chorobę psychiczną... Byłam 2 razy u psychologa wytłumaczył że to nie choroba psychiczną że to mój lek i stąd te myśli... Wczoraj wieczorem przeczytałam artykul w którym wspomnieli o opetaniu... Mój strach się zenitu na samo to słowo cała noc nie spałam rano miałam wizytę u psycholog i odpowiedziałam ona powiedziała że to mój kolejny lek wzięłam hydroksyzne ale nie bardzo pomaga wizyta u psychiatry za 2 tygodnie... A ja dalej się boję mój umysł odrazu połączył to z tymi lekami przed zrobieniem krzywdy... Źle się czuję a wiem że muszę jakoś funkcjonować... Nie potrafię odrzucić tej myśli odrazu przypominają mi się firmy i się boję że i że mną tak się stanie może jest tu ktoś kto z tego wyszedł i pomoże uporządkować mi to w głowie?
Ale z czego konkretnie chcesz wychodzić?
Awatar użytkownika
paprys91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50

20 października 2019, o 12:08

Z tego co wiem, to lęki przed opętaniem to nieuświadomione lęki przed naszymi popędami (najczęściej seksualnymi). U mnie od tego się zaczęło. Poszedłem do kina na horror o tej tematyce i doszło do wybuchu lęków/nerwicy. Męczyłem sie z tym miesiącami, później latami nie mogłem oglądać takich filmów, ba, zwykły plakat reklamowy o nowym takim filmie, czy wzmianka u kogoś w rozmowie na ten temat wywoływała u mnie atak lęku. Brałem leki przez 7 lat i z czasem te lęki minęły, ale kiedy przestałem brać leki, po pół roku wszystko wróciło. Wróciłem do sertraliny i biorę ją od 5 tygodni. Umówiłem się także na terapie psychoanalityczną, bo dotarło do mnie, że muszę zacząć coś z tym robić, a konflikty wewnętrzne pozostają nierozwiązane i dopóki ich nie przepracuję, to do końca życia tak będzie.
F41.1
F41.2
F48.1
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

21 czerwca 2020, o 15:22

paprys91 pisze:
20 października 2019, o 12:08
Z tego co wiem, to lęki przed opętaniem to nieuświadomione lęki przed naszymi popędami (najczęściej seksualnymi). U mnie od tego się zaczęło. Poszedłem do kina na horror o tej tematyce i doszło do wybuchu lęków/nerwicy. Męczyłem sie z tym miesiącami, później latami nie mogłem oglądać takich filmów, ba, zwykły plakat reklamowy o nowym takim filmie, czy wzmianka u kogoś w rozmowie na ten temat wywoływała u mnie atak lęku. Brałem leki przez 7 lat i z czasem te lęki minęły, ale kiedy przestałem brać leki, po pół roku wszystko wróciło. Wróciłem do sertraliny i biorę ją od 5 tygodni. Umówiłem się także na terapie psychoanalityczną, bo dotarło do mnie, że muszę zacząć coś z tym robić, a konflikty wewnętrzne pozostają nierozwiązane i dopóki ich nie przepracuję, to do końca życia tak będzie.
Gówno prawda choć życzę ci tego ale każdy lęk opiera się na tym, ze na początku w stanie kryzysowym dla ciebie, czegoś się wystraszyłeś i to może być cokolwiek, u ciebie wyzwalaczem był film straszny więc pojawił się lęk przed opętaniem. Potem przy każdej wzmiance na ten temat dostawałeś paniki, to normalne jak mamy jakąś obawę w głowie. Trzeba to przełamać i nauczyć się na to reagować. Miałem taki strach, byłem wyczulony nawet na księdza i krzyż na ścianie i nie ma to nic wspólnego z popędem ale leki faktycznie ci nie pomogą w taki sposób, że będziesz sobie je brał i to zniknie na zawsze. To też przerabiałem.
Agata25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12

