Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Opętanie czy nerwica? Strach przed opętaniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

12 października 2015, o 18:59

Masz rację marianna. Retoryka strachu to jest totalnie prawda, jak odstawiłam telewizor i radio na studiach to nie mogę uwierzyć własnym uszom co się prezentuje ludziom w takich wiadomościach: "STRACH. PRZERAŻENIE. KILKANAŚCIE OFIAR...." i tak 24h na dobę. W radiu to samo - dźwięk karetki, uważaj, bo będziesz następny, jak nie zażyjesz naszego super suplementu diety.

Inna sprawa, że ja się boję że się robię taka "wydelikatniona" jak się nie narażam na te wiadomości chociażby bo dowiem się o jakimś morderstwie przypadkiem i jest mi konkretnie źle :( A każdy kto musi czegoś unikać wydaje mi się od razu nienormalny. Tylko że tu się chyba ujawnia mój problem bo najwyraźniej się utwierdzam w przekonaniu że jestem gorsza skoro nie katuję się przemocą dla przyjemności a ci niewrażliwi to są w ogóle nadludźmi. Tylko że naprawdę czuję że są :( Nie mogę powiedzieć że chciałabym być psychopatycznie niewrażliwa ale tak nienawidzę swojego strachu i tego jak on mną rządzi że jestem zła na siebie za to.
(Sorry za offtop i takie wywnętrznianie się ale kurczę naprawdę to mi dobrze robi! :))
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

12 października 2015, o 19:37

kadaweryna masz boski avatar, ja akurat jestem psiarą;) :lov:

Ja wiem że człowiek ma czasami taką wewnętrzną potrzebe żeby sie wyrazić :)
Ja doszłam do wniosku że jak człowiek sie dobrze czuje i nie ma stanów lękowych to i mniej rozkminia
i wtedy jasno i bez problemu sobie ustala "tego oglądać nie chce i nie bede sobie tym zawracac du**y"
Jak ma gorsze momenty i rozkminy to wtedy własnie pojawia się watpliwość, problem typu:

czy powinnam to oglądać?
co jeśli to obejrzę a co jeśli nie obejrzę
a inni przecież oglądają
chyba nie jestem normalna skoro nie chce tego oglądać skoro inni oglądaja
może oni są jacyś inni
a może to ja jestem inna
tak... coś ze mną nie tak;)
może zwariowałam?
itd;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

12 października 2015, o 20:17

a dziękuję, jest to specjalny wyczilowany pieseł który pozdrawia z krainy wyczilowania <3
Ja natomiast wybuchnęłam śmiechem na Twój podpis, jest genialny!!

No i też racja, ten "problem" to jest chyba jakiś temat zastępczy mózgu, wyraz wzmożonej kontroli, braku akceptacji i zaufania do siebie. Ale ciekawa jestem czy inni odburzeni będą mieli takie samo zdanie.
Dziękuję <3
Awatar użytkownika
Dama Kier
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 17 lutego 2016, o 16:04

17 lutego 2016, o 16:12

Bardzo ciekawe opinie na ten temat.
BTW: tak abstrahując - ja mam akurat na odwrót z horrorami i byciem innym. Według mnie "normalni" ludzie nie oglądają takich głupot i nie serwują sobie scen po których się boją , więc ilekroć oglądam jakiś mocny film (a uwielbiam takowe... ) myślę o sobie, że jestem rąbnięta ;)
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

17 lutego 2016, o 16:27

raczej masochistka .... nakręcasz lęk ... ale wiesz może właśnie to pomoże ? mnie jakims kamyczkiem był film snajper gdzie byli pod ostrzałem i wtedy pomyślałem ze oni maja sie czego bac a ja przed TV ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Dama Kier
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 17 lutego 2016, o 16:04

23 lutego 2016, o 14:41

nie konsultowałam tego z psychologiem ale według mojej oceny - raczej powinnam definitywnie zaprzestać oglądać tego rodzaju filmy i przerzucić się na coś raczej relaksującego. Chodzi o to, że nasiąkam później scenami przemocy, strachu, itp - wydaje mi się, że coś takiego jest w stanie wykończyć każdego. Nie trzeba chyba mieć nerwicy żeby coś z filmu zostało w Tobie. Chyba ;)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

