Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

80% tak myśle !

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
justynajustyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 28 czerwca 2020, o 10:24

13 listopada 2020, o 14:55

Cześć Moi Drodzy 😊
Na wstępie powiem ze to super ze takie forum powstało, dając nadzieje na lepsze dni.
Nie będę opisywać zbytnio tutaj przebiegu mojej choroby/zaburzenia. Bo zrobilam to tutaj ⬇️
topic15751.html
Chciałam się z Wami tylko podzielić tym, ze okres tej nerwicy postrzegam na dzień dzisiejszy jako czego co przebudziło mnie do życia. Do przewartościowania moich poglądów, do zmiany nastawienia. Myśle ze ważna jest w naszym życiu sfera duchowa, dlatego chcąc czy nie, znalazłam dużo sensu w Biblii. Na dzień dzisiejszy nie mogę jasno-stwierdzic czy jestem protestantką czy katoliczką, ciagle szukam. Jednakże to nie ma być jakiś post moralizujący, zdaje sobie sprawę ze są osoby niewierzące. Jednakże nerwica u mnie dotknęła ważnych dla mnie sfer:
- zdrowia (schizofrenia)
- seksualności (pedofilia)
- życia maleńskiego (wady mojego męża ROCD (?)
Muszę otwarcie przyznać ze nie przestudiowałam wszystkich nagrań na forum (a zrobię to !) jednakże mi bardzo pomogła szczera modlitwa. Wiem ze zaraz niektórzy powiedzą ze sprawa podświadomości i tak dalej... ale ja tak tego nie widzę. Odrzucam dla siebie pogląd czysto-naukowy. Wiem ze tak jest, ale jednocześnie wierzę w Boga.
Przepraszam za chaos mojej wypowiedzi ale czas mnie nagli, a chciałam tylko podzielić się informacja żebyście się nie poddawali i walczyli! To jest tylko ILUZJA naszych umysłów. Mnie tez męczyły natrętne myśli (analiza ich, skąd się biorą, niemal siedziałam w swojej głowie z pół roku jak nie więcej).
Do tej pory wystarczy mały stresor a moje serce kuje jak szalone, ale mam teraz inne podejście.
SPOKÓJ, naprawdę moim postanowieniem był STOICKI spokój.
Odwołując się do schizofreni, Ci którzy się boja, ja bałam się bardziej. Dlaczego ?? Ponieważ mój brat ma schizofrenie paranoidalną (rodzeństwo wtedy ma 9% na zachorowanie). W mojej fazie wszystkiego się bałam co z nim i z ta choroba związane. Mysli latały jak szalone. Wmawiałam sobie wiele rzeczy, na tamten moment pomagała mi racjonalizacja. Ale wiecie kiedy mi przeszło ? Kiedy po wielu próbach i staraniach dostałam się do tej samej psychiatry co mój brat się kiedyś leczył (już się nie leczy, uważa ze jest zdrowy i mieszkam z nim pod jednym dachem), kiedy dostałam się do tej psychiatry ona do mnie „Witam, od razu widać ze Pani bratą Michała, taka podobna” WIECIE JAK MÓJ LĘK SIĘ NAKRĘCIŁ ? I wtedy jak grom z nieba dotarło do mnie coś ważnego. Mianowicie powiedziałam jej o swoim leku myślach i poprzednich wizytach u psychiatry (innej), powiedziałam ze nie wierze ze to nerwica, ze skoro mój brat jest chory to u mnie to się zaczyna, a ona wtedy do mnie mówi tak : ‚NIE MOGĘ PANI ZAGWARANTOWAĆ ZE PANI NIE ZACHORUJE, nawet ja mogę dostać kryzysu i dostać psychozy, to ze jestem psychiatra nic nie zmienia’. Nie minęło dwa dni faza na schize przeszła !! Dlaczego ? Bo to zaakceptowałam! Także drodzy mili, mi pomogła modlitwa, znalezienie sensu (a męczyłam się z pytaniami egzystencji, filozofii życia), zmiana nastawienia do siebie i innych, pełna AKCEPTACJA. A co do męża ? Kocham go i wiem to ze to dlatego spotkało naszą relacje. Cóż, sadze ze jestem bliżej niż dalej do uzyskania równowagi. Nadal biorę Parogen, ale już go stopniowo odkładam. Na marginesie bardzo ten lek mi pomógł ale tylko w objawach fizycznych. Na psychoterapię tez chodziłam ale zaryzykowałam Także trzymam kciuki za każda duszyczkę i nie PODDAWAJCIE się!
„jeśli chcesz pozbyć się swoich łańcuchów - pokochaj je 🙏🏼🌺
Paulinaxo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31

14 listopada 2020, o 22:28

Gratulacje ! Pocieszę Cię, że ponoć schizofrenia ujawnia się zazwyczaj w okresie dojrzewania - jestem pracownikiem socjalnym i obserwuje to dość często.
ODPOWIEDZ