22 czerwca 2020, o 10:43

paprys91 pisze:
20 października 2019, o 12:08
Z tego co wiem, to lęki przed opętaniem to nieuświadomione lęki przed naszymi popędami (najczęściej seksualnymi). U mnie od tego się zaczęło. Poszedłem do kina na horror o tej tematyce i doszło do wybuchu lęków/nerwicy. Męczyłem sie z tym miesiącami, później latami nie mogłem oglądać takich filmów, ba, zwykły plakat reklamowy o nowym takim filmie, czy wzmianka u kogoś w rozmowie na ten temat wywoływała u mnie atak lęku. Brałem leki przez 7 lat i z czasem te lęki minęły, ale kiedy przestałem brać leki, po pół roku wszystko wróciło. Wróciłem do sertraliny i biorę ją od 5 tygodni. Umówiłem się także na terapie psychoanalityczną, bo dotarło do mnie, że muszę zacząć coś z tym robić, a konflikty wewnętrzne pozostają nierozwiązane i dopóki ich nie przepracuję, to do końca życia tak będzie.
Jakimi popedami?.😂
Z lękiem przed opetaniem dopóki nie wiedziałam co to jest męczyłam się ponad 10 lat. 😂 Proszę pana nigdy nie pomyślałam, że chodzi o popę
d a ten od zawsze mam wielki, ale nigdy tego nie połączyłam. A w sumie jakbym przeczytała będąc jesCze wtedy w wielkim lęku to możliwe że ja bym się wkręciła w ten popęd tez 😂
Dwa to u cb był wyzwalacz film. Więc poszło wyczulenie na to. To co ja przeszłam przez te lata jakie jaja odwalałam bo,, MIAŁAM WRAŻENIE,,że jestem opetana sama ja wiem.
Nawet żem miała wrażenie, że zaraz ducha zobaczę w mieszkaniu jak byłam sama bo tak się bałam. Ehm jak ogólnie mi to minęło to się z siebie śmieje bo to można z tego niezła komedie wyreżyserować. Pamiętaj nerwica to obawy i wątpliwości. Najpierw pracuj nad nerwica a później jak trochę się ustabilizuje konfliktami wewnętrznymi. Pozdro
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

22 czerwca 2020, o 11:34

paprys91 pisze:
20 października 2019, o 12:08
Z tego co wiem, to lęki przed opętaniem to nieuświadomione lęki przed naszymi popędami (najczęściej seksualnymi). U mnie od tego się zaczęło. Poszedłem do kina na horror o tej tematyce i doszło do wybuchu lęków/nerwicy. Męczyłem sie z tym miesiącami, później latami nie mogłem oglądać takich filmów, ba, zwykły plakat reklamowy o nowym takim filmie, czy wzmianka u kogoś w rozmowie na ten temat wywoływała u mnie atak lęku. Brałem leki przez 7 lat i z czasem te lęki minęły, ale kiedy przestałem brać leki, po pół roku wszystko wróciło. Wróciłem do sertraliny i biorę ją od 5 tygodni. Umówiłem się także na terapie psychoanalityczną, bo dotarło do mnie, że muszę zacząć coś z tym robić, a konflikty wewnętrzne pozostają nierozwiązane i dopóki ich nie przepracuję, to do końca życia tak będzie.
Niepotrzebnie komplikujesz sobie życie,
zaburzenie lękowe to reakcja lękowa, ten moment w który z powodu nagrodzenia stresu czy jakiegoś innego wyzwalacza przestraszysz się na tyle, że uznasz, że jest niebezpieczeństwo ( bez tego każdy stres czy objaw będzie tylko stresem i objawem ) a potem zaczynasz to nakręcać i tworzy się koło lękowe. Ludzie z zaburzeniami lękowymi, szczególnie jeśli trwają one dość długo zaczynają z czasem zataczać coraz większe koło tj. reagować lękowo na coraz większą ilość rzeczy lub też mają swoje koniki ( coś co ich bardzo wystraszyło, albo coś co ma dla nich dużą wartość ) i tak jest w Twoim przypadku. Rozwiązywanie wewnętrznych konfliktów może Ci pomóc, ale raczej nie spowoduje przerwania reakcji lękowej. Powinieneś przestać reagować lękiem na lęk wtedy przestaniesz go nakręcać. Gdy przychodzi lęk przed opętaniem dobrze jest go najpierw trochę oswoić ( racjonalizacja, ośmieszanie, co tam wolisz ), a potem go po prostu dopuścić jako coś normalnego. W końcu kto z nas nie boi się opętania. Pewnie większość, tylko Ty nakręciłeś to koło reakcją lękową na normalny lęk. Gdybyś po prostu przyjął, że jesteś wrażliwy na tego typu rzeczy i nie robił sobie z tego aż takiego halo reakcjami ( niereaktywność ) problem by minął, a tak nie pozwalasz mu minąć, bo sam nakręcasz temat o jakieś niepotrzebne analizy.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
AgaJ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 28 lutego 2020, o 08:57

12 lipca 2021, o 15:36

Hejka. Ja od soboty chodze struta bo oglądając film horror usłyszałam jak ktoś zapukal do drzwi,mój mąż tez to słyszał ale olał temat a ja juz mam wkrętki bo tam nikogo nie było. I teraz mysli ze to może jakiś duch, ze moze mnie opęta itd. Jeszcze jak glupia naczytałam się w internecie...eehhh i teraz sie boję....
jamir
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 16 maja 2022, o 12:10

24 kwietnia 2023, o 12:32

Myślę, ze moze tutaj równięż chodzić o zaburzenia maniakalne:
https://www.twojpsycholog.online/blog/z ... -je-leczyc
A taka terapia opisana jest na stronie.
Tak jak już jednak wspominałem wczesniej, dobrze byłoby to skonsultować z psychiatrą albo psychologiem. Często problemy takie możę wyleczyć jedynie odpowiednio dobrana terapia (jak również leki).
ODPOWIEDZ