23 lutego 2016, o 16:17

Każdy człowiek ma określoną wrażliwość a także wielu niestety w tym tendencję do reagowania reakcjami nerwicowymi.lękowymi na różne sytuacje trudne a także wspomienia.
Oglądanie horrorów jak i każdego innego filmu generować może wspomnienia, człowiek bez dużej wrażliwości na to i wyuczonych reakcji strachu nie będzie się przy nich źle czuł, inni owszem mogą.
To czy przestaniemy ogladać, czy obejrzymy czasem jest zależne od nas, na pewno obejrzenie raz na jakiś czas horroru nikogo nie zniszczy, o ile mamy już wyrobiony pewien dystans i rozumiemy własne emocje i wyobraźnie, wtedy gdy do strachu jak się ma już inne podejście można odczuwać gęsią skórkę na myśl o filmie a nie duszności i lęk. I w tym leży cała rzecz.
Ja za horrorami nigdy nie przepadałem, bo generalnie wolę innego rodzaju filmy.
Ale dawniej jak oglądałem to miałem lęki na całego, dziś lęków nie mam, ewentualnie wspomnienia z filmu, które dają jakiś efekt napięcia ale to akurat przezywa każdy człowiek. Nie mam już reakcji nerwicowej w każdym razie, bo jednak inne podejście do świata, siebie a także ewentualnych objawów fizycznych czy psychicznych robi swoje.

Natomiast trzeba też dodać, że jak ktoś ma akurat rozwinięte typowe zaburzenie lękowe i np lęk przed zwariowaniem, opętaniem no to lepiej aby sobie to faktycznie odpuścił. Ale jak ktoś jest ogólnie wrażliwy to można sobie tę poprzeczkę podnieść i po prostu mieć świadomość co się dzieje i być mądrzejszym od własnych emocji.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Dama Kier
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 17 lutego 2016, o 16:04

23 lutego 2016, o 16:52

No właśnie - lęk przed opętaniem. Po wszelkich tego typu filmach, w którym atakują jakieś niewidzialne siły, mam bardzo mocne lęki. Aczkolwiek ktoś tu napisał, że może to być po prostu lęk przed brakiem kontroli i jakoś czuję, że to jest to w moim przypadku. Tak, że bardzo fajnie, że przeczytałam te słowa bo chyba pomogły :)
Drugim moim bardzo silnym lękiem jest widok krwi (nie na ten wątek) - a horrory i thrillery obfitują w takie piękne sceny z urazami ciała, że czasem nie wiadomo jak zakrywać oczy ;)
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

4 kwietnia 2016, o 10:36

Hmm wcześniej myślałem, że to tylko ja mam taki problem, a tutaj takie zdziwienie. U mnie zaczęła się "przygoda" z nerwicą właśnie od tego tematu (lęku przed opętaniem) i ciągnie się za mną do dzisiaj, ale zmieniła temat na inny. Pamiętam, dostałem takiego lęku, że musiałem kilka razy brać sedam 3 (1/3 tabletki). Nie chciałbym drugi raz przechodzić tego co wtedy. W pierwszej chwili nie wiedziałem co się dzieje ze mną czy faktycznie nie jestem opętany. Uderzenia gorąca, gula w gardle, bezsenność, paniczny lęk, drgawki itp itd... Od tej pory nie mogę się pozbierać pomimo tego, że nerwica zmieniła temat na bardziej czuły... :)
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

10 kwietnia 2016, o 03:24

W zasadzie to mnie zastanawia czy jest coś takiego wgl jak opętanie czy to po prostu jakieś wymyślone rzeczy co w filmach są i gdzieś tam, bardziej mnie przerazilem ta myśl czy takie co wgl istnieje czy nie :P
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

10 kwietnia 2016, o 11:28

Moim zdaniem nic takiego nie istnieje (jak zwykle kościół katolicki musi wymyślać brednie, aby straszyć niewiernych, którzy "cholernie" grzeszą i nie dają na tece). :)
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

24 kwietnia 2016, o 15:29

Tez mialem strach przed opętaniem. Kiedys jak mialem jeszcze 12-13 lat w szkole (debile nauczyciele) puscili nam film na rekolekcjach Egzorcyzmy Emillie Rose. Nigdy w zyciu nie wlacze tego filmu po raz drugi :D Jestem osobą wierzącą, choc ostatnimi laty przemawia za mną racjonalizm, to w tamtym okresie przywiazywalem sporą wagę do tej sfery metafizycznej.

