Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Tanatofobia lek przed śmiercią

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 08:16

Hej,
Od jakiegoś tygodnia towarzyszy mi lek przed śmiercią i związane z tym myśli egzystencjalne. Myślę że to moja ostatnia faza nerwicy, ale nie mam pojecia jak ja pokonać. Wszystkie moje poprzednie strachy, somatyka przestały mieć dla mnie znaczenie w obliczu tego czego teraz się boje. Tak jakbym nagle po tych 25 latach doszła do mnie świadomość że kiedyś muszę umrzeć. Mam w sobie taki lek, że cały czas mam wrażenie że naprawdę zaraz umrę. Strasznie się boje. Nie pozwala mi to normalnie funkcjonować.
Zastanawiam się czy terapia mogłaby mi pomoc. Już naprawdę szukam ostatnich desek ratunku...
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

21 lutego 2016, o 09:56

Hej... Nie mogę Ci nic więcej powiedzieć, jak po prostu zaakceptuj to, że w danym momencie tak będziesz mieć... Nie wchodź w te myśli głębiej (typu jak to będzie itd)... Ja również borykałam się z tym lękiem i rzeczywiście wierzyłam, że umieram... Najgorsze było jak miałam zasnąć, bo bałam się, że umrę... Ale jakoś nie umarłam i żyję do dzić... To tylko jeden z mocniejszych straszaków, który Cię męczy i jest tylko iluzją jak pozostałe lęki... Jak Cię nachodzą te myśli, że umierasz to mów sobie: Ok, znowu wy, już znam te myśli, pozwalam wam być, ale nie będę was analizować, a niech was przez to szlak trafia, że nie będę z wami dyskutować... W skrajnych przypadkach: No dawaj nerwico, pokaż mi tą śmierć... gdzie ona jest? To wymaga robienia tak przez dłuższy czas, ale konsekwentnie...Można tez mówić (w trakcie pojawienia się tych myśli): Umrę jak będę mieć 90 lat i konie, nie dyskutować.. Myśli dalej będą Cię straszyć, ale Ty dalej nie dyskutujesz... I tak non stop... W końcu umysł zrozumie, że nie ma zagrożenia i przestaną męczyć... Albo jeszcze taka zamiana wizualizacyjna (rada od Ciasteczka)... Jak przychodzi ten obraz o umieraniu, to wyobrażaj sobie, że Ci mówią, Nie chcemy Cię jeszcze tutaj.. Trzeba to po prostu ośmieszyć... Ja czasem robiłam tak, że jak mnie naszły te myśli, to po prostu ironicznie się z nich śmiałam, mówiąc co to za bzdury... I tak powoli zaczęło odpuszczać, choć jeszcze się pojawiają, ale ja już mam inne do nich nastawienie i dużo szybciej przechodzą, bo nie przypisuję im uwagi... powodzenia
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 10:29

Dziekuje zagrody za odpowiedź, wiesz mnie przeraża sama myśl że przestane kiedyś istnieć, przemijanie i te sprawy. Jestem przerażona w tym momencie :( nie mogę uwierzyć że zmienie nastawienie i będę myśleć o tym normalnie
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

21 lutego 2016, o 11:16

Ja tez to mam , czasem mnie nakreca a czasem mysle to bede mial spokój z nerwicą ...
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

21 lutego 2016, o 12:44

chyba wszyscy to przechodza, staraj sie nie zaglebiac w w to bardziej, bo i tak zagadki smierci nie rozwiazesz.z czasem przejdzie jak wszystko:)
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 13:00

Z tym, że mam lek 24 godzinny który mnie paraliżuje, czuje się jak wrak, nie wiem od której strony to ugryźć, gadam z myślami, ale na razie nic nie pomaga...
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