Po obejrzeniu tego jak że zje*anego filmu wkrecilem sobie taka faze (podobnie jak ty) : nie jestes w stanie uchronic sie przed opętaniem, bo przecież Emilie nie byla złą osobą a jednak została opętana, przerażał mnie fakt, że może to spotkać każdego, niewinnego człowieka. Skończyło się na tym, że nie spałem do 3 w nocy ( 3:00 odwrócona godzina 15:00, coś tam z ukrzyżowaniem Chrystusa czy coś, jakaś taka godzina demona) i rzekomo o tej 3:00 czujesz zapach spalenizny itp i wtedy "nachodzi demon" . Nie spałem do 3:00 i dopiero jak minęła 3cia i byłem pewien ze mi nic nie grozi, mogłem usnąć. Zostało mi to do dziś, nie w takim stopniu, bo nie czekam do trzeciej, nie myśle o tym zbyt często, ale jak widze na zegarze w nocy 3:00 to rozglądam się wokół siebie. Możesz modlić się do Archanioła Gabriela czy coś żeby cie strzegł :D

Ogólnie, nie wiem czy jest coś takiego jak opętanie, ale nie znam nikogo w okół, a sporo czytałem, że ludzie którzy są opętani, po prostu "ześwirowali" . Natomiast jeśli faktycznie jest opętanie, to znaczy, że istnieje życie pozagrobowe, co powinno Cię cieszyć ! Teraz już musisz tylko odkupić swoje winy, pracować nad sobą by zasłużyć sobie na miejsce tam u góry gdzie będziesz mial wyje*ane w nerwice itp będziesz happy w hooooy :D

Także, jeśli cię opęta jakiś demon, to wiara Cię jakoś uratuje, lub zginiesz jako męczennik, tak czy inaczej po śmierci zaznasz czegoś czego wszyscy szukamy, a Wikingowie zwykli nazywać to Valhallą !

Ja osobiście nie wiem, czy istnieje Bóg, ale wierzę, że tak. Choć moja wiara jest non stop zachwiana poprzez informacje naukowe itd. no bo gdzie w Biblii info o dinozaurach czy innych planetach? Ale może Bóg się tak z nami bawi, może robi wszystko byśmy nie wierzyli, by sprawdzić nas. Kto to wie... Wiem na pewno, że wiara jest potrzebna ludzkości. Religia jest podstawą choćby prawa, kodeks karny bazuje na 10 przykazaniach Bożych itd.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 maja 2016, o 17:37

JohnnyEDM pisze:W zasadzie to mnie zastanawia czy jest coś takiego wgl jak opętanie czy to po prostu jakieś wymyślone rzeczy co w filmach są i gdzieś tam, bardziej mnie przerazilem ta myśl czy takie co wgl istnieje czy nie :P
Istnieje opętanie jako zaburzenia opętaniowe i jest to jedna z najcięższych postaci nerwicy.
Awatar użytkownika
oleander
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 30 października 2014, o 08:39

17 lipca 2016, o 20:25

Hm.. też się borykam z tym lękiem od kilku lat. Raz jest mocniejszy, raz słaby. Ale przeczytałam coś, co mnie mocno zaniepokoiło.

"Z doświadczeń warszawskiego egzorcysty wynika, że częstym skutkiem oddziaływania demonów na człowieka są m.in. niepokoje, nieuzasadnione lęki, często nieadekwatne do zagrożenia, drażliwość emocjonalna, koszmary nocne czy wręcz opresje np. przymus do czynienia zła, szkodzenia sobie a nawet popełnienia samobójstwa."

Niepokoje, lęki, drażliwość, przymusy, samookaleczanie - wszystko się zgadza. I co teraz? Czy to nerwica (mam zdiagnozowaną), czy może.. no właśnie. Bardzo mnie ten tekst zaniepokoił i muszę się z kimś tym podzielić, bo świruję.
Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że większość ludzi wcale nie żyje.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

18 lipca 2016, o 01:00

oleander pisze:Hm.. też się borykam z tym lękiem od kilku lat. Raz jest mocniejszy, raz słaby. Ale przeczytałam coś, co mnie mocno zaniepokoiło.

"Z doświadczeń warszawskiego egzorcysty wynika, że częstym skutkiem oddziaływania demonów na człowieka są m.in. niepokoje, nieuzasadnione lęki, często nieadekwatne do zagrożenia, drażliwość emocjonalna, koszmary nocne czy wręcz opresje np. przymus do czynienia zła, szkodzenia sobie a nawet popełnienia samobójstwa."

Niepokoje, lęki, drażliwość, przymusy, samookaleczanie - wszystko się zgadza. I co teraz? Czy to nerwica (mam zdiagnozowaną), czy może.. no właśnie. Bardzo mnie ten tekst zaniepokoił i muszę się z kimś tym podzielić, bo świruję.
Nie wierz w to. Też tego się bałem jak cholera i mi przeszło. Szamany to znajdą odpowiedni sposób na zarobek na swoich owieczkach.
Odnosząc się do w/w informacji to miałaś podane jakieś badania i konkrety? Czy tylko informacje wyssane z szamańskiego palca?

Btw jeśli by każda osoba, która ma takie objawy była by opętana to pewnie 99,9% polskich kierowców była by zamykana w kościele i skierowana na egzorcyzmy ;)
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
ODPOWIEDZ