21 lutego 2016, o 14:00

Wiem, nie jest łatwo uwierzyć, że to minie... znam to z własnego doświadczenia, ale wiem, że tak jest.. Kwestia przemijania to są już myśli egzystencjalne i nie ma innej rady jak nie wchodzić w nie i nie analizować... Możesz sobie powiedzieć, że zajmiesz się tym, jak się odburzysz a na razie nie analizuj... Ja miałam szereg takich myśli 9JAK JEST PO DRUGIEJ STRONIE, KIEDY BĘDZIE MOJA ŚMIERĆ, czy Bóg istnieje czy mnie kocha itp)... Wiem jednak, że jak przestałam wchodzić w te myśli to jakoś spojrzałam realnie na życie... Teraz nieco inaczej patrzę na to wszystko... Po prostu żyję tym, co jest... Przeczytałam w takiej książce (kiedy miałam te natręctwa o przemijaniu i umieraniu) i bardzo mi to pomogło: " Dobrze jest wracać uwagą do rzeczywistości a więc tego co się faktycznie dzieje (to co masz przed oczami)... To jest rzeczywistość... gdy będziesz wracać swoją uwagą do rzeczywistości, wtedy znikają wszelkie myśli i obawy... Trzeba to robić nieustannie, kiedy atakują nas jakieś myśli.... Zadaj sobie pytanie: Jak się czuję, gdy wierzę, że to co myślę jest prawdą? I drugie pytanie: Jak bym się czuł, gdybym nie miał takich myśli? Widzisz to nie rzeczywistość jest straszna a nasze wyobrażenia o niej.. I kiedyś przyjdzie dzień, że nie będziesz mieć takich myśli.. Będziesz jak dzieci... Czy dziecko myśli o tym, że umiera? Będziesz leżał na łożu śmierci i nie będziesz miał takich mysli, bo będziesz czysty od nich... Widzisz nie ma śmierci... Żyjesz, potem umierasz i też nic nie wiesz... Widzisz.. żyjesz wiecznie... Zajmowanie się życiem po życiu i wiara, że jest tak albo inaczej to strata czasu... tworzysz iluzję..A wystarczy pozbyć się starych myśli i żyjesz wiecznie... a co dalej? To zobaczymy jak umrzemy..."... To trzeba trenować, ale widzisz mnie to pomaga bardzo...
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 14:06

Dziekuje Ci zagrody za te odpowiedzi :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 lutego 2016, o 19:44

Justi2212, a czy jesteś osobą wierzącą, albo masz jakieś przekonania filozoficzne/duchowe na temat śmierci? Pytam, bo abstrahując od porad, by traktować taką myśl jak natręt, którym niechybnie jest, czasami pomaga też odnalezienie ukojenia w jakimś światopoglądzie. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 19:51

Jestem wierząca i jakoś nigdy specjalnie się nad tym nie zastanawiałam co będzie po, na pewno nieraz przeszła mi taka myśl w głowie, ale przechodziłam z tym do porządku dziennego. Teraz niestety zabiera mi to życie, bo z jednej strony wierze, a z drugiej gdzieś są wątpliwości, że tak naprawdę nikt tego nie wie. Źle się z tym czuję, mam straszne lęki, chyba ogólnie przed życiem.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 lutego 2016, o 19:59

Rozumiem. To może warto właśnie połączyć ze soba te dwie podpory jaką jest traktowanie tej myśli jak natręta oraz odnalezienie jakiegoś wyjaśnienia w religii, porozmawianie o tym z kimś kto jest również wierzący?
Ogólnie niestety skupiając się na śmierci przegapiamy życie, a szkoda.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2016, o 20:04

No właśnie mam tę świadomość. Myśle, że z drugiej strony jest to dla mnie jakaś lekcja, że zawsze przejmowałam się takimi głupotami, a nie warto było ;) może to jakis znak, że trzeba coś zmienić w życiu i w swoimi postępowaniu ;)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Buka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 12 września 2015, o 13:50

21 lutego 2016, o 20:15

Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

21 lutego 2016, o 20:17

co to ma do tematu ? : D
"Wola psychiki daje wyniki"
Buka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 12 września 2015, o 13:50

21 lutego 2016, o 20:22

Tyson Furry twierdzi ze pokonal kliczke dzieki Jezusowi. Jezus zabiera lek przed smiercia ale fakt komus moze sie to nie podobac pozdrawiam pissss
ODPOWIEDZ